IFT-8: Ósmy test Super Heavy i Starshipa - stagnacja i powtórka z siódmego lotu

Drugi w tym roku lot testowy najpotężniejszej i największej rakiety w historii lotów kosmicznych za nami. Po krótkim i nieoczekiwanie kiepsko zakończonym kwadrans po wystrzeleniu teście IFT-7 w kwestii samego Starshipa lecz satysfakcjonującego pod względem drugiego udanego przechwycenia powracającej rakiety Super Heavy na wieżę startową, SpaceX podjęło nieudaną próbę ósmego testu swojej nowatorskiej konstrukcji z planowanym wyniesieniem w przestrzeń czterech symulatorów satelitów Starlink dla demonstracji umieszczania ładunku w kosmosie.

Na przestrzeni wszystkich dotychczasowych lotów wydaje się, że między lotem IFT-7 a IFT-8 osiągnięto najmniejszy postęp w rozwoju konstrukcji i zarazem największe podobieństwo do poprzedniego testu, co nie jest w tym wypadku komplementem - można odnieść wrażenie, że IFT-8 to niestety po prostu druga odsłona tego samego przedwcześnie zakończonego siódmego lotu.

Do startu doszło po jak zwykle udanym i pozbawionym problemów technicznych procesie tankowania kriogenicznego paliwa do rakiety Super Heavy i statku Starship, o godz. 23:30 UTC na samym początku okna startowego (17:30 czasu lokalnego w Boca Chica w Teksasie). Późnym popołudniem teksańskiego czasu największa rakieta świata wzbiła się w pogodne, bezchmurne niebo nad Zatoką Meksykańską i po nieco ponad 2 minutach 30 sekundach nienagannej pracy 33 silników Raptor pomyślnie odrzucony został pierwszy stopień - Super Heavy z zamiarem przechwycenia rakiety przez ramiona wieży startowej - Mechazilli - kilka minut później.

  
Po lewej: Super Heavy-Starship startuje w piękne słoneczne popołudnie nad Boca Chica. Credit: SpaceX. Po prawej: powracający na wyrzutnię booster Super Heavy w trakcie ostatecznego odpalenia hamującego tuż przed trzecim udanym przechwyceniem rakiety pałeczkami wieży Mechazilla.  Credit: Max Evans Po prawej: powrót Super Heavy na wyrzutnię startową. Credit: John Kraus

Zapis wideo z oficjalnej transmisji ukazujący sam moment startu testu IFT-8. Credit: SpaceX

W czasie gdy Starship kontynuował lot ku przestrzeni, wydano zgodę na łapanie boostera Super Heavy. Przechwycenie rakiety po raz trzeci odbyło się pomyślnie, ale doszło do awarii dwóch silników Raptor z 13 mających pracować podczas zapłonu sprowadzającego rakietę na stanowisko startowe. Praca 11 jednostek wystarczyła jednak do wydania zgody na powrót na wyrzutnię. W trakcie manewru hamowania przed samym przejęciem rakiety zadziałało 12 z 13 Raptorów, co także wystarczyło do udanego przechwycenia Super Heavy przez mechaniczne ramiona wieży w T +6 minut 57 sekund od startu. Była to udana powtórka manewru z lotu IFT-7 i trzeci sukces odzyskiwania pierwszego stopnia od czasu IFT-5.

Nagranie z oficjalnej transmisji ukazujące moment przechwycenia Super Heavy przez wieżę startową. To trzeci sukces w przeprowadzeniu tej procedury, skutecznie przybliżający SpaceX do opanowania pełnej odzyskiwalności rakiety na rzecz kolejnych lotów. Credit: SpaceX

Niestety w tym momencie test zaczął się sypać. Na wysokości 146 km w czasie T +8 minut 4 sekundy zaczęły zawodzić cztery silniki Raptor z sześciu pracujących na Starshipie, a nagrania z oficjalnej transmisji lotu sugerują możliwość wystąpienia podobnego pożaru co w locie siódmym - choć na ten moment to tylko przypuszczenia. Anomalie pracy Raptorów pojawiły się około pół minuty przed planowanym zakończeniem ich pracy, co doprowadziło do natychmiastowego wpędzenia wznoszącego się statku w dynamiczną rotację i utraty panowania nad sterownością.

Zapis oficjalnej transmisji ukazujący moment usterki czterech z sześciu Raptorów w T +8 minut 4 sekundy po starcie i kilkudziesięciosekundowy etap niekontrolowanej rotacji Starshipa przed jego wejściem w atmosferę. Awaria wystąpiła zaledwie pół minuty przed końcem pracy silników i niemal udanym zakończeniem startu, 146 km nad Ziemią. Credit: SpaceX

Wirowanie statku i brak kontroli przed ponownym wejściem w atmosferę bardzo dobrze zostały zarejestrowane przez jednego z obserwatorów śledzących wznoszenie Starshipa w przez teleskop.

Pierwsze 100 sekund nagrania wykonane zostało z wykorzystaniem refraktora 80 mm i Canona 90D, kolejne 90 sekund to obrazy z teleskopu zwierciadlanego o aperturze 280 mm (11 cali) i kamery Blackmagic Pocket Cinema Camera 4K z wyjątkowymi szczegółami ukazującymi rotację statku po usterce czterech z sześciu silników 8 minut po starcie, zanim pojazd wszedł w ziemską atmosferę. Credit: Astronomy Live

Dalszy rozwój wydarzeń był w tym momencie oczywisty: utrata telemetrii i wejście w atmosferę pojazdu. Kilka minut później, podobnie jak w locie IFT-7 - z obszaru Florydy, Jamajki oraz Wysp Turks i Caicos - zaobserwowano deszcz szczątków Starshipa wchodzących w ziemską atmosferę zostawiających za sobą smugi jasnych oparów. Ostatni kontakt ze statkiem SpaceX zarejestrowało około 9 minut 30 sekund po starcie. Z dotychczasowych informacji SpaceX i zobrazowań radarowych wydaje się, że większość fragmentów się spaliła, reszta opadła w wyznaczonym korytarzu bezpieczeństwa.

Rozpad Starshipa w ziemskiej atmosferze nad Bahamami. Credit: Gene Doctor
Rozpad Starshipa tuż nad horyzontem widziany z Florydy. Credit: Nick Stewart

Ostatecznie ósmy lot testowy okazał się jeszcze krótszy od poprzedniego i pomimo trzeciego udanego złapania Super Heavy stanowił najmniejszy postęp na tle wcześniejszego testu. Między każdym z poprzednich lotów - IFT-1 a IFT-2, IFT-2 a IFT-3 - i tak dalej - SpaceX przesuwało się wyraźnie do przodu osiągając każdorazowo coraz więcej kroków milowych czy to w doskonaleniu stanowiska startowego - kompletnie zrujnowanego w IFT-1 i świetnie działającego po modyfikacjach już w IFT-2, jak i w pracach nad przechwytywaniem Super Heavy czy wytrzymałości Starshipa, któremu udało się już kilka razy pomyślnie wodować. Nawet uwzględniając sukces przechwycenia Super Heavy w ósmym locie można odnieść wrażenie, że po IFT-7 rozwój konceptu przyhamował.

Utrata statku po wystąpieniu awarii silników przed ukończeniem wznoszenia na planowaną orbitę oznacza automatycznie uruchomienie procedury dochodzeniowej przez Federalną Agencję Lotnictwa (FAA) Stanów Zjednoczonych, ponowne uziemienie Starshipa do czasu zakończenia śledztwa wyjaśniającego powody anomalii i wdrożenia poprawek na czas kolejnego testu. Kiedy będzie on możliwy na razie nie wiadomo - niewykluczone, że w obliczu rozczarowującego ósmego testu SpaceX spróbuje dokładniej przyjrzeć się powodom awarii i dokona dłuższej przerwy przed IFT-9. Druga z rzędu utrata statku przed ukończeniem wznoszenia w dziewiątej minucie lotu to moment, w którym zdecydowanie powinno zapalić się światełko ostrzegawcze inżynierom pracującym nad tą konstrukcją zmuszając do bardziej gruntownego pochylenia się nad problemem, nawet jeśli miałoby to skutkować dłuższą, niż zwykle przerwą pomiędzy kolejnymi testami.

Zapis kompletnej oficjalnej transmisji testu IFT-8. Credit: SpaceX

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na X (Twitter)subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Oprac. własne, materiały SpaceX, X.com

Komentarze