AR3590 - największa jak dotychczas grupa plam 25. cyklu słonecznego w szybkiej foto-sesji (25.02.2024)

Od tygodnia tarczę słoneczną zdobi wspominany już w poprzednich tekstach obszar aktywny 3590 będący sprawcą trzech silnych rozbłysków klasy X w ciągu mniej, niż 24 godzin (więcej tutaj) w tym najsilniejszego jak dotąd rozbłysku klasy X6.3 od początku 25. cyklu słonecznego w grudniu 2019 roku. Po weekendzie i wejściu w ostatni tydzień przestępnego lutego region ten postanowił dzierżyć żółty plastron lidera nie tylko na liście najsilniejszych zjawisk jakie powstały w tym cyklu, ale także wśród grup plam o największej zajmowanej powierzchni.

Już w niedzielę 25 lutego region 3590 stał się nowym liderem na tym polu, stając się największą grupą plam odkąd weszliśmy w 25. cykl aktywności słonecznej i rozwinął swoje gabaryty do 1450 milionowych powierzchni (10 MH to 30,4 mln km2). W poniedziałek poprawił ten wynik rozrastając się do 1600 MH, co stanowi około 4864 milionów km2. Choć liczba imponuje, do rekordów w ogóle jeszcze mu wiele brakuje. Nawet najsłabszy od stulecia poprzedni 24. cykl słoneczny pozwolił nam cieszyć oczy obszarem 2192, który w maksimum swojego rozrostu osiągał 2740 MH, będąc wówczas (co wciąż się nie zmieniło) największą grupą powstałą od czasu słynnego regionu 486 z października 2003 roku, sprawcy serii rozbłysków klasy X i potężnych CME, jakie na przełomie października i listopada 2003 roku zapewniły nam kilkudziesięciogodzinną ekstremalną burzę magnetyczną kategorii G5.

Także solidnie rozbudowana grupa 3590 ma na swoim koncie energetyczne rozbłyski, jednak w odróżnieniu od sytuacji z regionem 486 tym razem serii silnych rozbłysków klasy X ani razu nie towarzyszyły koronalne wyrzuty masy. Przynajmniej - jak dotąd. W dalszym ciągu posiada ona najbardziej skomplikowany rodzaj pola magnetycznego beta-gamma-delta i zdolność produkowania rozbłysków klasy X. Jeszcze 2-3 doby region 3590 będzie na tyle blisko centralnego południka, by ewentualne CME z niego emitowane w następstwie silnych rozbłysków mogły posiadać solidne objętościowo porcje wymierzone w stronę Ziemi.

Odkąd jednak obszar ten uwolnił swój ostatni, rekordowy w tym cyklu rozbłysk, jego aktywność pomimo rozbudowywanej powierzchni uległa obniżeniu i ograniczeniu do kilku umiarkowanie silnych rozbłysków klasy M, także bez towarzyszących im wyrzutów koronalnych. Nie przeszkadza to jednak w zachwycaniu się tymi plamami w obserwacji wizualnej.

Z uwagi na swoje rozmiary obszar 3590 jest możliwy do dostrzeżenia nawet bez powiększenia, jedynie przy pomocy filtra ND-5 lub okularów zaćmieniowych zbudowanych na bazie tego właśnie filtra. Już nawet tego typu obserwacja pozwala dostrzec na tle tarczy czarny punkt będący regionem 3590, a jeśli taką folię umieścimy na obiektywach lornetki czy teleskopu, to już kompletne szaleństwo. Mi póki co było dane spojrzeć na nią tylko krótką chwilę, ale i ona wystarczyła dla udokumentowania obecności pięknej grupy 3590 na tarczy Dziennej Gwiazdy. Poniżej kilka prostych kadrów z króciutkiej niedzielnej foto-sesji (pełne kadry z GX800K, z jedynie re-sizem do FHD) i materiał wideo.

GX800K + Olympus M. Zuiko 75-300mm F4.8-6.7 ED Mark II; od lewej u góry: ogniskowa 75mm, 300mm, 300mm + crop 2x, 300m + crop 4x.

Subskrybuj nowe treści także poprzez kanał Polskiego AstroBlogera na YouTube

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze