Trudno jeszcze rzec jak ciepłe będzie lato, ale można już mieć uzasadnione nadzieje, że jesień będzie gorąca. Kometarnie - być może najgorętsza od czasu widoczności wakacyjnej komety NEOWISE z lipca 2020 roku, jeśli nie lepiej. Pamiętamy ją bezsprzecznie, ale nie ma co ukrywać, że już się stęskniliśmy za godną następczynią. Oto więc jest i ona! Pytaliście już w zeszłym roku czy i kiedy pojawi się wpis poświęcony tej komecie - odpowiadałem zwykle, że kiedy będzie pewne coś więcej, jako że po wstępnych informacjach i paru obserwacjach ogłaszanie czegokolwiek na 1,5-2 lata do przodu jest w przypadku świeżo odkrytych komet pozbawione większego sensu. Ostatnio na podobne pytania odpowiadałem, że tekst będzie wkrótce, a teraz wkrótce zamieniło się w dziś. Pora zatem przygotować na blogu miejsce dla kandydatki na największy hit 2024 roku - przed Wami kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS).
O ile w następnych miesiącach nie wydarzy się nic nieoczekiwanego w negatywnym sensie, może nas czekać pierwsza po kilkuletniej przerwie szansa na tak jasną kometę i co więcej - według najkorzystniejszego obserwacyjnie scenariusza. Po pierwsze - z uprzywilejowaniem półkuli północnej na czas najlepszej widoczności; po drugie - z widocznością o przyjemnych wieczornych godzinach podczas najważniejszego okresu obserwacyjnego; po trzecie - z wysoką szansą bardzo solidnego przełamania granicy widoczności okiem nieuzbrojonym; a po czwarte - w jednym z wciąż lepszych statystycznie miesięcy pod względem warunków pogodowych, w okresie tradycyjnie polskiej złotej jesieni, kiedy aura w dalszym ciągu pozostaje znacznie korzystniejsza, zanim jesień wejdzie w swoją drugą połowę.
Kometa o jakże wdzięcznej nazwie (powtórzcie szybko 3 razy na głos!) odkryta została 22 lutego 2023 roku przez mieszczący się na terenie Afryki Południowej jeden z czterech teleskopów systemu ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System). Z czasem okazało się, że jest to ten sam obiekt, który został odkryty już 9 stycznia tego samego roku przez Obserwatorium Astronomiczne Zijinshan w Chinach, które zgłosiło go do bazy MPC (Minor Planet Center). Ostatecznie obiekt uzyskał oznaczenie uznające odkrycie obu obserwatoriów i sklasyfikowany oficjalnie jako C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS).
W momencie odkrycia kometa znajdywała się aż 7,3 AU od Słońca (ponad 1 mld km) świecąc z jasnością 18,1 mag. Jest to najprawdopodobniej jednopojawieniowa kometa pochodząca z Obłoku Oorta, która porusza się po orbicie wstecznej o inklinacji 139 stopni. Po drodze do centrum Układu Słonecznego nie będzie mijać największych planet, jako, że nadlatuje z zupełnie przeciwnego kierunku. Orbita jest słabo hiperboliczna - jej wychodzący odcinek (po peryhelium) będzie miał większy mimośród względem odcinka orbity przychodzącej, z którego kometa nadlatuje, co w konsekwencji może poskutkować trwałym wyrzuceniem obiektu z Układu Słonecznego po minięciu punktu peryhelium i braku szans na powrót - dlatego też oczekuje się, że do roku 2237 odległość wzrośnie już do około 200 AU od Słońca. Peryhelium kometa osiągnie 27 września 2024 roku mijając Słońce w odległości 0,391 AU, a perygeum nieco ponad 2 tygodnie później - 12 października, zbliżając się do Ziemi na odległość około 0,472 AU (około 70,7 mln km).
Tuż po odkryciu wstępne prognozy opierające się na bardzo niewielkiej jeszcze ilości obserwacji i niepewnej orbicie sugerowały możliwość osiągnięcia przez kometę jasności około 3 mag. w peryhelium i 4 mag. około perygeum w połowie października, gdy rozpocznie się najważniejszy okres obserwacyjny dla półkuli północnej. Wraz ze wzrostem liczby obserwacji i dokładniejszym wyznaczeniu orbity na podstawie dotychczas zebranych pomiarów przewidywania uległy znaczącej poprawie.
Jak zwykle w przypadku komety, zwłaszcza tak potencjalnie atrakcyjnej, przypomnę by prognozę traktować z ostrożnością. Nie zdziwmy się jeśli nic lub niewiele z poniższych przewidywań nie przełoży się na rzeczywistość. W tym ostrożnym scenariuszu mamy do czynienia z obiektem, który w peryhelium może wykształcić jasność w pobliżu 0 mag. lub nieznacznie ujemną - co uczyniłoby z komety obiekt o jasności porównywalnej z najjaśniejszymi gwiazdami i co już jawi się jako duża sprawa w temacie komet. Ponieważ jednak orbita jest tak ukształtowana, że po peryhelium kometa przebywać będzie między Słońcem a Ziemią w bardzo dużym kącie fazowym, oczekuje się wystąpienie zjawiska rozpraszania do przodu (ang. forward scattering) - w kierunku do Ziemi - co nawet tę wysoką jasność około 0 mag. może dodatkowo podbić o 3-4 wielkości gwiazdowe. Taka krzywa blasku uwzględniająca korzystny efekt rozpraszania światła nie wyklucza możliwości pojaśnienia komety nawet do około -4 mag., co już byłoby przewyższeniem blasku wszystkich gwiazd i planet z wyjątkiem Wenus, która stałaby się jedynym porównywalnej jasności obiektem.
Po lewej: dotychczasowe oceny blasku komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) na prognozowanej czerwonej krzywej jasności. Credit: Seichi Yoshida. Po prawej: Krzywe blasku -oficjalna (czerwona), szara- opierająca się na najnowszych wartościach dostarczanych przez MPC i dodatkowa (zielona) uwzględniająca zjawisko rozpraszania do przodu, które po peryhelium może sprawić, że jasność znajdującej się między Słońcem a Ziemią komety zostanie dodatkowo podbita o 3-4 wielkości gwiazdowe powodując przejście obserwowanej jasności komety do przedziału ujemnego, zarezerwowanego najjaśniejszym gwiazdom i planetom. W skrajnym wariancie i bardzo silnym zjawisku rozpraszania do przodu nie można wykluczyć opcji wzrostu pozornej jasności komety do około -4 mag., prawie tak jasnej jak Wenus czy Międzynarodowa Stacja Kosmiczna w najefektowniejszych wysokich przelotach. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/, oprac. własne.
W kulminacyjnym okresie obserwacyjnym, tj. w drugiej dekadzie października gdy kometa znajdzie się najbliżej Ziemi, kąt fazowy komety (∡β Słońce-kometa-Ziemia) będzie wprawdzie z dnia na dzień malejący, ale między 11 a 19 października będzie się zawierać w bardzo wysokim przedziale od 159 do 103°. Im wyższy ten kąt, tj. im bardziej kometa ustawia się w jednej linii pomiędzy Słońcem a Ziemią, tym zjawisko rozpraszania do przodu wyraźniejsze. W wieczór perygeum kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) znajdzie się w kącie fazowym ∡β151°, co w przypadku realnej jasności około 0 mag. może na pewien czas podbić dodatkowo blask o 3-4 wielkości gwiazdowe. Jednym z najbardziej okazałych przypadków takiego zjawiska jest przypadek komety C/2006 P1 (McNaught) ze stycznia 2007 roku - wówczas kometa osiągała kąt fazowy ∡β149° - porównywalny z tym, w jakim się znajdzie C/2023 A3. Tym razem jednak w przeciwieństwie do sytuacji z zimy 2007 roku obiekt z każdym wieczorem będzie się wznosił coraz wyżej, przechodząc na coraz ciemniejsze tło nieba i poprawiając warunki obserwacyjne dla mieszkańców północnej półkuli. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że sam bardzo korzystny kąt fazowy jeszcze nie gwarantuje silnego zjawiska podbicia jasności o kilka dodatkowych magnitudo, a tylko stwarza ku temu możliwość - wiele w tej materii zależeć będzie od samej komety, jej wielkości (ilości materiału, jaki może za sobą pozostawić) i stopnia aktywności, by uwolniony w większej ilości materiał mógł być silniej podświetlany przez znajdujące się za kometą Słońce. Prognoza blasku uwzględniająca zjawisko rozpraszania do przodu zaznaczona jest na powyższym schemacie krzywą zieloną.
Rozpraszanie światła do przodu ("forward scattering") przez cząsteczki pyłu w komecie wzrasta wraz ze wzrostem kąta fazowego (β). W konsekwencji może to powodować gwałtowny wzrost jasności obiektu z punktu widzenia obserwatora na Ziemi. Im silniej kometa staje się wyrównana ze Słońcem tym większy potencjalny wzrost jej jasności. Credit: Bob King (oryginał); Oprac. własne.
Widzimy więc, że nawet w przypadku najbardziej zachowawczego wariantu ustalonego tuż po odkryciu i sugerującego raptem 3 mag. w peryhelium i 4 mag. w połowie października pojawiłaby się szansa na kometę przełamującą granicę widoczności okiem nieuzbrojonym. Tymczasem wraz z napływem większej liczby obserwacji mamy kometę oficjalnie prognozowaną na obiekt 0 mag. - co czyni ją kandydatkę na równie jasną ozdobę nieba jaką była C/2020 F3 (NEOWISE) w lipcu 2020 roku i porównywalnie jasną co C/2011 L4 (PanSTARRS) na przełomie zimy i wiosny 2013 roku. Innymi słowy, nawet gdyby zjawisko rozpraszania do przodu nie zaistniało w tak korzystny sposób po peryhelium, gdy kometa będzie się piąć na zachodni firmament (bo w pewnym stopniu zaistnieje na pewno) - i tak jest czego oczekiwać.
Przypomnieć warto także w tym miejscu, że konkretna jasność nie może być brana 1:1 w odniesieniu do gwiazd. Ich światło skupione jest w punkcie, podczas gdy w przypadku komet jasność powierzchniowa jest niższa i rozkłada się na większym kątowo obszarze (zależnie od wielkości i stopnia kondensacji komy). Swoje 5 groszy do zmniejszenia wizualnej jasności zawsze dokłada też zjawisko ekstynkcji atmosferycznej będące tym silniejsze, im bliżej horyzontu kometa znajduje się w trakcie obserwacji.
Widoczność nad Polską
Obecnie z drugą połową stycznia 2024 kometa przebywa w gwiazdozbiorze Wagi około 3 stopnie od jasnej gwiazdy Zubeneschamali. Nie znaczy to jednak, że jest łatwym do uchwycenia obiektem - świecąc z jasnością poniżej 13 mag. (prawie równie ciemna jak planeta karłowata Pluton) kometa jest dostępna w drugiej połowie nocy tylko dla obserwatoriów, a amatorsko wyłącznie pod doskonale ciemnym niebem w bardzo dużej średnicy teleskopach jako rozmyty obiekt bez wyraźniejszych szczegółów. Sytuacja ta nie zmieni się przez wiele następnych miesięcy.
Dopiero 22 marca kometa opuści Wagę wstępując do gwiazdozbioru Panny i będąc dostępną przez większą część nocy, jednak w dalszym ciągu głównie obserwatoriom i amatorom dysponującym instrumentami znacznej średnicy - jasność obiektu wzrośnie wtedy zaledwie do 12 mag. Przez kolejne niemal dwa miesiące kometa będzie wędrować przez gwiazdozbiór Panny pokonując około 2 stopnie na dobę, na przełomie kwietnia i maja świecąc 10 stopni nad Spiką. O ile zmiany jasności nie będą przebiegać bardziej rozbieżnie względem prognozowanej krzywej blasku, dopiero w połowie maja kometa powinna przekraczać granicę 10 mag. zyskując 4 wielkości gwiazdowe jasności względem jasności z początku tego roku.
W tym samym jednak czasie szybko skracać się będzie okienko obserwacyjne (i tak trudne z uwagi na niewielką jasność obiektu) z uwagi na sezon białych nocy na północnej półkuli i jasne niebo. 14 czerwca po przejściu przez Pannę kometa wstąpi do gwiazdozbioru Lwa, z jasnością około 9,5 mag. i wysokością mniej niż 20 stopni o zmierzchu cywilnym. Okno obserwacyjne będzie więc krótkie, rzędu godzina-półtorej w pierwszej połowie "nocy", ale jeśli kometa faktycznie wykształci wówczas jasność powyżej 10 mag., niewykluczone, że będzie dostępna jako słaby obiekt w mniejszych teleskopach lub silniejszych lornetkach. Nie będzie to jednak jeszcze ten czas, jakiego oczekujemy najbardziej.
W lipcu kometa będzie zachodzić zanim niebo się ściemni, kryjąc się pod horyzont w pobliżu zmierzchu cywilnego, a w drugiej połowie lipca wręcz równocześnie ze Słońcem. 12 sierpnia wkroczy ona w gwiazdozbiór Sekstansu przechodząc nad południową półkulę. Sytuacja ta utrzyma się aż do drugiej połowy września.
27 września kometa znajdzie się w peryhelium mijając Słońce w odległości zaledwie 0,391 AU (ok. 58,5 mln km). W zależności od sprawdzania się prognozowanej krzywej blasku i kondycji obiektu podczas bliskiego spotkania z Dzienną Gwiazdą, jasność komety może wtedy wynosić około 0 mag., co jest wartością porównywalną z najjaśniejszymi gwiazdami widocznymi gołym okiem - np. Wegą czy Arkturem. Tego dnia o świcie cywilnym kometa świecić będzie 4 stopnie nad wschodnim horyzontem - to bardzo niewiele jak na rozmyty obiekt, ale gdyby produkcja pyłu, lodu i gazów będących budulcem komety była w tym okresie solidna (a obiekt wystarczająco duży by tej materii uwolnić znaczne ilości) niewykluczone, że w miejscach z całkowicie odsłoniętym horyzontem przed świtem cywilnym pojawi się krótkie okno obserwacyjne, w którym mimo skrajnie niskiej pozycji komety uda się ją zarejestrować z najjaśniejszym odcinkiem warkocza, który (gdyby nie jasność nieba) powinien być już ewidentny.
Położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) na niebie wschodnim o świcie cywilnym w dniach od 27 września do 3 października 2024 r. Aby kometa była dostrzegalna w tym okresie przy tak znacznym stopniu rozświetlenia nieba, musiałaby bardzo solidnie zyskać na jasności. Gdyby jej blask oscylował w pobliżu prognozowanego 0 mag. w dzień peryhelium może teoretycznie zaistnieć krótkotrwałe - rzędu kilkunastu minut okienko obserwacyjne przed świtem cywilnym, pozwalające na zarejestrowanie w ekstremalnie trudnych okolicznościach najjaśniejszej części obiektu (zapewne samego jądra, lub co mniej prawdopodobne warkocza na bardzo krótkim odcinku). Oprac. własne.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 04.10.2024 r. w połowie świtu żeglarskiego (Słońce 9 stopni pod horyzontem) i po prawej: 05.102.204 r. w analogicznym momencie. W tych porankach może zaistnieć krótkotrwałe okienko obserwacyjne hipotetycznie pozwalające na dostrzeżenie obiektu bezpośrednio nad wschodnim horyzontem zanim niebo się bardziej rozjaśni, ale niestety też przy skrajnie niskiej, niemal zerowej elewacji nad horyzontem. Dla takiej ewentualności kometa po pierwsze musiałaby rzeczywiście zbliżyć się jasnością do 0 mag., po drugie musiałaby być bardzo aktywna, aby wyprodukowała więcej materiału dla podświetlenia go przez Słońce tuż po peryhelium by można liczyć na silne dodatkowe podbicie blasku zjawiskiem rozpraszania do przodu, po czwarte obserwator musiałby liczyć nie tylko na bezchmurne od tej strony niebo, ale całkowicie odsłonięty horyzont aż po jego linię. Wówczas niewykluczone, że przy spełnieniu tych 4 warunków obiekt byłby dostrzegalny w kilkunastominutowym oknie między wschodem komety a świtem cywilnym. Kąt fazowy 4 października wyniesie ∡β137°, a 5 października ∡β144° - będzie więc bardzo duży, porównywalny do sytuacji z kometą C/2006 P1 (McNaught) ze stycznia 2007 roku. Teoretycznie są więc wysokie szanse na intensywne zjawisko rozpraszania do przodu i silniejsze podbicie jasności. Oprac. własne.
Takie obserwacje warto byłoby wówczas zacząć możliwie krótko po wschodzie komety, zanim nadejdzie świt cywilny - odbywałoby się to kosztem wysokości, ale przy ciemniejszym tle nieba. Takie kilkunastominutowe okienko teoretycznie utrzyma się o porankach do około 5 października.
W następnych dniach kometa przejdzie tuż nad Słońcem będąc poza zasięgiem amatorów. Pierwsze próby w trudnych warunkach obserwacyjnych mogą nadejść około tydzień dni później. O tym co się będzie wówczas z kometą działo powinniśmy wiedzieć jednak z obrazów z koronografu LASCO C3, którego pole widzenia C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) będzie przemierzać od 7 do 11 października.
Na to czekamy. Główny okres obserwacyjny
12 października kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) znajdzie się w perygeum zbliżając się do Ziemi na odległość 0,472 AU (około 70,7 mln km). W tym czasie rozpocznie się najważniejsza część widoczności na niebie wczesno-wieczornym, na jaką z wypiekami na twarzy możemy oczekiwać - o ile tylko w peryhelium pod koniec września kometa nie zostanie zniszczona przez Słońce.
Ponieważ obiekt będzie przebywał między Słońcem a Ziemią może zaistnieć wspomniane we wstępie zjawisko rozpraszania światła do przodu w kierunku do Ziemi i dodatkowe podniesienie jasności pozornej o kilka wielkości gwiazdowych - w skrajnie optymistycznym (czyli dla bezpieczeństwa załóżmy jako najmniej realnym) scenariuszu do około -4 mag., co uczyniłoby z komety obiekt o blasku porównywalnym z Wenus czy ISS w najefektowniejszych przelotach wysoko nad horyzontem. "Główna" prognoza przewiduje na ten okres około 0 mag. jasności, a najwcześniejsza z czasu krótko po odkryciu około +3 mag. (około jasności najjaśniejszych gwiazd tworzących Plejady), co i tak uczynić powinno z komety obiekt widoczny gołym okiem za miastami, a tym bardziej w lornetkach.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) o zmierzchu cywilnym od 11 do 31.10.2024 r. - zaznaczone pozycje każdego wieczoru; prognozowane na podstawie MPC jasności w odstępach 5-dniowych. Oprac. własne. Po prawej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) w połowie zmierzchu żeglarskiego przy Słońcu schowanym 9 stopni pod horyzont (około 30 minut po zmierzchu cywilnym) od 11 do 31.10.2024 r. - zaznaczone pozycje każdego wieczoru; prognozowane na podstawie MPC jasności w odstępach 24-godzinnych. Oprac. własne.
11 październikao zmierzchu cywilnym kometa świecić będzie 4 stopnie nad zachodnim horyzontem. To niewiele, ale z prognozowaną jasnością 0,7 mag. (bez doliczenia potencjalnego podbicia zjawiskiem rozpraszania do przodu) w miejscach z odsłoniętym widokiem i przy braku zachmurzenia nad samym horyzontem ma szansę być już rejestrowalna. Każdej doby jej wysokość będzie szybko rosnąć.
Położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 11.10.2024 r. na dobę przed perygeum w połowie zmierzchu żeglarskiego - pole widzenia 6,7 stopnia. O tej porze zmierzchu jądro komety znajdzie się zaledwie 1 stopień nad horyzontem (równowartość 2 tarcz Księżyca w pełni) więc aby można ją było wówczas dostrzec, poza dostępem do całkowicie odsłoniętego horyzontu i braku zachmurzenia kometa musiałaby osiągnąć wysoką prognozowaną jasność około 0 mag., ale też zyskać na blasku za sprawą zjawiska rozpraszania do przodu, które jest możliwe dzięki korzystnej geometrii Słońce-kometa-Ziemia. Skala tego podbicia blasku okaże się jednak dopiero w praktyce. Oprac. własne.
Już nazajutrz, 12 października w dzień największego zbliżenia do Ziemi o zmierzchu cywilnym (Słońce 6 stopni pod horyzontem) elewacja komety wzrośnie do 7,5 stopnia (z prognozowaną jasnością 0,8 mag.) i utrzymaniem wysokości powyżej 4 stopni jeszcze w połowie zmierzchu żeglarskiego (Słońce 9 stopni pod horyzontem). To już nieco solidniej pociemnione niebo, co przy ewentualnej jasności powyżej 1 mag. (jeśli nie więcej) może uczynić ją zupełnie oczywistym obiektem.
Położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 12.10.2024 r. tj. w dzień perygeum i największego zbliżenia do Ziemi, w połowie zmierzchu żeglarskiego 4 stopnie nad horyzontem. Zależnie od przejrzystości powietrza, stanu zachmurzenia i odsłoniętego horyzontu, oraz w razie wykształcenia jasności około 0 mag. kometa może zacząć odsłaniać najjaśniejsze odcinki warkocza mimo niewielkiej wysokości nad horyzontem. Oprac. własne.
W niedzielny wieczór 13 października o zmierzchu cywilnym elewacja komety wzrośnie do nieco ponad 10 stopni, przy ostrożnie prognozowanej jasności 0,9 mag. (bez uwzględnienia rozpraszania do przodu), a w połowie zmierzchu żeglarskiego 7,5 stopnia - nawet po uwzględnieniu ekstynkcji atmosferycznej jasność komety powinna być wówczas wyższa od 2 mag., co może zapewnić nam już naprawdę piękny widok. Tego wieczoru okienko obserwacyjne umożliwiające dostrzeganie komety w całej swej - miejmy nadzieję - bogatej okazałości - potrwa około 30 minut. W dalszym ciągu kluczowe będzie obserwowanie z miejsc z całkowicie odsłoniętym zachodnim horyzontem.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 13.10.2024 r. o zmierzchu cywilnym - pierwszy wieczór gdy na tym etapie zmierzchu elewacja komety przekracza 10 stopni. Prognozowana przez MPC jasność na ten wieczór to około 0,9 mag. Po prawej: tego samego wieczoru w połowie zmierzchu żeglarskiego. Oprac. własne.
W poniedziałek 14 października o zmierzchu cywilnym wysokość komety rośnie do niemal 14 stopni, jasność około 1,2 mag., a w połowie zmierzchu żeglarskiego - elewacja wciąż przekracza 10 stopni. Pomimo trwającego wówczas realnego powolnego wytracania jasności na skutek oddalania się od Słońca i Ziemi, widoczność komety ma szansę stawać się coraz lepsza na skutek coraz wyższej pozycji i coraz ciemniejszego tła nieba, dlatego jest wysoce prawdopodobne, że w razie silnego wzrostu jasności w tym czasie, przez wiele wieczorów nie powinniśmy odczuć bardziej dramatycznego ubytku jasności, bo przez coraz ciemniejsze tło kometa może pozornie jawić się jako równie jasna co w poprzedniej obserwacji, jeśli nie jaśniejsza.
Położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 14.10.2024 r. w połowie zmierzchu żeglarskiego - pierwszy wieczór gdy na tym etapie zmierzchu elewacja komety przekracza nadal 10 stopni nad horyzontem. Prognozowana przez MPC jasność na ten wieczór to około 1,1 mag. Oprac. własne.
Wtorek 15 października to już ponad 17 stopni elewacji o zmierzchu cywilnym (szacowana jasność 1,3 mag.) i blisko 14 stopni wysokości w połowie zmierzchu żeglarskiego. Tego wieczoru około godz. 19:00 CET kometa znajdzie się raptem 2 stopnie poniżej gromady kulistej M5 w gwiazdozbiorze Węża o jasności około 5,6 mag. Zaledwie 4 doby po perygeum, 16 października o zmierzchu cywilnym kometa znajdzie się 20 stopni nad horyzontem, mając jasność około 1,5 mag. i elewację 16 stopni w połowie zmierzchu żeglarskiego - dystans wobec M5 wyniesie 4 stopnie, z tym, że teraz gromada kulista będzie widoczna nieco w prawo względem komety.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 15.10.2024 r. w połowie zmierzchu żeglarskiego podczas koniunkcji z gromadą kulistą M5 w szerokim polu widzenia (21 stopni) oraz po prawej: ograniczonym do około 4,8 st. (niektóre modele lornetek 10x50, 12x50). Oprac. własne.
Analogicznie w kolejne dni we wspomnianych momentach zmierzchu pozycja komety będzie się poprawiać o kolejne 3-3,5 stopnia, a jasność powyżej 2 mag. powinna być utrzymana do około 18-19 października.
Położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 16.10.2024 r. w połowie zmierzchu żeglarskiego podczas drugiego wieczoru koniunkcji z gromadą kulistą M5 - odległość 3,5 stopnia, pole widzenia wizualizacji 10 stopni. Oprac. własne.
Druga dekada miesiąca, a zwłaszcza tydzień 12-19 października będą więc kluczowym i najważniejszym okresem widoczności tej komety, która w razie sprawdzenia się prognozy blasku, powinna być w tym czasie obiektem porównywalnie oczywistym - jeśli wręcz nie bardziej co wakacyjna C/2020 F3 (NEOWISE) z lipca 2020 roku. Jeśli szczęście naprawdę by nam dopisało i prócz wysokich wartości jasności przytoczonych wyżej zaistniałoby silne zjawisko rozpraszania światła do przodu - co może mieć miejsce dzięki korzystnej geometrii układu Słońce-kometa-Ziemia - a produkcja pyłu i gazów uwalnianych z jądra utworzyłaby okazały warkocz - niewykluczone, że stałaby się ona najpiękniejszą kometą nad północną półkulą od czasu widoczności C/2006 P1 (McNaught) w styczniu 2007 roku.
Po lewej: kometa C/2006 P1 (McNaught) sfotografowana 7 stycznia 2007 roku z Alberty w Kanadzie. Obiekt był wówczas dostrzegalny gołym okiem przy zaledwie 2 stopniach wysokości nad horyzontem, a osoby, które wiedziały gdzie komety szukać mogły ją zlokalizować także jako delikatnie wyróżniający się punkt na niebie dziennym. Canon 20D, ogniskowa 200 mm, F/2.8, ISO 100, eksp. 1 sek. Credit: Alan Dyer. Po środku: kometa C/2006 P1 (McNaught) sfotografowana 12 stycznia 2007 roku na niebie dziennym z Bawarii w Niemczech. W pełnym blasku słonecznym rejestrowane było jądro komety oraz delikatnie wybijający się z tła nieba najjaśniejszy odcinek warkocza. Kometa osiągała wówczas jasność między -4 a -5 mag., porównywalną z Wenus i możliwą jasnością komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) w przypadku najbardziej optymistycznego scenariusza zakładającego silne podbicie jasności zjawiskiem rozpraszania do przodu w okresie bliskim perygeum i po nim - w połowie października 2024. Nikon D70, ogniskowa 500 mm. Credit: Thorsten Boeckel. Po prawej: kometa C/2006 P1 (McNaught) sfotografowana 18 stycznia 2007 roku z Auckland w Nowej Zelandii, podczas pierwszych dni widoczności nad południową półkulą. Wraz z widocznością na coraz ciemniejszym tle nieba w czasie zmierzchu żeglarskiego rejestrowalny stał się rozległy warkocz, a jądro obiektu dostrzegalne było praktycznie po sam horyzont dzięki ujemnej jasności wykształconej podczas peryhelium. Canon 350D, ogniskowa 300 mm, f/5.6, ISO 1600, eksp. 8 sek. Credit: Jamie Newman.
Osiągniecie przez C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) takich jak wyżej wspomniane wartości jasności (dokładne wyliczenia w konkretne wieczory podałem za efemerydami MPC) może sprawić, że z jej dostrzeganiem nie będą mieli problemu nawet mieszkańcy miast, choć tutaj warto pamiętać, że o ile tak wysoka jasność może uczynić z komety obiekt widoczny pod zaświetlonym niebem, o tyle jej niewielka w najważniejszym czasie elewacja nad horyzontem i tak wymuszać będzie podejmowanie obserwacji z regionów wolnych od zabudowań od zachodniej strony. Nie mówimy bowiem o komecie, której szukać trzeba będzie na wysokich pozycjach bliżej zenitu, co byłoby możliwe niezależnie od tego jak "głęboko" w danym mieście przebywamy, ale o komecie, która będzie wymagała niezaburzonego od zachodniej strony widoku po horyzont, o co w warunkach gęstego zabudowania miejskiego jest zwykle bardzo trudno.
Również bardzo atrakcyjnie powinna kształtować się sytuacja w trzeciej dekadzie października. Począwszy od 20 października kometa powinna mieć jasność około 2,4 mag. będąc już widoczną ponad 25 stopni nad horyzontem o zmierzchu cywilnym i mijając w odległości około 5 stopni gromadę kulistą M12 (6 mag.). 23 października kometa schodzi z jasnością dopiero do 3 mag., i wznosi się w analogicznym momencie zmierzchu na ponad 32 stopnie nad horyzontem.
Pomimo tracenia na jasności, tak znaczące podwyższenie pozycji przy wciąż wysokim jak na kometę prognozowanym blasku około 3 mag. otworzyć może okres będący istnym rajem dla astrofotografów, zwłaszcza, że zbliżony do III kwadry Księżyc wschodzić będzie długo po zachodzie komety dając najciemniejsze niebo jakiego możemy zapragnąć. Nawet w trakcie nocy astronomicznej elewacja komety będzie wtedy przekraczać 20 stopni, poniżej 10 schodząc dopiero około 21:00 CEST, a więc blisko 4 godziny po zachodzie Słońca. Kometa będzie świecić w tym czasie w Wężowniku i pomimo spodziewanego o około 2 mag. ubytku jasności względem perygeum, także w obserwacjach wizualnych może jawić się równie zjawiskowo co w drugiej dekadzie miesiąca, zwłaszcza gdy sięgniemy po lornetki.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 21.10.2024 r. w połowie zmierzchu żeglarskiego (Słońce 9 stopni pod horyzontem) przy ponad 25 stopniach elewacji i jasności około 2,6 mag. Oprac. własne. Po prawej: 22.10.2024 r. na początku nocy astronomicznej przy elewacji przekraczającej 20 stopni i jasności około 2,8 mag. Oprac. własne.
28 października C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) powinna osłabnąć do 4 mag., a będąc zawieszoną ponad 30 stopni nad horyzontem o zmierzchu żeglarskim w dalszym ciągu powinna być łatwym obiektem dla nieuzbrojonego oka poza miastami oraz doskonałym celem dla posiadaczy lornetek uwzględniając regiony miejskie. 3 listopada jasność w prognozie opada do 5 mag. i wówczas kometa stanie się obiektem głównie lornetkowym, choć nadal z realną szansą na widoczność w warunkach miejskich, poza aglomeracjami zaś wchodząca w ostatni etap dostrzegalności bez dodatkowej optyki. Umowne przekroczenie granicy widoczności gołym okiem i wytracenie jasności do 6 mag. powinno nastąpić około 10 listopada.
Po lewej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 27.10.2024 r. na początku nocy astronomicznej około 25 stopni nad horyzontem przy jasności około 3,8 mag. - pole widzenia 5,8 stopni odpowiadające większości modeli lornetek 10x50. Oprac. własne. Po prawej: położenie komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) 31.10.2024 r. na początku nocy astronomicznej ponad 25 stopni nad horyzontem przy jasności około 4,5 mag. - pole widzenia 2,5 stopnia. Oprac. własne.
Pod koniec listopada gdy kometa wejdzie w obszar gwiazdozbioru Orła powinna osłabnąć do 8 mag., a kolejny miesiąc później o następne 2 mag. - wówczas kończąc rok 2024 z jasnością około 10 mag. jej widoczność zacznie się ograniczać do coraz krótszego okienka obserwacyjnego w pierwszej części wieczoru. W pierwszym tygodniu 2025 roku będzie nieznacznie mijać Altaira - najjaśniejszą gwiazdę Orła, jednak wówczas zbliżając się do zaledwie 11 mag. i mając około 20 stopni elewacji o zmierzchu cywilnym będzie to już definitywny finał okresu jej widoczności.
☄☄☄
Tak oto na 9 miesięcy przed okresem potencjalnie najkorzystniejszej widoczności tytułowej bohaterki zostawiam Was z powyższym tekstem mając nadzieję, że jeśli nie najlepszy - to chociaż umiarkowanie dobry scenariusz wyżej rozpisany się urzeczywistni. Kometa o blasku porównywalnym z Wenus byłaby chyba największym tego rodzaju rarytasem w XXI wieku dla północnej półkuli od czasu C/2006 P1 (McNaught) z zimy 2007 roku, ale niechby chociaż osiągnęła blask C/2020 F3 (NEOWISE) z 2020 roku to też mielibyśmy duże powody do radości - tym bardziej, że C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) będzie piąć się znacznie wyżej nad horyzont, niż wakacyjna kometa sprzed czterech lat. Mieliśmy już w tym stuleciu przechodzące na ujemne wartości lub oscylujące w pobliżu 0 mag. komety o porze zimowej, wiosennej i letniej - pora zatem na kometarną bohaterkę jesienną! Życzmy sobie by za tych 9 miesięcy urodziła nam się naprawdę piękna kometa, której długo nie zapomnimy i by po ciepłym pogodowo lecie nastąpiła gorąca astronomicznie złota polska jesień.
Zaczynamy zabawę w kotka i myszkę, a gdy kometa tak się z nami bawi... to na dwoje babka wróżyła. Odkąd kometa C/2023 A3 pojaśniała do około 10 mag., a nawet nieznacznie ten próg przekroczyła dochodząc około 13 czerwca do 9,6 mag. (maksymalna jasność w bazie COBS), nabieranie blasku nie tylko zauważalnie spowolniło, ale nastąpił pewien regres w tym procesie, co może być zarówno powodem do niepokoju, jak i normalną sytuacją wynikającą jedynie z pozycji obiektu, a konkretnie jego kąta fazowego, w którym kometa się znajduje.
W ostatnim czasie ukazała się interesująca praca (choć z perspektywy miłośników astronomii zdecydowanie nieprzyjemna co do konkluzji), której autorem jest szanowany w dziedzinie komet astronom Zdenek Sekanina (JPL, NASA). W badaniu, którego wynikami się podzielił, wskazuje on nie tylko na trwający rozpad komety, ale wręcz dosłownie - jej nieuniknioną fragmentację. Sekanina na podstawie swoich dociekań, wydał konkluzję w oparciu o trzy główne przesłanki. Po pierwsze "zahamowanie i brak rozjaśniania komety w czasie około 160 dni przed peryhelium powiązany z gwałtownym spadkiem produkcji pyłu; po drugie jej orbita wydaje się być dotknięta "przyspieszeniem niegrawitacyjnym" mogącym być efektem rozpychania rozpadającego się jądra komety przez liczne wewnętrzne strumienie gazu powstające w efekcie fragmentacji; po trzecie - niezwykle wąski warkocz pyłowy o specyficznej orientacji i łzawym kształcie na obecnym etapie sugeruje trwający zaawansowany rozpad obiektu".
Po lewej: krzywa blasku komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) na podstawie ocen jasności w okresie między 250 a 106 dniami poprzedzającymi peryhelium (między 21 stycznia a 13 czerwca 2024 roku) przy wykorzystaniu 48 zdjęć CCD wykonanych przez A.Pearce'a z jego 35-cm średnicy teleskopem Schmidta-Cassegraina f/5. Około 170 dni przed peryhelium odnotowane zostało dotychczasowe maksimum jasności (9,6 mag.), po czym zaczęła ona nietypowo maleć i na tym obniżonym poziomie się utrzymuje. Credit: R. Naves, Obserwatorium Montcabre (Hiszpania). Po prawej: przetworzony komputerowo obraz warkocza pyłowego komety w sztucznych barwach, układający się w kształt kropli czy łzy i ukazujący wydłużoną w kierunku warkocza komę. Dość często bywa to jedną z cech typowych podczas trwającego rozpadu komety. Północ jest na górze, wschód po lewej stronie; przekątna obrazu 12'6 łuku. Warkocz rozciąga się na nieco więcej, niż 8' w kącie pozycyjnym 98 stopni. Credit: Zdenek Sekanina. Więcej w pracy autora.
Jak tłumaczy w swojej pracy Sekanina "poza wyjątkowymi sytuacjami, warkocze pyłowe przed peryhelium ze względu na ograniczenia dynamiczne bywają wąskie, ale rzadko aż tak wąskie i w kształcie łzy, jak w przypadku tej komety". W przypadku "zdrowych" komet zwykle wykazują dwie cechy: mają tendencję, choćby niewielką, do rozszerzania się w miarę zwiększania odległości od głowy komety i rozciągają się do maksymalnej odległości wzdłuż osi, która sprawia, że istnieje tylko mały kąt z przedłużonym wektorem promienia. Zdaniem autora pracy, warkocz Tsuchinshan-ATLAS zaprzecza każdej z tych dwóch typowych zasad odnoszących się do komet "w dobrej kondycji" - zaobserwowany wygląd komety potwierdza scenariusz fragmentacji zaczynającej się bliżej końca czerwca. Uzyskane wówczas obrazy w sztucznych barwach przetworzone komputerowo ukazują komę zauważalnie wydłużoną w kierunku warkocza. Wydłużenie nie zmieniało się zauważalnie z dnia na dzień, co sugeruje, że przepływ materiału był stały oraz (lub) że materiał poruszał się bardzo powoli. Jednocześnie z początkiem lipca nie wykryto żadnych jąder towarzyszących. Niektóre cechy przypominają zachowanie dawnych przedstawicieli przybywających z Obłoku Oorta, które rozpadły się przed osiągnięciem peryhelium w odległości heliocentrycznej znacznie mniejszej, niż 1 AU.
Ocena pesymistycznego stanu tej komety nie jest jednak jednomyślna. Nick James, dyrektor sekcji kometarnej Brytyjskiego Stowarzyszenia Astronomicznego zwraca uwagę - skądinąd bardzo słusznie - że używanie określenia "nieuniknione" w prognozie jakiegokolwiek zachowania dotyczącego komety może być nierozsądne. James nie podziela przekonania co do rozpadu obiektu. W środowisku zwraca się bowiem uwagę na możliwość wpływu zmiennego kąta fazowego, w jakim przebywa kometa na zmiany w jasności, nawet rysujące tak osobliwą krzywą blasku po zaraportowanych dotąd obserwacjach. O ile zmiany kąta fazowego były powodem zablokowania, a następnie spadku jasności komety, w następnych kilku tygodniach lipca kometa znów będzie stabilnie przybierać na jasności. Nieregularne, gwałtowniejsze zmiany jasności będą mogły potwierdzać tezę o rozpadzie, kiedy to często mamy do czynienia z wybuchami aktywności obiektu. Podobnie pesymistyczny scenariusz będzie stawał się coraz bardziej prawdopodobny, jeżeli w najbliższych tygodniach kometa nie będzie jaśnieć lub jeśli proces ten będzie przebiegał zauważalnie słabiej, od sugerowanej krzywej blasku. Mimo, że według Sekaniny los komety został już przypieczętowany w sposób "nieunikniony" - jak jest naprawdę przekonamy się dzięki obserwacjom z południowej półkuli w nadchodzących tygodniach.
Bez względu na rzeczywisty powód ostatniego zablokowania wzrostu jasności i jej pewnego zmniejszenia, oficjalna krzywa prognozowanego blasku na okres peryhelium została zaktualizowana i obecnie po dotychczasowych obserwacjach szczytowa jasność komety plasuje się na poziomie nieznacznie przekraczającym 3 mag. (wobec 0 mag. sugerowanego w dotychczasowej prognozie) oraz na poziomie do -1,5 mag. w razie szczególnie korzystnego wariantu z silnym zjawiskiem rozpraszania do przodu około początku drugiej dekady października (wobec -4,5 mag. w dotychczasowej prognozie). Całościowo patrząc jest to redukcja oczekiwanej jasności maksymalnej o około 3 mag. - gdyby okazała się to prognoza właściwa, byłoby to niestety dość poważne pomniejszenie blasku jak na rozmyty obiekt jakim są komety, choć wciąż dające szansę na widoczność okiem nieuzbrojonym przez kilkanaście dni około peryhelium. Sprawdzenie się obecnej wersji prognozy uczyniłoby jednak z C/2023 A3 kometę o około 2 mag. słabszą od C/2020 F3 (NEOWISE) z lipca 2020 roku, która przekroczyła nieznacznie 1 mag. będąc bardzo atrakcyjną ozdobą letnich nocy.
Dotychczasowe oceny blasku komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) na zaktualizowanej prognozowanej czerwonej krzywej jasności (po lewej z większym sprecyzowaniem) dobrze uwypuklającym ostatnie raporty stwierdzające zablokowanie wzrostu jasności. "Pik" w maksimum blasku oczekiwanym na początku października został obniżony z 0 do około 2,5-3 mag. Credit: Seichi Yoshida.
Krzywe blasku - oficjalna (czerwona), szara - opierająca się na najnowszych wartościach dostarczanych przez MPC i dodatkowa (zielona) uwzględniająca zjawisko rozpraszania do przodu, mogące krótkotrwale podbić jasność o kilka mag. - skrajnie optymistyczny wariant w obecnym założeniu umiejscawia wówczas możliwą jasność komety w pobliżu jasności Syriusza, podczas gdy kilka miesięcy temu była to jasność Wenus. W zaktualizowanej prognozie przekroczenie 6 mag. i wejście w okres dostrzegalności gołym okiem pod ciemnym wiejskim niebem przesunęło się z połowy sierpnia do niemal połowy września oraz skróciło do końca października (względem połowy listopada w prognozie dotychczasowej). Okres z prognozowaną jasnością wyższą od 3 mag. (powyżej jasności Plejad) także siłą rzeczy znacznie się zawęził - z ponad miesiąca (od około połowy września do ostatniej dekady października) w pierwotnej prognozie, dla której 3 mag. było tylko etapem na drodze do zauważalnie wyższego blasku 0 mag. - do około połowy miesiąca w prognozie aktualnej (od kresu września do niespełna połowy października). Po prawej animacja ukazująca porównanie pierwotnej i aktualnej prognozowanej krzywej blasku. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/, oprac. własne.
AKTUALIZACJA 26.08.2024
Miesiąc przed peryhelium. Można już przyznać, że lipcowe obawy o przyszłość komety wywołane jedną z publikacji sugerującej jej rozpad (patrz wyżej) okazały się przedwczesne. Ostatnie tygodnie i obserwacje czynione z południowej półkuli potwierdzają, że kometa jak na razie ma się dobrze i choć prognozy pozostają stonowane względem pierwotnych oczekiwań, to raporty amatorów jak i astronomów-zawodowych jednoznacznie potwierdzają dalsze nabieranie blasku dochodzącego obecnie do poziomu 8 mag.
Wszystko wskazuje na to, że zablokowanie wzrostu jasności w minionych miesiącach, zgodnie z przypuszczeniami bardziej optymistycznie nastawionej części środowiska astronomów, było efektem specyficznego kąta fazowego i położenia komety względem Ziemi. Od czasu pierwszych oficjalnych obaw, m.in. w efekcie publikacji astronoma Zdeneka Sekaniny (JPL, NASA), kiedy postęp jasności na krzywej blasku przyhamował, a nawet uległ pewnemu regresowi, jasność C/2023 A3 wzrosła o blisko dwie wielkości gwiazdowe oscylując obecnie około 8,2 mag., co czyniło ją w ostatnich tygodniach obiektem możliwym do obserwacji lornetkami i niewielkimi teleskopami pod ciemnym niebem; obecnie przebywa ona w niewielkiej odległości kątowej od Słońca i także na południowej półkuli jest nieuchwytna co zmieni się w połowie września. Za około miesiąc kometa stanie się ponownie dostępna obserwatorom na północnej półkuli; w tym samym czasie osiągnie ona swoje peryhelium (27.09) przechodząc w odległości 0,39 AU od Słońca.
Kometa C/2023 A3 sfotografowana 1 sierpnia 2024 r. z Farm Hakos w Namibii w Afryce. W momencie obserwacji jasność obiektu wynosiła około 9 mag. Kometa wykształciła dwa warkocze o długości około 0,5 stopnia. Warkocz pyłowy jest tu intensywniejszy i posiada zielono-białe zabarwienie, warkocz gazowy jest słabszy i rejestrowany od niedawna. Najjaśniejsza niebieskawa gwiazda w kadrze to 55 Leo o jasności 6 mag. Takahashi FSQ106-ED f/5.0, ASA DDM60, Moravian C3-61000 Pro, ekspozycja 18 minut. Credit: José J. Chambó
Najnowsze obserwacje pozwalają przekonać się o wykształceniu przez kometę warkocza gazowego; ukazują też "zdrową" komę bez cech szczególnie popularnych podczas trwającego rozpadu tego typu obiektów. Od pewnego czasu widoczna jest także w polu widzenia niektórych instrumentów sond SOHO (SWAN) i STEREO-A (HI-1A) obserwujących m.in. koronę słoneczną i także na nich obiekt nie wykazuje oznak fragmentacji. Aktualne oczekiwania co do jasności komety podczas okresu najkorzystniejszej widoczności (10-20 października) oscylują około 2,5-3 mag., choć w razie zaistnienia silnego zjawiska rozpraszania do przodu, gdy korzystna geometria względem Słońca i Ziemi może podbić jej jasność, dochodzą do 0/-1 mag., jednak efekt ten powinien być bardzo silnie ograniczony w czasie, do maksymalnie kilku dni. W pobliżu peryhelium 12.10 kometa powinna tracić na jasności 1 mag. co około 5 dni.
O ile aktualne prognozowane krzywe blasku nieuwzględniające zjawiska rozpraszania do przodu okażą się bardziej trafne od pierwotnych (w górnej części tekstu) kometa z blaskiem około 2-3 mag. może być nieco ciemniejsza od wakacyjnej NEOWISE z lipca 2020 roku. Najważniejsze jednak na ten moment, że kometa wznowiła nabieranie blasku i nie wykazuje fragmentacji, jak mogliśmy się tego obawiać jeszcze przed miesiącem.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 26.08.2024 r. pokrywają się dość dobrze ze zaktualizowaną krzywą blasku umiejscawiającą maksymalną oczekiwaną jasność między 2 a 3 mag. (lub nieco wyższą o ile zaistnieje silne zjawisko rozpraszania do przodu - krzywa zielona). Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 26.08.2024 r. Także tutaj widoczne jest dobre pokrywanie się jasności z bieżącą krzywą blasku oraz wznowienie nabierania blasku po okresie przestoju w połowie roku wywołanego najpewniej specyficznym położeniem komety względem Słońca i Ziemi, a nie jej rozpadem. Credit: COBS
AKTUALIZACJA 20.09.2024
Tydzień do peryhelium. Powoli dobiega końca oczekiwanie na widoczność komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) w jej najważniejszym okresie, którym z perspektywy naszych szerokości geograficznych będzie druga dekada października. Kometa nadal pozostaje dostępna dla amatorów wyłącznie z południowej półkuli będąc widoczną w niewielkiej, 20-stopniowej elongacji, która maleje z każdym dniem. Jest więc położona w podobnej odległości względem Słońca, w której z perspektywy obserwatora na Ziemi może być względem Dziennej Gwiazdy położony Merkury. C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jest też już obserwowana z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzisiaj krótkim nagraniem time-lapse podzielił się członek stałej załogi ISS Matthew Dominick. Jak określił, na razie gołym okiem kometa wygląda niczym rozmyta gwiazda. Zdjęcia do animacji poklatkowej wykonał na długości ogniskowej 200 mm f/2.0 i ekspozycją 1/8 sek.
Mimo wiążącego się z tym położeniem jasnego tła na jakim wyłącznie może być ona uchwytna w ostatnim czasie, raporty napływające do bazy COBS napawają umiarkowanym optymizmem, wskazują na dobrą kondycję komety i potwierdzają jej wejście w obszar jasności powyżej nieuzbrojonego oka (choć przez wspomnianą bliskość Słońca i niewielkie położenie nad horyzontem lornetka pozostaje koniecznością). Próg 6 mag. w zaktualizowanej w wakacje prognozie miał zostać osiągnięty tuż po pierwszym tygodniu września i w podobnym czasie rzeczywiście to nastąpiło - ostatnie oceny jasności plasują blask komety w pobliżu 4,1 do 4,5 mag., a więc jeszcze nieco poniżej najwyraźniejszych gwiazd tworzących gromadę Plejad. Długość warkocza oceniana jest na poziomie od 20 do niemal 30 minut (ok. 0,5 stopnia, co stanowi równowartość średnicy tarczy Księżyca), stopień kondensacji komy (DC) między 6 a 8, co świadczy o dość wysokim stopniu skupienia przesuwającego wygląd komy nieco bardziej w kierunku obiektu gwiazdopodobnego, aniżeli silnie rozmytego.
Warto tu podkreślić, że pierwsze raporty wskazujące na jasność powyżej 6 mag. pojawiły się tuż przed połową września, co na tę chwilę zdecydowanie bardziej uprawdopodobnia prognozę zaktualizowaną, sugerującą niższą jasność maksymalną od prognozy pierwotnej, która zakładała możliwość pojaśnienia do 0/-1 mag. (a do -4,5 mag. z uwzględnieniem zjawiska rozpraszania wprzód) z wejściem w obszar powyżej jasności 6 mag. już w połowie sierpnia i rozciągnięciem tego okresu aż do połowy listopada. Jeżeli kometa w dalszym ciągu będzie zmieniać jasność w tak dużej zgodności z obecną prognozą, w razie przetrwania peryhelium i zgodnego z oczekiwaniami wytracania blasku w październiku, kometa powinna zejść z jasnością poniżej widoczności gołym okiem jeszcze przed końcem października.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 20.09.2024 r. w dalszym ciągu dość dobrze pokrywają się ze zaktualizowaną krzywą blasku nieznacznie ją w ostatnich dniach przewyższając. Krzywa zaktualizowana w okresie wakacyjnym umiejscawia maksymalną oczekiwaną jasność komety między 2 a 3 mag. (lub postrzeganie jej jako nieco wyższej w razie zaistnienia zjawiska silnego rozpraszania wprzód - krzywa zielona), które krótkotrwale na 1-2 dni może zwiększyć wartości o 3-4 wielkości gwiazdowe. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 20.09.2024 r. Credit: COBS
Nie martwmy się jednak zmianami jasności pod koniec następnego miesiąca, gdy najpierw przed kometą "próba ognia" i chwila prawdy w spotkaniu z Dzienną Gwiazdą. W nadchodzącym w następny piątek peryhelium C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) osiągnie największe zbliżenie do Słońca wynoszące zaledwie 0,391 AU (około 58,5 mln km), które przypadnie o godz. 17:45 UTC. O ile nie dojdzie do negatywnych niespodzianek, powinna wówczas osiągnąć jasność na poziomie 2,5-3 mag. i wykształcić warkocz, jaki na krótkim najjaśniejszym odcinku tuż za głową komety być może okaże się uchwytny dla fotografów o samym wschodzie komety od 28.09 w warunkach całkowicie płaskiego horyzontu; 1 października być może wsparciem w namierzeniu komety okaże się cienki sierp Księżyca dobę przed nowiem (mapa - 28.09 - 1 | mapa - 28.09 - 2 | mapa 3 - 01.10 | mapa 4 - 05.10 | mapa 5 - 12.10 - 1 | mapa 6 - 12.10 - 2 | mapa 7 - 12.10 - 3).
W pierwszy poranek po peryhelium (28.09) w momencie wschodu komety, Słońce przebywać będzie 10 stopni pod horyzontem. Niebo jest wtedy jeszcze dostatecznie ciemne, ale tam gdzie przebywa kometa będzie jaśnieć w pierwszej kolejności, sama zaś C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jako obiekt rozmyty będzie wymagała nie tylko bezchmurnego w tym obszarze nieba, ale też możliwie dobrej przejrzystości. Podobne próby uwiecznienia lub zaobserwowania lornetką komety możliwe będą w kilka następnych poranków, jednak będą to bardzo wymagające okoliczności. Szczegółowym rozważaniem widoczności wieczornej w drugiej dekadzie października będziemy się zajmować w następnych aktualizacjach, o ile przyszłopiątkowe peryhelium nie okaże się dla komety finałem jej istnienia.
Po lewej: kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) sfotografowana 17.09.2024 r. z Farm Tivoli, w Namibii. ASA Astrograf 12" f/3.6, ZWO ASI 6200MM Pro, eksp. LRGB 50/10/10/10 sek. Credit: Gerald Rhemann. Po prawej: kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) sfotografowana 19.09.2024 r. z Australii w szerokim kadrze dla oddania skali względem horyzontu. Credit: Terry Lovejoy
AKTUALIZACJA 24.09.2024
Trzy dni do peryhelium. Oddziaływanie Słońca na kometę coraz silniej wzrasta, ale na razie utrzymuje ona swoją dobrą kondycję i zachwyca fotografów na niższych szerokościach geograficznych północnej półkuli, z której jest już obserwowana. Od początku ostatniego weekendu C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) około trzykrotnie zwiększyła jasność i obecnie jest już raportowana do bazy COBS jako obiekt około 3,1-3,3 mag. Już w tym momencie kometa jest jaśniejsza od wiosennej 12P/Pons-Brooks, która osiągnęła ~4 mag. zanim uciekła z naszej perspektywy nad południową półkulę. Jest to także najjaśniejsza kometa od czasu widoczności C/2023 P1 (Nishimura) pod koniec lata ubiegłego roku.
Z uwagi na skrajnie rozświetlone tło nieba, na jakim kometa przebywa oraz bardzo niewielką wysokość nad horyzontem, poza nielicznymi relacjami na ogół nie jest widoczna okiem nieuzbrojonym, ale dostępnym w lornetkach i dającym się łatwo rejestrować już na kilku-kilkunastosekundowych ekspozycjach. Za ostatnie 3 dni wielkość komy oceniana jest na 3 do 5 minut, długość warkocza do 2,9 stopnia, stopień kondensacji 7,5-8 (w 10-cio punktowej skali) co nadal czyni kometę obiektem o dużym skupieniu, co jest zarazem korzystną cechą dla zwiększania jasności, którą obserwator postrzega.
Zaktualizowana prognoza sprzed kilku miesięcy plasuje jasność komety na czas peryhelium w przedziale 2,5-3 mag. - biorąc pod uwagę bliskość tego momentu i zbliżanie się do 3 mag., wydaje się, że predykcja ta okaże się wysoce trafna - choć to odczuwalnie słabszy wariant od prognozy pierwotnej, która obecnie osiąganą jasność sugerowała już na połowę września, podczas gdy w peryhelium blask miał oscylować w pobliżu 0 mag. Tak czy owak - obserwacje potwierdzają, że na razie kometa się nie rozpadła i podtrzymuje nadzieje amatorów całej północnej półkuli na nadchodzący miesiąc.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 24.09.2024 r. Krzywa zaktualizowana w okresie wakacyjnym umiejscawia maksymalną oczekiwaną jasność komety między 2 a 3 mag. (lub postrzeganie jej jako nieco wyższej w razie zaistnienia zjawiska silnego rozpraszania wprzód - krzywa zielona), które krótkotrwale na 1-2 dni może zwiększyć wartości o 3-4 wielkości gwiazdowe. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 20.09.2024 r. Credit: COBS
Po lewej: kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) sfotografowana 24.09.2024 r. z Vega de San Mateo (Wyspy Kanaryjskie, Hiszpania). Zdjęcie wykonano z wysokości 1950 m n.p.m. - to najważniejszy czynnik jaki pozwolił uzyskać tak dobry efekt. Ogniskowa 135mm, f/2.0, ISO 1000, eksp. 1 sek. Credit: Frank A. Rodriguez/AstroEduca.com. Po prawej: kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) sfotografowana 24.09.2024 r. z Obserwatorium Las Campanas w Chile, w Andach (Ameryka Południowa). Fotogram miał tu olbrzymie szczęście - pas zachmurzenia przepływając nad horyzontem odciął najjaśniejsze tło i uwydatnił kometę widoczną tuż powyżej linii chmur na odrobinę ciemniejszym tle. Nikon D810a, ogniskowa 135 mm, eksp. 75 sek. (stack 15x5 sek.) Credit: Yuri Beletsky
AKTUALIZACJA 28.09.2024
Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) przetrwała przejście przez peryhelium. Dzięki dość dużej odległości, w jakiej minęła Słońce oraz swojej dużej średnicy, udało jej się uniknąć dezintegracji i podzielenia losu wielu komet przybywających z Obłoku Oorta, co stanowi najważniejszą dla nas wiadomość w całym dotychczasowym "kalendarium" komety począwszy od jej odkrycia - mamy dzięki temu szansę na jasną kometę w połowie następnego miesiąca.
Ostatecznie w czasie peryhelium kometa osiągnęła jasność około 3,0 mag., plasując się z blaskiem w przedziale zaktualizowanej kilka miesięcy temu prognozy, to jest o około 3 mag. niższą względem pierwotnej predykcji. To duża różnica, ale przed nami jeszcze szansa na podbicie postrzeganego blasku wynikające już nie z natury samej komety i jej aktywności, ale ze sprzyjającej geometrii układu Słońce-kometa-Ziemia - możliwości wystąpienia zjawiska rozpraszania wprzód, wspomnianego na początku tego tekstu oraz za sprawą malejącej odległości komety względem Ziemi. Oba czynniki skutkować będą dalszym wzrostem jasności, choć aktywność samej komety z racji trwającego już od wczoraj oddalania się od Słońca rosnąć nie będzie.
W najbliższych kilkunastu dniach kometa znajdować się będzie między Słońcem a Ziemią, dzięki czemu materiał jaki uwolniła i jeszcze wyemituje stanie się silniej podświetlany przez naszą Dzienną Gwiazdę, co w najbardziej optymistycznych scenariuszach może podbić odbierany przez obserwatora blask o 4-5 wielkości gwiazdowych. Łatwo w tym względzie obliczyć, że skrajnie korzystny scenariusz dałby nam jasność około -2 mag., jednak maksimum zjawiska rozpraszania wprzód utrzyma się tylko 2-3 dni (z największym efektem 9 października), a sam efekt może podbić blask także o niższą wartość, niż w najkorzystniejszym wariancie.
Mimo, że przetrwanie peryhelium może rozpalać nadzieje zachęcam do nieulegania sensacyjnym zapowiedziom, ku mojemu rozczarowaniu pojawiającym się także w mediach tematycznych, przesądzające już "kometę widoczną w dzień". Ewentualne osiągnięcie jasności -2, a nawet -5 mag. w razie sprawdzenia się pierwotnej prognozy co do efektu rozpraszania wprzód dałoby wprawdzie szansę na zarejestrowanie jądra komety na dziennym niebie, tyle tylko, że gdy efekt ten stanie się najsilniejszy kometa przebywać będzie w odległości... 4 stopni od Słońca - porównywalnie do Wenus w czasie dolnych koniunkcji ze Słońcem - co czyni te obserwacje nie tylko skrajnie trudnymi, ale też skrajnie niebezpiecznymi w razie wpadnięcia Słońca w pole widzenia optyki, którą przeszukujemy niebo. Szansy na lepszy widok w razie takiego podbicia jasności należy upatrywać w obserwacjach wczesno-wieczornych krótko po skryciu się Słońca pod horyzont, choć przy bardzo niskiej pozycji komety. Niestety sposób, w jaki niektóre źródła przywołują potencjalną jasność -5 mag. - a więc w oderwaniu od skrajnie niewielkiej elongacji czy pozycji względem horyzontu po zachodzie Słońca niechybnie musi zaowocować wysypem zawiedzionych osób, które podejdą do tematu obserwacji C/2023 A3 z zupełnie błędnym wyobrażeniem.
Póki co, kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) zmniejsza dystans wobec Ziemi i kontynuuje podróż ku perygeum, w którym się znajdzie 12 października. Za ostatnią dobę szacowane jasności komety wahają się w przedziale 2,4-2,8 mag. W tym momencie jest więc to już najjaśniejsza kometa od czasu C/2020 F3 (NEOWISE) z lipca 2020 roku, choć z uwagi na skrajnie niskie położenie na jakim może być obserwowana przed wschodem Słońca wciąż nie brak relacji o niewidoczności obiektu gołym okiem (niewielkie lornetki problem z dostrzeżeniem eliminują). Fotograficznie możliwe jest zarejestrowanie warkocza na długości do 7 stopni, zależnie od sprzętu, lokalnych warunków i pory obserwacji.
Z każdym dniem elongacja maleje przynosząc kometę w coraz bliższe sąsiedztwo Słońca - okno obserwacyjne o świcie trwa około 20-30 minut przed świtem cywilnym, choć nawet o świcie cywilnym przy silnym już rozświetleniu nieba wysokość komety nie przekracza 5 stopni. Aby więc mieć przynajmniej niezerową szansę na jej ujrzenie w najbliższych kilku porankach musimy wybrać miejsce z całkowicie odsłoniętym wschodnim/południowo-wschodnim horyzontem licząc nie tylko na brak chmur, ale i przejrzyste powietrze mając na uwadze, że wszystkie najbardziej efektowne z dotychczasowych fotografii komety są efektem wielu połączonych ekspozycji, często także z lokalizacji położonych na obszarach górskich i nie odpowiadają one widokowi, jakiego należy się spodziewać obserwując gołym okiem. Patrz też: pozycja C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) o świcie cywilnym od 27.09 do 04.10 (mapka) | wideo z codzienną pozycją komety.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 28.09.2024 r. Po minięciu peryhelium kometa ma już za sobą maksimum jasności wynikające z jej aktywności na skutek zbliżania się ku Słońcu (krzywa czerwona - aktualna predykcja), jednak teraz rozpoczął się etap, gdy postrzegany blask wzrasta na skutek malejącej odległości do Ziemi i stopniowe wzrastanie efektu rozpraszania wprzód (krzywa zielona - prognoza najbardziej optymistyczna). Dzięki obydwu czynnikom oceny jasności za minione 12 godzin wahają się między 2,4 a 2,8 mag. i teoretycznie do około 9 października powinny one rosnąć (koniunkcja komety ze Słońcem i maksymalny efekt rozpraszania wprzód) jednak nie musi się to dziać w idealnej zgodności z krzywą zieloną uwzględniającą ten efekt. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 28.09.2024 r. Credit: COBS
Od lewej: (1) Rabat, Malta. Canon EOS 6D, EF 24-105 na 105 mm, f/4.0, ISO 2500, eksp. 1 sek. Credit: Alexei Pace (27.09.2024). Dalej (2): Madryd, Hiszpania. Canon EOS 200D, Sigma 70-300 na 190 mm, f/5.6, ISO 800, eksp. 10x1 sek. Credit: Diego Gonzalez (28.09.2024). Dalej (3): Melbourne, Australia. Nikon D810, ogniskowa 200 mm, ISO 3200, eksp. 17x2 sek. Credit: Rob Carew (28.09.2024). Po prawej (4): Tampa na Florydzie (USA). Canon R8, Rokinon 135 mm f/2.0, ISO 100, eksp. 1,3 sek. Credit: Barry Ollikkala (28.09.2024)
AKTUALIZACJA 07.10.2024
Od kilku godzin kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) zgodnie z oczekiwaniami wchodzi w pole widzenia koronografu LASCO C3 na pokładzie sondy SOHO. W polu widzenia C3 kometa pozostawać będzie do 11 października, opuszczając zasięg koronografu około dobę przed pierwszym kluczowym wieczorem z perspektywy Polski - 12 października, kiedy może stanowić już bardzo atrakcyjny cel około zmierzchu cywilnego. Wejście w pole widzenia LASCO C3, którego zdjęcia na co dzień wykorzystujemy do obserwacji koronalnych wyrzutów masy oznacza kres widoczności komety w okienku porannym, jakie trwało na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni i zbliżenie kątowe do Słońca na odległość czyniącą kometę obiektem ekstremalnie niebezpiecznym w obserwacji.
Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) wkroczyła w pole widzenia koronografu LASCO C3 i będzie w nim do 11 października, opuszczając zasięg widzenia instrumentu dobę przed perygeum. W tych dniach możemy śledzić jej stan z wykorzystaniem sondy na co dzień wykorzystywanej do monitorowania aktywności słonecznej i detekcji koronalnych wyrzutów masy (CME). Credit: SOHO
Ostatnie raporty jasności bazy COBS z ostatnich trzech dni wskazują na przekroczenie 1 mag. i zbliżanie ku 0 mag. (0,4 mag.; 04.10). Jasność ta jest rosnąca od pewnego czasu za sprawą malejącej odległości komety od Ziemi, która w perygeum znajdzie się właśnie 12 października oraz rosnącej efektu rozpraszania wprzód - obiekt przechodzi w tym tygodniu między Słońcem a Ziemią, co sprawia, że światło Dziennej Gwiazdy podbija dodatkowo postrzeganą przez obserwatora jasność komety, a maksymalne efekty takiej geometrii układu Słońce-kometa-Ziemia wystąpić powinny 9 października, kiedy najbardziej śmiałe prognozy sugerują podbicie postrzeganego blasku do około -4 mag. (porównywalnego z Wenus). Taka wartość, a nawet nieco niższa, oznacza, że kometę można próbować dostrzec na niebie dziennym i niewykluczone, że takie też obserwacje w najbliższych dniach zostaną wykonane. Warto jednak pamiętać o ekstremalnym niebezpieczeństwie takich obserwacji, a nawet nie podejmować ich bez opieki osoby bardziej doświadczonej - obecność komety w polu widzenia LASCO C3 oznacza skrajnie bliskie położenie Słońca, co w przypadku przeszukiwania nieba lornetką mogłoby szybko poskutkować niefortunnym trafieniem Słońca w pole widzenia i natychmiastową utratą wzroku.
Osoby nie mogące wykonać przed weekendem takich obserwacji bez nadzoru osoby doświadczonej powinny zrezygnować z podejmowania takich prób na własną rękę i wykorzystać możliwości codziennego śledzenia komety dzięki zdjęciom przesyłanym z koronografu LASCO.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 07.10.2024 r. Widoczne efekty rozpraszania wprzód, skutkujące postrzeganiem jasności komety powyżej podstawowej krzywej blasku wyznaczonej dla samej aktywności komety przez oddziaływanie słoneczne. Najnowsze obserwacje plasują się na poziomie 0,4 mag. i być może w ciągu 2-3 dni przejdą na wartości ujemne. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 07.10.2024 r. Credit: COBS
Obserwacje wykonane w ostatnich dniach z bardziej sprzyjających szerokości geograficznych na południe od Polski wskazują na dużą produkcję materiału przez kometę czyniąc z niej bardzo atrakcyjny obiekt. Fotograficznie z wykorzystaniem długiej i wielokrotnej ekspozycji możliwym jest zarejestrowanie warkocza na długości ponad 20 stopni, co w miejscach o szczególnie ciemnym niebie umożliwiło w ostatnich dniach rejestrowanie warkocza w głębszej fazie świtu zanim wyłoniła się znad horyzontu jej głowa.
Stwarza to także szansę na podobne obserwacje z Polski od najbliższego weekendu, ale po zachodzie Słońca - tam, gdzie zapewnimy sobie dostęp do odsłoniętego horyzontu powinno być możliwe rejestrowanie warkocza komety nawet pewien czas po tym, gdzie głowa już skryje się pod horyzont. To o tyle ważna okoliczność szczególnie w trakcie najbliższego weekendu, kiedy głowa komety znikać będzie jeszcze dość szybko po zmierzchu, ponieważ nawet jeśli głowa zajdzie pod horyzont przed głębszym pociemnieniem nieba, to warkocz może być rejestrowalny jeszcze pewien czas po zachodzie komety. Z tego powodu zadbajmy o jak najbardziej odsłonięty horyzont południowo-zachodni/zachodni (w ten weekend w azymucie 250-270 stopni - patrz mapki wyżej i wideo z codzienną pozycją).
Zanim nadejdzie sobotnie perygeum i pierwsza szansa na dobry widok wieczorny z obszaru Polski, cieszmy się niezagrożoną już kondycją komety na codziennych zdjęciach z koronografu LASCO C3 (pod tym linkiem automatycznie aktualizowany najnowszy obraz), którego pole widzenia opuści ona w piątek, na dzień przed największym zbliżeniem do Ziemi.
Po lewej: Farm Tivoli, Namibia. Nikon Z50 mod., ogniskowa 50 mm, f/2.8, eksp. 10 min. + Pixel 6Pro 4 min. Credit: Michael Jäger (02.10.2024). Po środku: Jezioro Ashurst, Arizona, USA. Nikon D750, ogniskowa 85 mm, f/2.8, ISO 1600, eksp. 8 sek. - widoczność fotograficzna warkocza 14 minut przed wschodem głowy komety. Credit: David Blanchard (03.10.2024). Po prawej: Theologos, Grecja. Canon 600D, ogniskowa 250 mm, f/5.6, ISO 200, eksp. 10x1 sek. - przy elewacji komety 2,5 stopnia nad horyzontem tuż przed wschodem Słońca. Credit: George Diakakis (03.10.2024)
AKTUALIZACJA 12.10.2024
Dziś perygeum komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS), która już opuściła pole widzenia koronografu LASCO C3 pozostawiając w nim tylko końcowy fragment warkocza. Według bardzo nielicznie pomyślnych obserwacji w ostatnich dniach na dziennym niebie, maksymalna jasność za sprawą efektu rozpraszania wprzód dochodziła do -3,9 mag. (wyższa od Jowisza, niższa od Wenus) jednak było to wciąż zbyt niewielką wartością do ujrzenia komety gołym okiem przy tak niewielkim oddaleniu od Słońca. Od 9 października kąt fazowy rośnie, co zmniejsza już efekt podbijania jasności przez Słońce, a po minięciu perygeum jasność będzie też maleć z powodu oddalania się komety od Ziemi. Proces ten będzie nieco kompensowany szybko rosnącą pozycją obiektu nad horyzontem z wieczora na wieczór, ale wówczas pojawi się inne utrudnienie - rosnąca jasność tła przez obecność Księżyca zmierzającego do najjaśniejszej pełni w roku. Nieliczne obserwacje z okresu 10-11.10 nadesłane do globalnej bazy COBS wskazują jasność około -1 mag. (wzmocnioną efektem rozpraszania wprzód).
Przejście komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) przez pole widzenia koronografu LASCO C3 między 7 a 11 października. Maksymalny efekt rozpraszania wprzód i podbijania jasności osiągnięty został 9 października, wówczas obserwacje fotograficzne sugerowały wzrost postrzeganego blasku do około -3,9 mag. W ostatnich dniach kometa przyjęła też uderzenie koronalnego wyrzutu masy po rozbłysku klasy X1.8 z 9 października, co prawdopodobnie odbije się na wyglądzie i kondycji słabszego warkocza gazowego. Credit: SOHO
Dziś także pierwsza dobra okazja na obserwacje z Polski. Niebo się wyklarowało nad całym krajem i zapowiada się ekscytujący wieczór. Parę wskazówek w telegraficznym skrócie:
1. Zapewnijcie sobie dostęp do możliwie odsłoniętego horyzontu zachodniego - najlepiej jak najbardziej zbliżony do czystego horyzontu jak na mapkach - bez zabudowań i wszelkich przeszkód.
2. Kto może - niech znajdzie lokalne wzniesienia, łącząc punkt 1 i 2.
3. Obserwacje zaczynamy jak najwcześniej, nawet kilka minut po zachodzie Słońca gdy niebo jest jeszcze bardzo jasne, ale pozycja komety wyższa (mniejsze tłumienie jasności grubą atmosferą - tym grubszą im bliżej horyzontu).
4. Zabierzcie lornetkę. Kometa gdy nieco bardziej się ściemni będzie widoczna gołym okiem, ale dla jak najwcześniejszego jej zlokalizowania na złotym niebie dodatkowa optyka na pewno się przyda. Ukaże też więcej warkocza od gołego oka, gdy niebo pociemnieje.
5. W miarę możliwości zrezygnujcie z obserwacji z terenu miejskiego. Nie chodzi o zaświetlenie, bo kometa i tak przebywa dość blisko Słońca, ale o brak zanieczyszczeń i aerozoli nad miastami, których nie widać, a które mogą osłabiać postrzeganą jasność komety. No i kwestia zabudowań - w mieście łatwo o przeszkody na tak niskiej wysokości nad horyzontem.
6. Nie musicie uciekać daleko pod ciemne niebo. Wystarczą zachodnie obrzeża miasta, jeśli tylko zapewni to widok na odkryty horyzont zachodni.
Kometa w ostatnich dniach z lepszych lokalizacji ukazywała ponad 20 stopniowej długości warkocz pyłowy - dziś i jutro na pewno go nie ujrzymy na takim odcinku z uwagi na wciąż jasne niebo, ale z każdym wieczorem sytuacja będzie się poprawiać. Niech to jednak nie popchnie kogokolwiek do rezygnowania z jakiegokolwiek wieczoru, bo od dziś jasność komety będzie malejąca: 1) od Słońca oddala się ona już od 27 września, więc aktywność jej jądra maleje; 2) kąt fazowy od 9 października rośnie, więc zmniejsza się efekt rozpraszania wprzód i podbijania jasności przez Słońce; 3) dystans od Ziemi po przekroczeniu dzisiejszego perygeum też zacznie rosnąć. Wszystkie te 3 elementy spowodują szybkie wytracanie jasności, dodatkowo Księżyc będzie zbliżał się do najjaśniejszej pełni w tym roku. Kto zatem może - niech próbuje KAŻDEGO WIECZORU, jeśli tylko aura pozwoli. Nie musi być zupełnie bezchmurnie - wystarczy, że zachodnia część nieba będzie widoczna.
Poniżej 6 mapek - po 3 na sobotę i niedzielę odpowiednio dla zmierzchu cywilnego, połowy zmierzchu żeglarskiego i początku zmierzchu astronomicznego, z dodaną siatką azymutalną dla określenia wysokości nad horyzontem. POWODZENIA!
12 i 13.10.2024 - zmierzch cywilny, połowa zm. żeglarskiego i początek zm. astronomicznego
AKTUALIZACJA 21.10.2024
Zakończył się czas najlepszej widoczności komety, druga dekada miesiąca przyniosła mnóstwo obserwacji z Polski, podczas których udało się rejestrować okazałej długości warkocz pyłowy komety oraz przez pewien czas także jej antywarkocz, trudno dostrzegalny wizualnie, za to łatwiej wykrywalny na zdjęciach. Obecnie jasność komety wg raportów COBS opadła do 4,5-5 mag., zatem nawet w miejscach wolnych od zaświetlenia kometa zbliża się do zejścia pod próg dostrzegalności gołym okiem. Nadal jest dość oczywistym celem dla lornetki, jednak obserwując ją bez dodatkowej optyki jest trudnym obiektem nawet poza miastem.
Obecnie z racji przebywania na urlopie mam okazję śledzić kometę dzień po dniu z wysokości około 1000 m n.p.m., a więc ze znacznie dogodniejszej pozycji niż na co dzień w miejscu zamieszkania i z tej pozycji pisząc niestety nie wnosi to dużej poprawy do wyglądu obiektu. Osoba nieświadoma pozycji i wyglądu komety z całą pewnością ją przegapi, a i wiedząc gdzie patrzeć bywa, że momentami przy obserwacji okiem nieuzbrojonym trzeba się wytężyć by znów ją wyłapać. Patrząc na wprost w miejsce nieba, na którym przebywa kometa bywa zupełnie niewidoczna, dopiero zastosowanie metody zerkania i spoglądanie nieco obok obiektu pozwala jeszcze dostrzegać gołym okiem zarys warkocza na krótkim jego odcinku tuż za głową komety, ale nie zmienia to faktu, że choć nie zeszła pod poziom dostrzegalności gołym okiem to ewidentnie stała się ona już typowym celem pod lornetki.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 21.10.2024 r. Za sprawą efektu rozpraszania wprzód postrzegana jasność komety w maksimum wzrosła do -3,9 mag., ale nie wystarczyło to do dostrzegalności gołym okiem na niebie dziennym. Była to o około 2 mag. niższa jasność wobec komety C/2006 P1 (McNaught). Najnowsze obserwacje plasują się na poziomie 4,5-5 mag., co już zbliża kometę do zejścia pod próg dostrzegalności gołym okiem, a od około 3 dni ubywanie blasku przebiega nieco szybciej względem prognozy. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/ Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 21.10.2024 r. Credit: COBS
Także fotograficznie staje się systematycznie obiektem coraz trudniejszym i o ile jeszcze 7-10 dni wystarczała pojedyncza kilkusekundowa ekspozycja dla zarejestrowania efektownego widoku, o tyle teraz wymaga ona stosowania coraz dłuższych ekspozycji oraz - z powodu oddalania się od Ziemi i malejących rozmiarów komy i warkocza - coraz dłuższych ogniskowych. Dotychczas jasność komety opadała w dużej zgodności z prognozowaną krzywą blasku, ale od około 3 dni ubywanie jasności przyspieszyło i kometa ciemnieje nieco szybciej o około 0,5 mag. względem predykcji. Jeszcze w tym tygodniu powinna osłabnąć na tyle wyraźnie, by także spoza miast stała się obiektem wymagającym co najmniej lornetki dla dostrzeżenia.
16.10.2024. Sony A7SII + Tamron 70-300 DI Mark III RXD. (1) z ogniskową na 110 mm, f/5, ISO 2000, stack 9x5 sek. (eksp. 45 sek.); (2) ogniskowa 70 mm, f/4.5, ISO 500, eksp. 4 sek.; (3) ogniskowa 70 mm, f/4.5, ISO 2000, eksp. 5 sek.
17.10.2024. Sony A7SII + Tamron 70-300 DI Mark III RXD. (1) z ogniskową na 90 mm, f/4.5, ISO 800, stack 5x5 sek. (eksp. 25 sek.); (2) ogniskowa 70 mm, f/4.5, ISO 400, eksp. 6 sek.; (3) ogniskowa 110 mm + crop na kometę, f/5, ISO 600, stack 5x5 sek. (eksp. 25 sek.).
19.10.2024: Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) nad Tatrami. Lumix GX800K + Lumix GX Vario 12-32mm f/3. (1) ogniskowa 18 mm (ewk. 36 mm), f/4.8, ISO 800, 6 sek. (2) ogniskowa 26 mm (ekw. 52 mm), f/5.3, ISO 800, eksp. 20 sek.; (3) ogniskowa 32 mm (ekw. 64 mm) + crop na kometę; f/5.6, ISO 2500, eksp. 15 sek.
Najnowsze oceny jasności sugerują zejście poniżej zasięgu widzenia okiem nieuzbrojonym spoza obszarów miejskich, a więc nawet w dogodnej lokalizacji z niebem wolnym od zaświetlenia lornetka staje się już koniecznością. Oceny jasności za minione 3 dni wahają się między 5,8 a 6,2 mag. Dobra nowina jednak jest taka, że wciąż wystarczają niewielkie instrumenty - choć im większych średnic w lornetce czy teleskopie użyjemy tym lepiej.
Po lewej: aktualne oceny jasności komety - stan z 29.10.2024 r. Kometa w dalszym ciągu słabnie o około 0,5 mag. szybciej względem prognozy, ale to wytracanie jasności nie przebiega szybciej, niż dotychczas. Credit: http://astro.vanbuitenen.nl/ Po prawej: najnowsze oceny jasności zaraportowane do COBS - stan na 29.10.2024 r. Credit: COBS
Ostatnie obserwacje, które mam okazję czynić spod Tatr czynię jedynie z bardzo małą lornetką 10x32, a mimo to kometa wciąż jest szybka w odnalezieniu i ukazująca około 4-5 stopni warkocza. Na zdjęciach bywa on dłuższy zależnie od ilości zebranego materiału i sumarycznego czasu ekspozycji, ale nawet proste kadry - przykład poniżej - z ekspozycją poniżej 30 sekund nadal pozwalają rejestrować naszą bohaterkę z najjaśniejszym odcinkiem jej warkocza. Te okoliczności będą utrzymane jeszcze pewien czas, choć przez ciągłe oddalanie od Ziemi jasność dalej będzie wyraźnie maleć i zarówno w obserwacjach jak i fotografii konieczne będzie stosowanie coraz silniejszego sprzętu i analogicznie w fotografii - coraz dłuższych ekspozycji.
Z biegiem kolejnego miesiąca coraz większe pole do popisu będą mieli fotografowie z uwagi na zbliżanie się komety do pasa Drogi Mlecznej, od której już od pewnego czasu kometa jest nieodległa. O ile wytracanie jasności nie przyspieszy nagle ponad tempo zakładane przez prognozę, do końca listopada kometa wciąż powinna plasować się z blaskiem powyżej 10 mag., co dla silnych lornet pod ciemnym niebem wciąż może stanowić atrakcyjny cel obserwacji - choć w oczywisty sposób nieporównywalny już z efektem uzyskiwanym w drugiej dekadzie października. Mimo wszystko C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jest wciąż jasna jak na kometę i w razie pogodnego nieba korzystajmy z jej obecności póki tylko możemy - zwłaszcza, że ubytek blasku rekompensowany jest obecnie znacznie wyższą pozycją komety dostępnej także w trakcie nocy astronomicznej na maksymalnie ciemnym niebie i przy nieobecności Księżyca.
27.10.2024: Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) z Drogą Mleczną nad Tatrami. Pojedyncze ekspozycje. Lumix GX800K + Lumix GX Vario 12-32mm f/3. Zdjęcia 1-6: ogniskowa 12 mm (ewk. 26 mm)+crop, f/3.5, ISO 2500, eksp. 25 sek. | Zdjęcie 7: ogniskowa 12 mm (ekw. 26 mm), f/3.5, ISO 2500, eksp. 30 sek.
ftytBądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników blogana Facebooku, obserwuj blogna Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się doNewslettera.
Witam, obserwacje komety z Warszawy udały się wczoraj i dziś między godziną 18.30 i 19.30, kilka zdjęć pod linkiem: https://drive.google.com/drive/folders/17IDx6jIa2ZeiOD9EfXqOPIV09aJJE3ar?usp=sharing
22.10.2024, na mleku udało się na pałę zrobić. 10s naświetlania LUMIX DMC FZ-1000. Są oryginały i przerobione pochodne. Może ktoś lepiej umie to obrobić.
0,391 AU (ok. 136 mln km) - korekta niezbędna! 0.391AU = 58492767,44018 km
OdpowiedzUsuńAj! Poprawione. Dzięki!
UsuńFajnie. Będzie co oglądać 😃
OdpowiedzUsuńWitam, obserwacje komety z Warszawy udały się wczoraj i dziś między godziną 18.30 i 19.30, kilka zdjęć pod linkiem: https://drive.google.com/drive/folders/17IDx6jIa2ZeiOD9EfXqOPIV09aJJE3ar?usp=sharing
OdpowiedzUsuń22.10.2024, na mleku udało się na pałę zrobić. 10s naświetlania LUMIX DMC FZ-1000. Są oryginały i przerobione pochodne. Może ktoś lepiej umie to obrobić.
OdpowiedzUsuńhttps://drive.google.com/drive/folders/1x_epJ8SqpllMxvdwFJp2-ztI6q5JxazA?usp=drive_link
Obserwacje c/2024/A3 z Toporowej Cyrhli?
OdpowiedzUsuńBingo :-)
Usuń