To jeszcze nie podsumowanie kwartału, wszak grudzień dopiero się rozpoczął. Dziś tylko krótsza, niż co kwartał notka o wartej odnotowania sytuacji, jako, że dzieje się. Dzieje się w tym, że się nie dzieje, jakkolwiek by to nie brzmiało. Jeszcze nie na 100%, ale powiedzmy 99,99% - jak by to można słowem ująć "praktycznie pewne", jesteśmy właśnie świadkami wyczynów Słońca przewyższających te z 2008 roku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że rok 2008 okazał się rokiem przynoszącym największe wygaszenie aktywności plamotwórczej od ponad 100 lat. Zaobserwowaliśmy wówczas aż 266 dni bez plam na tarczy słonecznej, co było sumą najwyższą od czasu 14. cyklu słonecznego i 311 dni bez plam w 1913 roku, a sam rok 2008 okazał się później jednym z dwóch lat, które złożyły się na okres najgłębszego Słonecznego Minimum od ponad wieku. Drugi z nich - 2009 - prawie się nie różnił od poprzednika i przynosząc w dalszym ciągu bardzo zaniżoną liczbę plam obfitował w aż 260 dni z zerową liczbą Wolfa.
Skąd dość radykalna teza w tytule? Po pierwsze w chwili obecnej znajdujemy się dopiero na początku grudnia. Fakt, jest to już ostatni miesiąc i jakoś szczególnie rażąco sumy dni bez plam podwyższyć się nie da. Ale - i to po drugie - uwzględniając pierwsze 3 dni grudnia, suma ta za rok 2019 wynosi już 256. To raptem o 10 dni niższy wynik względem rekordowego w naszych czasach 2008 roku i jedynie o 4 dni niższy względem 2009. Po trzecie wreszcie - od pół roku obserwujemy ze strony Słońca nową tendencję, w ramach której miesiąc za miesiącem notujemy przynajmniej 25 dni bez plam (zwykle więcej), zaburzanych okresowo krótkożywotnymi grupami nowego cyklu lub ostatnimi przedstawicielami z cyklu bieżącego.
O ile więc grudzień nie wyłamie się z tego trwającego od 6 miesięcy trendu, spełniając go przynajmniej w minimalny sposób (25 dni z R=0), całościowa suma dni z czystą tarczą słoneczną w roku 2019 wyniosłaby aż 281, zbijając z piedestału najwyższy od ponad stulecia wynik ustanowiony przez rok 2008 z zapasem aż 15 dni. Jeśli Słońce w ogóle już miałoby nas nie uraczyć plamami do końca grudnia, rok 2019 zamknąłby się z sumą 284 dni czystej tarczy, tj. blisko 2/3 miesiąca więcej od 2008 roku. Jest to scenariusz mimo wszystko mało prawdopodobny, gdyż jak wspomniałem od czasu do czasu pojawiają się niewielkie obszary aktywne i choć nie wykazują one skłonności do aktywności rozbłyskowej czy dłuższej żywotności, to zawsze chwilowo potrafią przystopować wzrost sumy dni z czystą tarczą.
Nawet zakładając znaczne w porównaniu do ostatnich miesięcy wzmożenie aktywności plamotwórczej w najbliższych 4 tygodniach (lecz nie bardzo wiadomo czemu i skąd miałoby się wziąć), to tych 15-20 dni bez plam w grudniu i tak powinniśmy zaobserwować, a gdyby przyjąć do rozważań średnią z dotychczasowych 11 miesięcy, dni tych powinno przybyć jeszcze 23. Choć w teorii żadnego scenariusza wykluczać nie można, to w tym momencie wydaje się być już przesądzony fakt, że stajemy się świadkami nowego rekordu w wygaszeniu aktywności plamotwórczej w naszych czasach w skali rocznej, który zostawi dotychczasowego lidera ostatniego stulecia - rok 2008 - o dobrych kilkanaście dni w tyle.
Wykres 1. Liczba dni bez plam w 2019 roku - stan po listopadzie. Od czerwca po półrocznym okresie nadal jest widoczny trend przynoszący powyżej 25 dni bez plam miesiąc za miesiącem. Oprac. własne. |
Wykres 2. Miesiące po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej, podczas których wystąpiły dni z R=0 - stan po listopadzie 2019 roku. Oprac. własne |
I w tym momencie jeszcze inna uwaga, gdyby miało to zostać zrozumiane niewłaściwie jako nowe najgłębsze minimum od stulecia. To, że rok 2019 najprawdopodobniej okaże się rekordowym od ponad 100 lat, nie znaczy, że całe Słoneczne Minimum, przez które przechodzimy, rozumiane jako okres między wygaszeniem cyklu poprzedniego i stałym wzrostem aktywności cyklu następnego, okaże się rekordowe. Może się bowiem zdarzyć, że w roku 2020 zaobserwujemy wyraźną tendencję wzrostową i jego całościowa suma dni z R=0 okaże się już mocno zaniżona wobec roku 2019. Wówczas bieżący rok mógłby być wspominany jako czas największego zatrzymania produkcji plam od ponad wieku, ale właśnie tylko w skali rocznej, choć samo całe Słoneczne Minimum między 24. i 25. cyklem mogłoby okazać się nie tak głębokie jak to z lat 2008-2009 między 23. a 24 cyklem. O rekordowym Słonecznym Minimum przebijającym to ostatnie będziemy mogli mówić wówczas, jeśli rok następujący po 2019 - analogicznie jak po 2008 - okaże się porównywalny z poprzednikiem, a do takiego stwierdzenia brakuje nam jednak jeszcze mnóstwo miesięcy i dziś byłyby to wnioski zdecydowanie przedwczesne.
To, że sytuacja na Słońcu w roku 2020 zmieni się w bardziej znaczący sposób, jest scenariuszem mało prawdopodobnym, jako że nowe minimum prognozuje się jako potencjalnie głębsze od poprzedniego. Jest wysoce prawdopodobne, że długie okresy z pustą tarczą wciąż będą nam towarzyszyć przez większą część roku, będąc przerywanymi widocznością plam kończącego się i następnego cyklu. Proces tego "mieszania" w postaci naprzemiennie obserwowanych plam starego i nowego cyklu jest procesem bardzo powolnym i mocno rozłożonym w czasie - zdecydowanie bardziej, niż na skalę roku, żeby już w 2020 oczekiwać mocnego "przełożenia wajchy" przez Dzienną Gwiazdę. To, że obszarów aktywnych nowego cyklu będziemy obserwować więcej jest naturalną konsekwencją wygaszania cyklu, ale nie powinno być uznawane za zwiastun rychłego zakończenia Słonecznego Minimum. Póki co nastawiajmy się na rekord stulecia absencji plam w skali rocznej. Rok 2008, który jak żaden inny od ponad 100 lat przyniósł tak znaczące wygaszenie aktywności plamotwórczej, najpewniej już niebawem ustąpi ze swojego miejsca na rzecz roku 2019.
Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona ➨ Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo wraz z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona ➨ Pogoda kosmiczna
f t Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.
Dane archiwalne z XX wieku: sidc.be oraz https://www.sws.bom.gov.au
A czy wiadomo kiedy Słońce będzie miało wzmożoną aktywność? Bo obawiam się, że już nie użyję mojego filtra 😐
OdpowiedzUsuńWskazane jakieś ~4 lata cierpliwości do maksimum, o ile się nowy cykl nie opóźni i około rok, może nieco dłużej do bardziej regularnego i trwałego przyrostu liczby grup plam. Ale to wszystko szacunki, które obecne Słoneczne Minimum może jeszcze mocno zweryfikować. Filtr na pewno w końcu się przyda.
Usuń"...obawiam się, że już nie użyję mojego filtra"
UsuńSpokojnie, jak nie ty to pewnie twoje dzieci, albo wnuki... Na pewno kiedyś się jeszcze przyda.
Czekam na te plamy i czekam. Słońce zrobiło się nudne bez plam.
OdpowiedzUsuń