Po nieco ponad tygodniu ciszy, pojawia się szansa na zmianę sytuacji w przeciągu najbliższych dni. Choć od 2 kwietnia nie doszło do żadnych zjawisk istotnych z punktu widzenia aktywności geomagnetycznej, być może sytuacja ulegnie zmianie za sprawą powrotu dawnej grupy plam 2010, którą mogliśmy obserwować na początku drugiej połowy marca.
Grupa ta posiada już nowe oznaczenie 2035. Zachodząc na niewidoczną z Ziemi stronę Słońca, co miało miejsce w ostatnich dniach marca, charakteryzowała się skomplikowanym polem magnetycznym typu beta-gamma-delta i zdolnością emitowania rozbłysków klasy X. Przez ostatnie dwa tygodnie w czasie przechodzenia "po drugiej" stronie gwiazdy, wytworzyła ona kilka silniejszych rozbłysków, ale sądząc po zdjęciach ze STEREO prawdopodobnie żadnego najwyższej energii.
Dzisiaj, kiedy obszar 2035 pojawia się na nowo zza południowo-wschodniej krawędzi, obserwowana aktywność słoneczna zdaje się zmieniać w porównaniu z ostatnimi dniami. Doszło już do kilku słabych rozbłysków klasy C, w tym najsilniejszy C9.4 o godz. 13:24 CEST. Ponieważ w chwili zjawiska obszar 2035 jeszcze w większej części przebywał za krawędzią tarczy, możliwe że siła zjawiska była nieco wyższa. Poza powracającą grupą przy południowo-wschodniej krawędzi, od dwóch dni obszar 2032 w części północno-wschodniej posiada pole typu beta-gamma i zdolność produkowania umiarkowanie silnych rozbłysków klasy M. Zjawiska takie, w przypadku wystąpienia w ten weekend, mogą mieć wpływ na aktywność geomagnetyczną, o ile tylko z rozbłyskami będą powiązane wyrzuty koronalne. Póki co żadna z grup plam na tarczy nie emituje istotnych zjawisk, ale szansa na zmiany w tej sytuacji jest podwyższona. Liczba Wolfa z dniem 11 kwietnia wynosi 76.
W przypadku sprzyjającej pogody w ten weekend, zachęcam posiadaczy lornetek i teleskopów wyposażonych w folie ND-5 lub droższe szklane obiektywowe zamienniki do spojrzenia na Słońce i przyjrzenia się widocznym grupom plam. Piątkowego poranka nad Pomorzem zapanowały chwilowo dobre warunki do obserwacji Słońca gołym okiem. Brak zachmurzenia, a jedynie gęsta mgła, szybko opadająca w miarę upływu minut po wschodzie Słońca. Zanim to nastąpiło, przez około 25 minut kiedy tarcza słoneczna znajdywała się dostatecznie nisko nad horyzontem gęsta mgła stała się znakomitym naturalnym filtrem umożliwiającym nieprzerywane długie spoglądanie na Słońce bez oślepiania. Korzystając z okazji o godz. 06:31 CEST chwyciłem zwykłą mapłkę i wcisnąłem parę razy spust migawki na różnych ustawieniach z ręki. Na 10-cio i 20-krotnym powiększeniu udało się zarejestrować wspomniane obszary aktywne 2032, 2033 w północno-wschodniej części tarczy i 2027 przy zachodniej krawędzi.
W szerokim kadrze, z lokalnymi zabrudzeniami horyzontu typu bloki, bloki i bloki. |
Bliżej, w 10-krotnym powiększeniu optycznym. Już widać wspomniane obszary aktywne. |
Jeszcze bliżej, w 20-krotnym powiększeniu cyfrowym. |
Rzadko można korzystać z takiej okazji, a widok Słońca na które można patrzeć gołym okiem przez gęstą mgłę jest jednym z ciekawszych doświadczeń. Być może weekendowe poranki przyniosą powtórkę z rozrywki, wówczas warto pamiętać o próbach obserwacji również krótko po wschodzie, kiedy blask tarczy poza mgłą dodatkowo tłumi gęstsza warstwa ziemskiej atmosfery.
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku.
Patrzyłem dziś na strumień z GOES i fakt coś się ruszać zaczyna powoli jak grupa 2010 powraca. A słońce przez mgłę to zawsze fajny widoczek, ja już nie pamietam kiedy ostatnio miałem okazję bezboleśnie oglądać je w dzień przez mgłę czy chmury, ale jak się taka sytuacja pokazuje to zawsze korzystam :)
OdpowiedzUsuńJa takie warunki z odpowiednio gęstą mgłą i brakiem niskich chmur nad nią miałem od bardzo, bardzo dawna. Dzisiaj już sytuacja była inna, dużo chmur, zero mgły, Słońce nie było w stanie się przebić. Co do aktywności - dzisiaj opornie idzie, wczoraj pobłyskiwało nieco częściej i mocniej, ale może jeszcze te plamy się rozruszają. Pozdrawiam!
UsuńRany - więc to tak w aparacie wyglądają plamy na Słońcu - a ja ten efekt brałem za błąd matrycy! No to teraz już będę wiedział.
OdpowiedzUsuńNa początku pamiętam, też traktowałem plamy jako niechciane artefakty. Nie będąc świadom że czasem można je zarejestrować czymś tak niewielkim :-)
Usuń