Niespełna tydzień po poprzedniej obserwacji łańcuszka Starlinków przyszła okazja na kolejną. Paczka G4-9, którą Falcon 9 wyniósł na orbitę 3 marca o godz. 15:25 CET liczy 47 obiektów i jest widoczna przed wschodem Słońca. W piątek 4 marca była pierwsza okazja na jej obserwacje z naszego kraju, dziś druga - i jak się przekonałem na własne oczy - znacząco o odmiennych cechach widoczności w porównaniu do poprzedniej, pomimo porównywalnego czasu obserwacji licząc od startu.
Pomimo, że zarejestrować udało się paczkę wyraźnie, wizualnie można było dostrzec wiele różnic w porównaniu do obserwacji paczki G4-11 z 27 lutego. Okoliczności obserwacji te same jak poprzedniego - z okna na podwórze na obrzeżach miasta z zasięgiem około 4,5 mag. w zenicie. Zgodnie z prognozą niebo częściowo było zachmurzone, ale szczęśliwie duża część przelotu, jaki mogłem śledzić od strony południowo-wschodniej przebiegała między obłokami.
Satelity Starlink w paczce G4-9 w drugi dzień po starcie były trudne widoczne okiem nieuzbrojonym, podczas gdy tydzień wcześniej paczka G4-11 w takim samym czasie od startu bez trudu rzucała się w moje zaspane oczy. Widok gołym okiem przypominał obserwację poczynioną niemal dokładnie rok temu, bez jednego dnia - poszczególne fragmenty łańcuszka bywały momentami widoczne lepiej, momentami znikały - te "zajączki" musiały więc wynikać z czynionych już prób ustawiania satelitów względem Słońca ich osłonami zmniejszającymi jasność. Heavens Above w moim przypadku sugerowało w prognozie jasność satelitów na poziomie 2,7 mag. i duże ich zwarcie w kupę - różnica czasu górowania między 1. a 47. obiektem miała wynosić zaledwie 15 sekund. Ostatecznie wyniosła ona blisko 25 sekund, a Starlinki mimo że widoczne wszystkie w jednym momencie - okazały się wyraźnie rozleglejsze względem siebie, niż koordynaty sugerowały, a także niż podczas obserwacji paczki G4-11 w podobnym czasie od startu.
A7SII w trybie APS-C, Mitakon 50mm na f/0.95 (75mm), od 63 sek. 150mm (Clear Image Zoom 2x), ISO64000, 1/60sek.
Dzisiejszą obserwację urozmaicił przelot japońskiego satelity Yaogan 29, który miał wówczas 7,7 mag. Porównując jasność paczki G4-9 wobec mijanych blisko gwiazd oznaczonych na filmie można zauważyć, że Starlinki miały wyraźnie niższy blask od spodziewanego 2,7 mag. i niż paczka G4-11, co tłumaczyłoby trudną dostrzegalność gołym okiem. Ich blask szacowałbym na jedynie około 4, może nawet 4,5 mag., zwłaszcza w odniesieniu do gwiazdy Alya (4,60 mag.) w połowie nagrania. Flary emitowane w momencie korzystniejszego odbicia promieni słonecznych podnosiły jasność poszczególnych satelitów do około 2 mag.
Na jutro w/w serwis wylicza już równo dwie minuty między górowaniem pierwszego i ostatniego satelity, więc będzie to już praktycznie 4-krotnie rozleglejszy łańcuszek, niż dziś - odstępy między satelitami wyniosą od 2 do 5 sekund w czasie górowania. Z tego powodu raczej już jutro odpuszczę polowanie, prognozy pogody też nie są zachęcające. Kolejna okazja na zwarty Starlink-train krótko po starcie czekać nas może z paczką G4-10 - jej start (47 obiektów) powinien nastąpić 8 marca o 13:47 CET. Na razie przedstartowe elementy orbitalne TLE nie są dostępne aby można stwierdzić czy i w jakich godzinach będzie widoczna ta paczka z Polski, ale gdy się pojawią tekst zbiorczy zostanie zaktualizowany.
f t Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"