Wiosenny weekendowy astro-maraton (21/22/23.04.2023)

Choć o wszystkim co będzie tematem dzisiejszego wpisu już czytaliście i możecie nadal czytać w bieżącym wydaniu comiesięcznego "Nieba nad nami", w drodze wyjątku pozwalam sobie wyszczególnić z kwietniowej odsłony fragment istnej astronomicznej kumulacji, której jak sądzę warto poświęcić zupełnie osobny wpis. Zjawiska mimo, że nie będące żadnym "wielkim kalibrem" pod względem rzadkości występowania czy widowiskowości w porównaniu choćby do zjawisk zaćmieniowych, mogą się okazać zjawiskami ze szczytu listy przebojów na tegoroczną wiosnę stąd ponowna moja zachęta do ich obserwacji czyniona w ramach dodatkowego artykułu poza cyklem "Niebo nad nami".



Dzisiejszy tekst może zarazem robić za namacalny dowód na rzecz stwierdzenia, iż to właśnie wiosna bywa najpiękniejszą porą roku, najbardziej sprzyjającą obserwacjom - kiedy oczywiście tylko sprzyja pogoda, a ta mimo różnych twarzy marca-figlarca czy kwietnia-pletnia bywa na ogół najczęściej przynosząca słoneczne chwile i gwiaździste noce w porównaniu z pozostałymi porami roku.

Najlepszy czas na rozpoczęcie przygody z astronomią? Jest taki: wiosna! - pisałem przed paroma laty w felietonie mającym udowodnić powyższą tezę, a jednym z jego punktów była kwestia zjawisk łączących trzy bardzo ważne elementy z perspektywy "napędzania" zainteresowania nocnymi obserwacjami u nowych adeptów. Te trzy elementy to 1) wysoka powtarzalność zjawisk, 2) ich wysoka fotogeniczność i 3) możliwie niewielkie "wymagania sprzętowe", pozwalające na niekończące się zachwyty wszystkim, którzy spojrzą na te zjawiska nawet bez dodatkowej optyki posiłkując się wyłącznie własnym wzrokiem lub odsłaniające swoje piękno na sposób znacznie bardziej kompletny w zwykłej lornetce, niż w teleskopach. Z taką kumulacją będziemy mieć do czynienia w najbliższych dniach, a jakby tego było mało dochodzi bardzo przyjemny aspekt: cały ten astronomiczny maraton wieczór po wieczorze dotyczyć będzie samiuteńkiego weekendu.

piątek, 21 kwietnia: Koniunkcja Księżyca z Merkurym

Już w "Niebie nad nami" na kwiecień mogliście czytać o bieżącym miesiącu jako najlepszym okresie w całym 2023 roku dla wieczornych obserwacji Merkurego. Najtrudniej uchwytna planeta, która zawsze znajduje się w niedużym oddaleniu kątowym od Słońca i ginie przeważnie na tle jasnej złotej łuny krótko po zachodzie, lub w przypadku widoczności porannej - wyłania się zbyt krótko przed Dzienną Gwiazdą - w kwietniu 2023 roku jak zawsze o porze wiosennej łączy swoje maksymalne oddalenie od Słońca z dłuższą widocznością po jego skryciu pod horyzont, stając się dostępną na znacznie ciemniejszym, niż zwykle niebie. Dzięki temu to właśnie wiosenne elongacje, podczas których linia ekliptyki nachylona jest o zmroku pod dużym kątem do horyzontu sprawiają, że większość ludzi ma szansę po raz pierwszy dostrzec pierwszą z planet Układu Słonecznego.

Obecnie ten czas dobrej widoczności Merkurego ma się już ku końcowi - maksymalna elongacja (oddalenie kątowe od Słońca) już za nami, a zatem z wieczora na wieczór planeta zbliża się ku Dziennej Gwieździe stając się widoczną coraz krócej, coraz niżej, na coraz jaśniejszym tle. Początek trzeciej dekady kwietnia to jeszcze ostatni dobry moment na obserwacje pierwszej planety, zwłaszcza kiedy pomocnikiem w jej namierzeniu może okazać się najjaśniejszy obiekt nocnego nieba. Uważajmy jednak by nie przecenić możliwości wsparcia ze strony Srebrnego Globu naszym poszukiwaniom najtrudniejszej z jasnych planet, ponieważ sam Księżyc będzie zaledwie dobę po nowiu i bez lornetki może okazać się bardzo trudnym celem dla zlokalizowania.

W wieczór największej koniunkcji z Merkurym oświetlenie Księżyca wyniesie tylko 2,8%, stanowić on będzie zatem bardzo cieniutki "włosek", a jego elewacja o zmierzchu cywilnym na poziomie 9 stopni nad horyzontem będzie go umiejscawiać dość nisko na jasnym jeszcze tle nieba, co w konsekwencji może wymagać użycia jakiejkolwiek lornetki by możliwe było jego odnalezienie. Z biegiem minut i ciemnieniem nieba jego pozycja może stawać się bardziej oczywista osobom bez dodatkowej optyki, ale nie warto w ten sposób czekać na nieco głębszą fazę zmierzchu, bo zarazem wysokość Srebrnego Globu będzie się obniżać coraz bardziej przybliżając go ku horyzontowi. Warto więc zawczasu chwycić za lornetkę i bez niej na obserwację się jednak nie wybierać - da ona także lepszy obraz towarzyszącego Księżycowi Merkurego świecącego z jasnością 2,2 mag. i mającego rozmiar 10,3 sekund przy fazie 11% - w teleskopach stanowić będzie więc sierp.

W momencie zmierzchu cywilnego świecić on będzie 7 stopni nad horyzontem i w odległości 5 stopni do sierpa Młodego Księżyca, zatem dla większości lornetek 10x50 będzie to koniunkcja do objęcia w polu widzenia z niewielkim zapasem, mniejsze modele 7x50 zmieszczą ją za to z większą łatwością. Około pół godziny po zmierzchu cywilnym elewacja Merkurego zmniejszy się do 3 stopni, co w zależności od lokalnych warunków i aury może być finałem jego widoczności, zwłaszcza jeśli horyzont od północno-zachodniej strony w naszym miejscu obserwacji nie będzie doskonale odkryty.

21 kwietnia - koniunkcja Księżyca z Merkurym


sobota, 22 kwietnia: Koniunkcja Księżyca z Plejadami

W sobotni wieczór nieco grubszy, choć nadal będący cienkim sierpem Młody Księżyc znajdzie się 4 stopnie od centrum gromady otwartej M45 - w mitologii greckiej znanej jako Siedem Sióstr, dziś w mowie potocznej jako znane wszystkim przynajmniej ze słyszenia, Plejady. Do jej zauważenia nie potrzebujemy lornetki - najjaśniejsze gwiazdy ją stanowiące o jasności około 3 mag. są dostatecznie jasne, by były dostrzegalne nieuzbrojonym okiem nawet spod miejskiego nieba, a układają się one na kształt miniaturki Małego Wozu. Warto jednak wesprzeć się lornetką, ponieważ wtedy zamiast 6 najjaśniejszych gwiazd (lub 7 o ile ktoś dysponuje idealnym wzrokiem) naszym oczom ukaże się aż kilkadziesiąt obiektów skupionych w tej gromadzie, które pięknie zaiskrzą w lornetce. Dzięki temu, że Srebrny Glob będzie tylko 3 stopnie od skraju tej gromady, możliwe będzie objęcie w polu widzenia lornetki całego spotkania. Dodatkowo za sprawą niewielkiego jeszcze oświetlenia Księżyca wynoszącego niespełna 7,5%, jego jasność w niczym nie będzie utrudniać dostrzegania poszczególnych gwiazd Plejad, co stanowi tę najbardziej wyczekiwaną zamianę na tle miesięcy jesienno-zimowych, gdy spotkania Srebrnego Globu z Plejadami występują nieopodal pełni, kiedy silny blask naszego satelity wytłumia blask Plejad i uniemożliwia ich komfortowe obserwacje.

O zmierzchu cywilnym elewacja Księżyca pomimo dopiero dwóch dni po nowiu wyniesie prawie 20 stopni, ale dla Plejad może to być zbyt jasna jeszcze pora zmierzchu, dlatego do wykonania obserwacji nie zaszkodzi poczekać około pół godziny dłużej, niż wieczór wcześniej. Niebo wyraźniej pociemnieje, lepiej odsłaniając piękno Plejad, a Księżyc nie straci zbyt dużo ze swojej imponującej jak na tak niewielką fazę wysokości - i tu dochodzimy do kolejnej zalety wiosennych obserwacji po zmroku, mianowicie najlepiej widocznego w roku światła popielatego - fenomenu uchwytnego tym lepiej, im niższe oświetlenie Księżyca przy jednocześnie dużej jego wysokości i tym samym znacznym pociemnieniu nieba.

Jeśli porzucimy lornetkę i ograniczymy się do fotografowania - w szerokim ujęciu niebo w tym obszarze zaprezentuje się nie mniej widowiskowo. Nieco ponad 7 stopni od Księżyca świecić będzie bardziej rozproszona lecz też dość jasna gromada otwarta znana jako Hiady, której najjaśniejsze składniki układają się na kształt litery V, a na tle której znajduje się też najjaśniejsza gwiazda Byka, charakterystyczny czerwonawo-pomarańczowy Aldebaran. Może on wraz z Hiadami dopełnić uroku zdjęciom Srebrnego Globu świecącego przy Plejadach, a jeśli zdecydujemy się na jeszcze szersze kadry, to 9 stopni wyżej lśnić będzie najjaśniejsza po Księżycu na nocnym niebie Wenus, która z uwagi na swój silny blask -4,1 mag. przewyższający jasność Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, będzie kraść przedstawienie równie silnie co niezwykle urokliwy Srebrny Glob. Ale na koniunkcję z jej udziałem miejmy nadzieję pogoda pozwoli nam popatrzeć przede wszystkim w ostatni weekendowy wieczór. Zanim on nadejdzie na marginesie tylko przypominam o maksimum aktywności Lirydów w noc z soboty na niedzielę 22/23 kwietnia -  więcej o tym w bieżącym "Niebie nad nami".

22 kwietnia - koniunkcja Księżyca z Plejadami w wąskim i szerokim ujęciu z Bykiem, Hiadami i Wenus


niedziela, 23 kwietnia: Koniunkcja Księżyca z Wenus

Na finał kwietniowego wiosennego astro-maratonu wisienka na torcie - spotkanie dwóch najjaśniejszych obiektów nocnego nieba. Kolejna doba po nowiu to kolejny przyrost oświetlenia księżycowej tarczy, która tego wieczoru oświetlona będzie  w niespełna 14%. Nasz satelita nadal będzie stanowić cienki efektowny sierp, dopiero dwa razy grubszy, niż w piątkowy wieczór podczas spotkania z Merkurym. Taka faza to nadal bardzo dobry czas dla obserwacji i rejestracji światła popielatego, ale w jego przypadku zmierzch cywilny wiąże się z jeszcze dość jasnym tłem, na pociemnienie którego warto dać sobie przynajmniej pół godziny więcej.

Jeśli zaczniemy jednak o zmierzchu cywilnym Młody Księżyc odnajdziemy na wysokości niemalże 30 stopni, co przy tak niewielkim jeszcze oświetleniu tarczy 3 doby po nowiu uczyni z niego obiekt możliwy do dostrzegania jeszcze grubo po rozpoczęciu nocy astronomicznej, gdy niebo staje maksymalnie pociemnione - w momencie jej nadejścia elewacja Srebrnego Globu obniży się dopiero do 13 stopni. W żadnej innej porze roku nie mamy możliwości obserwacji tak cienkiego sierpa przy trwającej nocy astronomicznej - ale nie musimy czekać na aż takie pociemnienie nieba. 75-90 minut po zachodzie Słońca będzie całkowicie wystarczającym czasem dla uzyskania idealnego kontrastu i widoczności światła popielatego przy korzystnie wysokiej, przekraczającej 20 stopni elewacji.

23 kwietnia - koniunkcja Księżyca z Wenus

Pełniąca rolę Gwiazdy Wieczornej najjaśniejsza z planet będzie oddalona od Młodego Księżyca tylko o nieco ponad 2 stopnie, co uczyni to spotkanie najwęższym ze wszystkich w ten weekend i umożliwi zarówno obserwacje z wykorzystaniem silniejszych lornet o większym powiększeniu i mniejszym polu widzenia, jak też fotografowanie z użyciem dłuższych ogniskowych o ile komuś będzie zależało na szczegółach księżycowego sierpa wespół z mieszczącą się w kadrze Wenus. Z drugiej strony pójście  w długie ogniskowe ograniczy możliwość urokliwych kadrów w szerszym planie, co wcale nie musi być lepszym wyjściem mimo tak wąskiego złączenia. Przypomnijmy sobie choćby spektakularną koniunkcję Wenus z Jowiszem 1-2 lutego - mimo, że obiekty dzieliło tylko 40 minut łuku, często najbardziej urokliwie prezentowały się w szerokim kadrach z elementami przyrody czy zabudowań, a niekoniecznie na długich ogniskowych. Warto o tym pamiętać w kontekście koniunkcji Młodego Księżyca z Wenus, ponieważ przy takich zjawiskach często nie musimy stosować dużych powiększeń dla rejestracji pięknych kadrów.

Wszystkim czytelnikom życzę powodzenia i zachęcam do dzielenia się relacjami i materiałami tutaj lub na fejsbukowym profilu bloga. O reszcie zjawisk, jakie nas jeszcze czekają, zwłaszcza maksimum Lirydów możecie czytać we wciąż aktualnym "Niebie nad nami" na kwiecień. Powodzenia!

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze

  1. 1. Koniunkcja Księżyca z Merkurym ❌
    2. Koniunkcja Księżyca z Plejadami ❌
    3. Koniunkcja Księżyca z Wenus ✅
    Obserwacja przez TS Marine 7x50.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre i tyle! Grunt, że chmury nie wygrały 3:0, a tak honorowy punkt jest i to przy duecie najjaśniejszych obiektów :-) U mnie było dokładnie na odwrót - niedzielny wieczór był już pochmurny.

      Usuń

  2. Witajcie, relacje zdarzeń, które jak zwykle zawdzięczam info z tego blogu

    https://www.youtube.com/watch?v=CojPj3og2L4
    https://www.youtube.com/watch?v=KB9rT-hf_lc
    https://www.youtube.com/watch?v=hMyCR2r7Jg8
    https://www.youtube.com/watch?v=0ZFSYyYNYr4
    https://www.youtube.com/watch?v=FFjk1wu4cCs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to wyglądało 🤩 Cieszę się, że blogowe wskazówki się przydały. Gratuluję zwłaszcza Merkurego, też się na niego zasadzałem, ale niestety przegrał z cienkimi chmurami. Nadal nie obrobiłem materiału z tamtych wieczorów... 🤭 Może wrzucę je zbiorczo wraz ze wschodem Łysolka z 5 maja🤷🏼‍♂️

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"