Po okresie posuchy w zjawiskach zaćmieniowych wielkimi krokami zbliżamy się do największego zaćmienia Słońca w Polsce od 2015 roku. I choć nie będzie to ani zaćmienie całkowite, na które nasz kraj poczeka do kolejnego stulecia, ani obrączkowe, które za nieco ponad pół wieku ma szansę ujrzeć z nadwiślańskiego kraju młodsze pokolenie Polaków, to nie da się ukryć, że nadchodzące zjawisko będzie najbardziej emocjonującym na przestrzeni ostatnich lat i najgłębszym zaćmieniem częściowym od ponad siedmiu lat. Z dniem dzisiejszym, na dokładnie 3 miesiące przed wydarzeniem, na łamach bloga startuje nowa Astronomiczna Kampania Popularyzacyjna, którą tradycyjnie rozpoczniemy od głównego wpisu poradnikowego i filmowej zapowiedzi, aby przyjrzeć się szczegółom dotyczącym przebiegu częściowego zaćmienia Słońca 25 października 2022 roku.
Przebieg zaćmienia Słońca z terenu Polski
Zjawisko rozpocznie się około godz. 11:10 CEST przy elewacji Słońca na poziomie około 20-25 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Różnice w czasie będą niewielkie, ale istotne dla osób planujących z możliwie wysoką dokładnością dokonać obserwacji bądź rejestracji I kontaktu - momentu zetknięcia się krawędzi tarczy Księżyca i Słońca, dlatego poniżej dostępna jest orientacyjna lista z wybranymi lokalizacjami w obrębie całej Polski. Od I kontaktu zaćmienie będzie postępować przynosząc efekt coraz wyraźniejszego nadgryzienia tarczy słonecznej przez Srebrny Glob, co swój kulminacyjny moment stanowiący najważniejszy czas obserwacji zjawiska przyniesie około godz. 12:19 CEST na wysokości około 23-28 stopni, w czasowych okolicach górowania Słońca nad lokalnym południkiem. W tym momencie nastąpi faza maksymalna zaćmienia, która będzie miała prawo zachwycić niezależnie od lokalizacji stając się największym częściowym zaćmieniem Słońca widocznym w Polsce od 20 marca 2015 roku. I tak, w przypadku Polski różnica w fazie maksymalnej między obszarami najbardziej uprzywilejowanymi (północny wschód) a najmniej korzystnymi (południowy zachód) wyniesie 14% - Podlasie ujrzy prawie połowę Słońca zakrytą Srebrnym Globem (46%), podczas gdy Dolny Śląsk może liczyć na 32% fazy maksymalnej. Widać zatem, że w porównaniu do płytkiego zaćmienia z 2021 roku nawet najbardziej "pokrzywdzone" regiony otrzymają szansę ujrzenia zaćmienia aż 8-krotnie głębszego, niż wyniosła najsłabsza faza maksymalna w roku ubiegłym. Po fazie maksymalnej częściowego zaćmienia Księżyc rozpocznie systematycznie odsłaniać coraz większą powierzchnię Dziennej Gwiazdy aż do całkowitego zsunięcia się z niej, co oznaczamy jako III kontakt - moment, w którym tarcza Srebrnego Globu po raz ostatni będzie styczna z krawędzią Słońca nastąpi około godz. 13:30 CEST na elewacji 22-26 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. Zaćmienie widoczne będzie przez około 140 minut z niewielkimi różnicami zależnie od miejscowości.
Faza maksymalna zaćmienia częściowego z perspektywy Pomorza Gdańskiego (41%) wystąpi o godz. 12:19 CEST. |
Momenty kontaktów Księżyca z tarczą słoneczną i widoczność globalna zaćmienia. Godziny według strefy UT (CEST = UT+ 2 godziny). Pełny rozmiar schematu. Credit: NASA GSFC |
Animacja ukazująca ruch strefy zaćmienia częściowego na Ziemi. Godziny według strefy UTC. Credit: NASA GSFC / A. T. Sinclair |
JAK OBSERWOWAĆ CZĘŚCIOWE ZAĆMIENIE SŁOŃCA 25 X 2022 A.D.
Ponieważ obiektem naszych obserwacji będzie Słońce, pierwszą i nadrzędną kwestią o jakiej zawsze musimy pamiętać jest bezpieczeństwo. Wzrok utracić łatwo, zwłaszcza jeśli nieroztropnie spojrzymy na Słońce przez niezabezpieczone odpowiednio instrumenty. Do obserwacji zaćmienia nie potrzebujemy teleskopu. Więcej - nie potrzebujemy nawet lornetki. Jeszcze więcej - na upartego wystarczy para oczu plus coś, co może stanowić filtr: najlepiej choćby 10-centymetrowy kwadrat folii słonecznej ND-5, ale w ostateczności może to być odpowiednio ciemne szkło spawalnicze (co najmniej DIN 10, a jeszcze bezpieczniej DIN 12; jakość będzie jednak gorsza niż z folią ND-5).
Uprzedzając pytania, filtry typu płyta CD, zwykłe okopcone szkło czy dyskietka (o ile ktoś jakąś jeszcze znajdzie - najmłodsi czytelnicy bloga być może nigdy nie mieli jej w rękach) są filtrami, którzy część obserwatorów poleca, a część nie. Jeśli chodzi o mnie, tego typu zabawy zdecydowanie odradzam - pamiętajmy, że Słońce poza promieniowaniem ultrafioletowym czy widzialnym, emituje też promieniowanie podczerwone. Okopcone szkiełko promieniowanie podczerwone przepuszcza bardzo dobrze, więc nie widzę sensu ryzykowania, tym bardziej że za 8-10 zł możemy mieć kwadrat bezpiecznej folii ND-5, którą z powodzeniem możemy wykorzystać do obserwacji gołym okiem jak i z lornetką czy niewielkiej średnicy teleskopem, a jeśli nie potrzebujemy powiększenia - zaopatrujemy się za 8-10zł w zaćmieniowe okulary z folią ND-5 zamiast szkieł i obserwujemy zjawisko bezpiecznie od początku do końca, mając przy okazji gadżet na obserwacje większych grup plam, gdy te się pojawią.
Posiadając lornetkę mamy dwie możliwości obserwacji - albo metodą projekcji ekranowej, albo bezpośrednio, z nałożoną folią ND-5 na obiektywy lornetki. Metoda projekcji ekranowej nie wymaga posiadania filtrów obiektywowych, konieczne jest za to umieszczenie białej kartki / tektury (sztywniejszy materiał zapewni po prostu większą wygodę) w pewnej odległości od okularu lornetki. Obraz tarczy słonecznej rzutowany jest na ów ekran, który musi znajdować się w jednej osi z osią optyczną instrumentu, a obserwacja jest możliwa do dokonania dla większej ilości osób w tym samym czasie.
Metoda projekcji ekranowej z wykorzystaniem teleskopu soczewkowego na podobnej zasadzie jak z lornetką. |
Metoda projekcji ekranowej z lornetką. Nieosłonięty jeden obiektyw lornetki kierowany jest na Słońce, po drugiej stronie okular rzuca obraz tarczy na biały ekran. |
Niestety metoda taka niesie pewne istotne ograniczenia, z których największym jest nagrzewanie wewnętrznej konstrukcji przyrządu z powodu nieosłoniętych obiektywów. Zaleca się tu wykonywanie przerw w obserwacji poprzez zasłanianie obiektywów na kilka minut co pewien czas (tutaj ma znaczenie średnica obiektywów i jakość wykonania plus użyte materiały, ale dla lornetki 50 mm pojedyncza obserwacja nie powinna przekraczać 5 minut, po której dwukrotnie tyle czasu należałoby dać instrumentowi na oddanie ciepła) - w innym wypadku łatwo rozpocząć proces stapiania, zwłaszcza we wielu budżetowych modelach, gdzie wewnątrz lornetek producenci nie żałują plastiku, a gromadzona energia cieplna od naszego Słonka może szybko robić swoje z takim sprzętem. Z tego względu rzadko już stosuje się tą metodę, tym bardziej, że do dyspozycji mamy tak tanie i bezpieczne rozwiązania jak filtry ND-5, które dodatkowo o niebo podnoszą komfort obserwacji.
Standardowa lornetka o obiektywach 50 mm potrzebuje w tym wypadku jedynie dwóch kwadratów folii ND-5 (podstawowo sprzedawane są w kwadratach 10x10 cm, po 8-10 zł za jeden kwadrat) - wówczas każdy z nich nakładamy na oba obiektywy lornetki. Uczynić to można albo poprzez zrobienie odpowiednich oprawek z tektury, albo zwyczajną gumką recepturką - przy czym warto czynić to w miarę delikatnie, by przypadkiem nie przerwać, a zwłaszcza nie zadrapać folii.
Tyle wystarczy do w pełni bezpieczniej i komfortowej obserwacji zaćmienia, bez konieczności wykonywania przerw w obserwacji co kilka minut. Podobnie można postąpić posiadając teleskop, ale tu już warto zwrócić uwagę ile tej folii potrzebujemy. Przy teleskopach o średnicy do 90 mm wystarczy kwadrat 10x10 cm w podstawowej cenie, ale większe instrumenty będą wymagały odpowiednio więcej folii, co musimy uwzględnić przy zamówieniu (więcej o szczegółach bezpiecznych obserwacji słonecznych możecie czytać też w osobnym wpisie, który jest dostępny tutaj).
Jak przy każdym tego rodzaju zjawisku tak i tym razem przypomnę, aby bezwzględnie zrezygnować z obserwacji z wykorzystaniem samych filtrów okularowych - ostrzeżenie dotyczy głównie obserwatorów "teleskopowych"; pełne bezpieczeństwo zapewnią jedynie filtry obiektywowe umieszczane na przodzie instrumentu. Bardziej doświadczonym przypominać tego nie trzeba, ale nowicjuszom, zwłaszcza tym, którzy nieustannie lubią zaopatrywać się w teleskopy przez serwisy aukcyjne tę sugestię warto zaznaczać przy każdej okazji - w zestawach wystawianych na aukcje w tym serwisie kusi się nieświadomych nabywców dodatkowymi akcesoriami, wśród których często wyróżnić można okularowe filtry słoneczne, które nie są wystarczające i po rychłym nagrzaniu mogą pęknąć wprost w oko obserwatora. Należy więc korzystać wyłącznie z filtrów na obiektyw (folia Baadera ND-5), ewentualnie łączyć obiektywową folię ND-5 z innymi filtrami okularowymi np. wąskopasmowymi czy barwnymi wedle uznania.
*******
f t yt Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.
Animacje i symulacje w tekście: NASA GSFC / Stellarium.
Dane dot. czasu kontaktów i faz zaćmienia wygenerowane dzięki NASA GSFC.
Okazja jest spora jak to podkreśla ten pierwszy odcinek kampanii popularyzacyjnej, gdyż faza zaćmienia jest znaczna (będzie dość efektowne) a czas trwania długi (odporność na przelotne zachmurzenie).
OdpowiedzUsuńWarunki będą tym lepsze, że obiecujące będzie właściwie wszystko tj.
- pora cyklu słonecznego (duża szansa na plamy zwiększające atrakcyjność);
- pora roku (jesienne Słońce dogodne do obserwacji i rejestracji - mniej jaskrawe, chłodniejsze i niżej podczas górowania)
- pora dnia (czas wokół górowania - małe zmiany wysokości Słońca).
Dlatego teraz jest dobry moment, żeby zacząć myśleć spokojnie o tym jak przygotować się do obserwacji a może i rejestracji zdarzenia. Jak zapewnić sobie wolny czas, dogodną lokalizację, przygotować odpowiedni sprzęt, ewentualnie coś dokupić.
Dobra robota Hawkeye, tak 3mać!
Dzięki za ten komentarz! Rzeczywiście wraz z postępem obecnego cyklu jest szansa, że plamki urozmaicą widok - rok temu niby było ich trochę, w 2015 też, ale teraz chyba mamy większą szansę na coś bardziej okazałego bo takich grup systematycznie przybywa. Pozdrawiam
UsuńNie mogę się doczekać! Od 2015 roku nie widziałem zaćmienia z mojego podwórka. Taki sam odstęp czasu minął od 2008 roku do 2015. Bo to w 2011 obserwowałem poza miejscem zamieszkania. W zeszłym roku ewakuowałem się gdyż tylko w południowej Wielkopolsce były chmury. Trzymamy kciuki za pogodę :)
OdpowiedzUsuńTakże Danielu nie mogę się doczekać! Niestety patrząc na prognozy od kilkunastu godzin wiem już, że o pierwotnym planie minimum mogę zapomnieć i teraz ucieszę się już z jakiejkolwiek chwili widoczności zaćmienia, w jakimkolwiek jego momencie. Oczywiście ucieszyłbym się z obserwacji/rejestracji fazy maksymalnej, ale widząc to co modele prognostyczne wyliczają już wiem, że trzeba się będzie cieszyć z dosłownie czegokolwiek. Powodzenia!
Usuń