Za nami drugi najbardziej aktywny geomagnetycznie kwartał w dotychczasowej historii 25. cyklu słonecznego. Mimo, że to nie w nim doszło do najsilniejszej jak dotąd burzy tego cyklu, to ilością takich wydarzeń niemal dorównał swojemu poprzednikowi. Żadna z tych burz na obecnym etapie cyklu nie byłaby jednak możliwa bez aktywności plamotwórczej, która wspięła się na niemal rekordowe w XXI wieku poziomy, a od której to tradycyjnie zaczniemy spoglądać na to jak minął nam kolejny kwartał.
W lipcu średnia liczba Wolfa wyniosła 196,5 wobec prognozowanej 106,4. Była to najwyższa aktywność plamotwórcza od grudnia 2001 roku i niemal dwukrotnie wyższa od spodziewanej w tym czasie przez oficjalną prognozę 25. cyklu z grudnia 2019 roku. Promieniowanie radiowe na długości 10,7cm (2800 MHz) wyniosło w lipcu 198,63 s.f.u. (jednostek strumienia słonecznego), co również stanowiło najwyższą od czasów 23. cyklu słonecznego wartość.
Mimo, że otwierający drugie półrocze miesiąc miał prawo zachwycić każdego spragnionego zwiększonej produkcji plam i wielu okazji na czynienie urozmaiconych obserwacji tarczy słonecznej amatorskimi sposobami, szybko okazało się, że był to dopiero zadatek przed nadejściem kolejnego miesiąca. Na początku sierpnia, puszczając wodze fantazji stawiałem hipotezę o możliwości pierwszego od ponad 20 lat miesiąca ze średnią miesięczną liczbą Wolfa przekraczającą "magiczne" 200. To była swego rodzaju odpowiedź na podobny tekst sprzed pięciu lat, gdy pisałem o tym jak Słońce idzie na rekord stulecia w kwestii ilości dni bez plam na tarczy.
Tym razem nie było mowy o rekordzie stulecia, ale co najmniej bardzo przyjemnej odmianie wobec tamtej sytuacji, która po pierwszej dekadzie sierpnia wydawała się być daleko od pewnej, ale za kolejnych 21 dni już taką nie była. Sierpień 2024 stał się najaktywniejszym miesiącem w aktywności plamotwórczej od września 2001 roku przynosząc nam średnią liczbę Wolfa na poziomie 215,5.
Po lewej: średnie miesięczne liczby Wolfa w roku 2024 - stan po III kwartale. Oprac. własne. Po środku: kwartalne sumy dni z R=0 w ostatnich latach - stan po III kwartale 2024 roku. Oprac. własne. Po prawej: najwyższa dzienna liczba Wolfa w trakcie III kwartału wystąpiła 1 sierpnia i wyniosła 382. Była to najwyższa dzienna ilość plam widocznych na tarczy od czasów maksimum 23. cyklu słonecznego na przełomie XX i XXI wieku. Credit: SDO
To nie tylko nowy rekord 25. cyklu, ale też drugi najwyższy wynik w XXI wieku (po wrześniu 2001 roku z R =238,2). To wynik dwukrotnie wyższy od spodziewanego (107,8) na obecnym etapie cyklu w oficjalnej prognozie oraz o 69,1 wyższy od szczytowej wartości maksimum poprzedniego 24. cyklu słonecznego. W miesiącu tym siłą rzeczy mieliśmy też najwyższą dzienną liczbę Wolfa, która przypadła 10.08 i wyniosła oszałamiające 382, co tamtego dnia bardziej upodobniło Dzienną Gwiazdę do standardów jakie zapewniała nam w maksimum silnego 23. cyklu na początku tego stulecia.
Z kolei na tle 24. cyklu - R=382 z 10.08 i równie imponujące wartości pierwszej dekady sierpnia - były czymś, co tylko popychać mogło miłośników tematu do pytań wobec poprzedniego cyklu spod znaku: czym ty, u licha, byłeś? Aktywność radiowa wyniosła 245,6 s.f.u. będąc najwyższą od czasów maksimum 23. cyklu. Tak wysoka produkcja plam w obu sąsiadujących ze sobą miesiącach ma ogromną szansę stać się z perspektywy kolejnych lat okresem, który zostanie sklasyfikowany jako ten, w trakcie którego nadszedł ścisły punkt maksimum 25. cyklu aktywności słonecznej. Osiągnęliśmy tutaj poziomy produkcji plam nieobserwowane od 23 lat i zyskaliśmy poważnego kandydata do nowego terminu szczytu bieżącego cyklu. Towarzyszyła tej produkcji plam zwiększona aktywność rozbłyskowa (choć z przewagą rozbłysków umiarkowanej klasy M) i liczne burze magnetyczne, które największą częstotliwość w ramach III kwartału osiągnęły między połową lipca a połową sierpnia (więcej w dalszej części tekstu).
Wrzesień 2024 przyniósł wyraźną obniżkę w produkcji plam - ale też miał z czego obniżać loty, przy czym nadwyżka z sierpnia była tak wysoka, że nawet silne przyhamowanie formowania nowych plam dało nam średnią liczbę Wolfa we wrześniu na poziomie znacznie przekraczającym oficjalną prognozę - 141,4 wobec 109,2 przewidywanym w prognozie. Aktywność radiowa 10,7 cm we wrześniu dała nam -196,71 s.f.u. Był to miesiąc wyraźnie odstający od pozostałych w ramach III kwartału, choć patrząc na to, jakim miał być według prognostyków i tak nie ma powodów do wstydu - zwłaszcza, gdy zobaczymy co potrafił nam przynieść w aktywności geomagnetycznej.
Po lewej: sierpień 2024 nowym rekordzistą 25. cyklu w aktywności plamotwórczej (R=215,5) i wice-liderem w XXI wieku. Produkcja plam w tym miesiącu okazała się dwukrotnie wyższa od prognozowanej (107,8) - być może miesiąc ten okaże się realnym szczytem 25. cyklu, choć trudno przesądzać co jeszcze przyniosą nam kolejne 2 lata. Oprac. na podst. SWPC. Po prawej: postęp 25. cyklu aktywności słonecznej w szczegółowym ujęciu wyłącznie bieżącego cyklu. Doskonale widoczna nadwyżka produkcji plam na tle prognozy z 2019 roku - po sierpniu widoczne osłabienie w powstawaniu nowych plam i tak zapewniło wrześniowi wyraźnie zwiększoną aktywność w stosunku do tego, jakie były oczekiwania prognostyków na tym etapie cyklu. Credit: SWPC/NOAA
Po lewej: postęp 25. cyklu aktywności słonecznej w szerokiej perspektywie z porównaniem do poprzedniego 24. cyklu - stan po III kwartale 2024 roku. Credit: SWPC/NOAA. Po prawej: postęp 25. cyklu słonecznego na podstawie strumienia promieniowania radiowego na długości 10,7 cm (2800 MHz). W tym kontekście także zaobserwowaliśmy rekordowe poziomy od ponad 20 lat nierejestrowane w żadnym momencie całego poprzedniego cyklu słonecznego. Credit: SWPC/NOAA
AKTYWNOŚĆ SŁONECZNA i GEOMAGNETYCZNA
W trzecim kwartale 2024 roku doszło do 277 rozbłysków klasy M i 9 rozbłysków klasy X. Był to najaktywniejszy kwartał 25. cyklu pod względem aktywności rozbłyskowej dając nam w sumie 286 rozbłysków obydwu klas. W lipcu doszło do 94 rozbłysków klasy M i 3 rozbłysków klasy X. Sierpień przyniósł nam 117 rozbłysków klasy M i 4 rozbłyski klasy X. Wrzesień 2024 to 66 rozbłysków klasy M i 2 rozbłyski klasy X.
Nie trudno tu zauważyć wręcz radykalną obniżkę zjawisk najwyższej energii na tle II kwartału, który dał nam ich aż 24, ale trudno by było inaczej, gdy wówczas obserwowaliśmy jedną z czterech najaktywniejszych grup plam w historii regularnych pomiarów (AR3664), która w samym tylko maju przyniosła 15 rozbłysków klasy X, często z rozległymi wyrzutami koronalnymi kierowanymi w stronę Ziemi i skutkującymi jedyną jak na razie ekstremalną burzą magnetyczną kategorii G5 w tym cyklu. Po trzech kwartałach 2024 roku Słońce ma na koncie 634 rozbłyski klasy M i 40 rozbłysków klasy X, z czego 24 w samym tylko drugim kwartale. Warto też zauważyć, że już obecnie, po niespełna 5 latach od rozpoczęcia, 25. cykl słoneczny przyniósł nam więcej rozbłysków klasy M niż cały 24. cykl w latach 2008-2019.
Trzeci kwartał przyniósł nam 13 burz magnetycznych. To wynik tylko o 1 burzę słabszy, niż w drugim kwartale. W tym kwartale zaobserwowane zostały dwie ciężkie burze magnetyczne kategorii G4 (12.08 i 17.09), trzy silne kategorii G3 (04.08, 17.08 i 12.09), dwie umiarkowane kategorii G2 (28.08 i 13.09) i sześć słabych kategorii G1 (26.07, 30.07, 3107/01.08, 11.08, 31.08 i 25.09). Widać zatem, że pomimo ponad dwukrotnie niższej ilości zjawisk najbardziej energetycznych w porównaniu do II kwartału, rozbłyski które zaistniały w III kwartale były równie skuteczne w powodowaniu aktywności geomagnetycznej, dając nam porównywalną sumę burz magnetycznych jak w poprzednim kwartale, który pozostaje najaktywniejszym pod tym względem w całym dotychczasowym przebiegu 25. cyklu słonecznego.
Po trzech kwartałach rok 2024 przyniósł nam 31 burz magnetycznych, w tym aż 5, które osiągnęły wysoką kategorię G4 (licząc z burzą ekstremalną z maja, która przed swoim maksimum musiała logicznie osiągnąć uprzednio kategorię G4). W burzach radiacyjnych - przeciwnie - zaznaczył się duży spokój. Lipiec przyniósł nam tylko jedną krótkotrwałą słabą burzę poziomu S1, sierpień kompletną ciszę w temacie, a wrzesień dwukrotnie ponownie słabe burze poziomu S1 z 9-10 i 17.09. Cztery słabe burze promieniowania czynią III kwartał 2024 roku najspokojniejszym pod tym względem od czasu IV kwartału 2023 roku.
Zapis danych wiatru słonecznego od 1 lipca do 30 września 2024 r. Na przestrzeni całego kwartału zaobserwowanych zostało 13 burz magnetycznych, z czego większość między połową lipca a połową sierpnia. Ciekawostką jest fakt, że najwyższe wartości natężenia pola magnetycznego wiatru słonecznego w tym okresie zarejestrowane zostały podczas silnej burzy magnetycznej kategorii G3 z 12.09 dochodzące do 30nT, a nie podczas burz najwyższej kategorii. Podczas dwóch najsilniejszych zdarzeń tego okresu - burzy magnetycznej kategorii G4 z 12.08 i 17.09 - maksymalne wartości natężenia pola magnetycznego wiatru słonecznego wyniosły odpowiednio 23nT i 20nT - towarzyszyły im jednak bardziej gwałtowne skoki kierunku pola magnetycznego (Bz) na południowy względem bardziej płynnych zmian w burzy z 11-13 sierpnia, co ostatecznie pozwoliło na większy rozwój aktywności geomagnetycznej. Prędkość wiatru przeważnie utrzymywała się poniżej 400 km/sek., najwyższe skoki w burzach magnetycznych tylko 3-krotnie nieznacznie przekroczyły 600 km/sek. Niemal zawsze bardzo niska gęstość poniżej 10 protonów/cm3 została kilkukrotnie podbita do wyższych poziomów - najbardziej zauważalnie w ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4 z 11-13.08 i silnej (G3) z 17.08 (ponad 50p/cm3). Credit: DSCOVR/ACE/SWPC/, oprac. własne.
PODSUMOWANIE i PROGNOZA
Jak widzimy, po najaktywniejszym rozbłyskowo (co do zjawisk najbardziej energetycznych) i geomagnetycznie drugim kwartale 2024 roku, trzeci kwartał dzielnie podtrzymał bardzo dobry trend w zapewnianiu miłośnikom tematu mnogość emocji. Wprawdzie na razie nie doszło do kolejnej burzy ekstremalnej (choć już w IV kwartale się o nią otarliśmy), jednak 5 burz magnetycznych równych lub większych od kategorii G3 to bardzo przyzwoity wynik. Powodów do narzekania nie mieli także miłośnicy obserwacji plam zyskując możliwość obserwacji najbardziej "poplamionej" tarczy słonecznej od 23 lat.
Aktywność plamotwórcza w sierpniu 2024 tak radykalnie zostawiła w tyle oficjalną prognozę 25. cyklu sprzed 5 lat, że na obecnym jego etapie z jedno czy dwumiesięcznej perspektywy bardzo ryzykowane mogłoby okazać się przesądzanie o tym, że było to realne Słoneczne Maksimum, które nadeszło o około rok wcześniej, czy że był to dopiero jeden z etapów w drodze do realnego szczytu.
Istnieją przesłanki - od najbardziej prozaicznych jak wartości dziennej, a w konsekwencji miesięcznej liczby Wolfa za ten okres - sugerujących, że już zaobserwowaliśmy rzeczywisty punkt szczytowy 25. cyklu słonecznego, który bardzo trudno będzie przebić. Z drugiej strony wciąż obserwujemy bardzo wyraźną dominację południowej półkuli słonecznej w ilości plam i rozbłysków przy jednoczesnym opóźnieniu aktywności przejawiającej się na półkuli północnej. Gdyby wraz z niemal dokonanym zanikiem i ponownym odbudowaniem słonecznego pola magnetycznego zawsze następującym w pobliżu realnego maksimum cyklu północna półkula się rozruszała, w kolejnych miesiącach nie można wykluczyć, że nastąpiłby drugi szczyt produkcji plam podobny do lipcowo-sierpniowego, jeśli nie wręcz na większą skalę, co bywa domeną cykli o podwójnych maksimach. W takim wypadku wzmożona aktywność plamotwórcza i rozbłyskowa powinna przejawić się przeważająco na północ od słonecznego równika. Aktualizowana co miesiąc testowa prognoza SWPC/NOAA po zakończeniu III kwartału umiejscawia szczyt 25. cyklu słonecznego między marcem 2024 a styczniem 2025 roku.
Bez wątpienia jeszcze wiele asów w rękawie skrywa 25. cykl słoneczny i nie pozostaje nam nic innego, jak z zaciekawieniem śledzić poczynania naszej gwiazdy w ostatnim kwartale tego najaktywniejszego od 23 lat roku, który jako najaktywniejszy od blisko ćwierćwiecza rok już takim pozostanie, nawet gdybyśmy mieli doświadczyć obojętnie jak głębokiego uśpienia aktywności słonecznej w najbliższych kilkunastu tygodniach. Dokonania Dziennej Gwiazdy po trzech kwartałach są bowiem tak znaczące, że nawet poważniejsze uśpienie (co jest mało realne) w ostatnim kwartale nie zepsuje już znacznie statystyki i ogólnej oceny aktywności Słońca za 2024 rok.
Powiązane:
Postęp 25. cyklu aktywności słonecznej: stan po II kwartale 2024 roku
Słoneczne Maksimum się rozkręca. Sierpień 2024: szansa na pierwszy od 23 lat miesiąc z R≥200?
Nowa prognoza 25. cyklu aktywności słonecznej (III kwartał 2023)
Pierwotna prognoza 25. cyklu aktywności słonecznej (2019)
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"