Wkraczamy w Nowy Rok. Styczeń rozpoczniemy serią koniunkcji Księżyca z jasnymi obiektami i kontynuacją okresu dobrej widoczności komety C/2013 R1 (Lovejoy), która przez najbliższe 4 tygodnie wciąż powinna pozostawać w zasięgu tradycyjnych lornetek.
Styczeń to miesiąc nadal bardzo długich nocy, niemalże najdłuższych w całym roku. Z jednej strony to wciąż dobry czas do obserwacji nocnego nieba, ale z drugiej jest to jeden z najbardziej pochmurnych miesięcy w roku. Ostatnia zima 2012/2013 zapisała się jako najbardziej pochmurna od 5 lat, a pierwsze dwa miesiące 2013 roku okazały się wyjątkowo kapryśne ze względu na zachmurzenie. Miejmy nadzieję, że tym razem taka niesprzyjająca sytuacja się nie powtórzy.
Dzień ulega wydłużaniu. 1 stycznia Słońce wschodzi dopiero o godz. 08:09 (dane dla Pomorza Gdańskiego), a zachodzi już o 15:27. Pod koniec miesiąca pory wschody i zachodu przesuwają się do godz. 07:39 i 16:18. Wysokość kątowa Słońca w czasie górowania wzrasta z 13 do 18 stopni nad horyzontem. Najciemniejsze noce przypadają w pierwszej połowie miesiąca i ostatnim jego tygodniu za sprawą następująco kształtujących się faz Srebrnego Globu: nów w Nowy Rok, I kwadra 8 stycznia, pełnia 16 stycznia, III kwadra 24 stycznia i po raz kolejny nów 30 stycznia.
Widoczność planet w styczniu 2014
MERKURY - po niedawnej koniunkcji ze Słońcem, musi minąć trochę czas, by jego odległość kątowa od gwiazdy wzrosła na tyle, by był dostrzegalny na nieco ciemniejszym niebie. I właśnie taki czas na obserwacje Merkurego rozpocznie się 24 stycznia, kiedy elongacja planety zwiększy się do 16 stopni kątowych, a w momencie zajścia Słońca na 5 stopni pod horyzont, elewacja obiektu wynosić będzie 6 stopni nad horyzontem, a jasność -0,7 mag. (faza 78%). W kolejnych wieczorach warunki ulegać będą małej poprawie, do 31 stycznia kiedy przypada maksymalna elongacja wschodnia (dystans od Słońca 18 stopni). Tego wieczoru w momencie zmierzchu cywilnego (Słońce 6 stopni pod horyzontem) elewacja Merkurego nad horyzontem wynosić będzie 8 stopni. Wówczas jasność obiektu nieco spadnie, do -0,3 mag., a faza zmaleje do 52% (rozmiar tarczki 7 sekund). 8 stopni na zachód od Merkurego, na wysokości 5 stopni nad horyzontem znajdywać się będzie Księżyc w kilka godzin po nowiu. Być może uda się wówczas dostrzec jego niezwykle cienki sierp, oświetlony w 0,9% Fotogeniczna koniunkcja z Merkurym wystąpi wieczór później, ale o tym w lutowej części "Nieba nad nami".
WENUS - widoczna krótko po zachodzie Słońca na niebie południowo-zachodnim (do około 7 stycznia). Następnie 10-11 stycznia planeta znajdzie się w koniunkcji dolnej ze Słońcem osiągając w tym okresie maksymalny rozmiar ponad 1 minuty łuku (62 sekundy), i przechodząc na niebo poranne. Już od początku ostatniej dekady miesiąca można będzie wznowić jej obserwacje, w około 60 minut przed wschodem Słońca. Z każdym porankiem elongacja będzie wzrastać, 24 stycznia przekroczy 20 stopni. Zanim niebo się całkowicie rozjaśni, Wenus będzie widoczna około 7 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. 2 i 29 stycznia wystąpi koniunkcja z Księżycem, z tym, że pierwsza na niebie wieczornym, a druga na niebie porannym. Szczegóły tych zjawisk wraz z pomocniczymi symulacjami nieba w drugiej części tego tekstu (niżej).
MARS - widoczny w drugiej połowie nocy i nad ranem na tle gwiazdozbioru Panny, w niedalekiej (ok. 5 stopni) odległości kątowej od jasnej, białobłękitnej Spiki. Rozmiary kątowe planety rosną w styczniu z 6 do niemal 9 sekund, a jasność wzrasta z 1,02 do 0,45 mag. W średniej wielkości teleskopach przy wykorzystaniu większych powiększeń podczas spokojnego stanu atmosfery można dostrzec już tarczkę planety, być może z zarysami najbardziej charakterystycznych fragmentów jej powierzchni, np. czap polarnych.
Najlepsze warunki widoczności tak jak w grudniu panować będą w drugiej połowie nocy, około godz. 05:00 CET dla regionów Polski centralnej, w województwach wschodnich około 45 minut szybciej, zachodnich 45 minut później. W tym czasie nadal będzie panować noc astronomiczna (z wyłączeniem kilku nocy w połowie miesiąca za sprawą pełni Księżyca), niebo pozostawać będzie więc maksymalnie ciemne i poza rejonami zaświetlonymi kometa ta wciąż będzie stanowić dobry cel dla obserwatorów.
Przez pierwsze 13 dni kometa nadal będzie przebywać na tle Herkulesa, w jego południowych fragmentach, po czym 14 stycznia wstąpi w rejon gwiazdozbioru Wężownika. Będzie to dobry moment do szybkiego odszukania obiektu w niewielkim sprzęcie za sprawą bliskiej koniunkcji z jasną, widoczną gołym okiem gwiazdą Rasalhague (2,05 mag.) w Wężowniku (dystans 4 stopnie).
Od 25 do 31 stycznia kometa przemknie w niezwykle bliskiej odległości od jasnych gwiazd 71 Oph (4,6 mag.) i 72 Oph (3,7 mag.), które poza miastem są dostrzegalne gołym okiem, a w lornetkach już bardzo wyraźnie. 28 stycznia kometa znajdzie się dokładnie pomiędzy tymi gwizdami świecąc w odległości około 17 minut łuku od każdej z nich - wszystko to na ciemnym niebie ponad 20 stopni nad horyzontem. Jako ciekawostkę można dodać, że w odległości 5 stopni na południe od C/2013 R1 (Lovejoy) świecić będzie inna kometa - C/2012 X1 (LINEAR), która ze względu na blask ok. 9 mag. wymagać może użycia przynajmniej teleskopu 80-100 mm. O C/2012 R1 (Lovejoy) warto w styczniu pamiętać, ponieważ nie wiadomo jak długo przyjdzie nam czekać na następną podobnie jasną kometę dla posiadaczy lornetek.
Dane o jasności i rozmiarach kątowych planet w wyliczeniach CalSky, dane dot. roju Kwadrantydów na podst. IMO.
Symulacje wygenerowane dzięki HNSky i Steallrium.
JOWISZ - widoczny w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Na początku miesiąca przypada tegoroczna opozycja (5 stycznia), co oznacza początek najdogodniejszego okresu obserwacji tej planety w całym sezonie 2013/2014. Jowisz osiąga największą jasność (-2,7 mag.), największe rozmiary kątowe (46 sekund), a jego dostrzeżenie jest możliwe przez całą noc, począwszy od wczesnych godzin wieczornych na niebie wschodnim. Posiadacze zwykłych lornetek wielkości 10x50 po uzyskaniu stabilnego obrazu, np. dzięki zastosowaniu statywu, będą mieli szanse na dojrzenie małej tarczki planety wraz z jej czterema księżycami galileuszowymi (lub mniejszą ich liczbą w zależności od ich położenia). Osoby dysponujące teleskopami średnicy 80 mm i więcej mogą pokusić się o dostrzeżenie dwóch lub więcej pasów w atmosferze gazowego olbrzyma, posiadacze 150 mm i większych teleskopów będą miały szanse na dostrzeganie tranzytów księżyców galileuszowych na tle tarczy planety. Ten i następny sezon przynoszą najkorzystniejsze dla naszych szerokości warunki obserwacyjne w całym blisko 12-letnim obiegu Jowisza wokół Słońca - Bliźnięta i Rak (w przyszłym sezonie) wznoszą się najwyżej nad horyzontem ze wszystkich zodiakalnych gwiazdozbiorów, a dzięki temu planeta widoczna bardzo wysoko na niebie w czasie górowania przebija się przez jeszcze mniejszą warstwę atmosfery i jej obrazy są o wiele mniej zaburzane, niż podczas przebywania np. w Strzelcu czy Skorpionie, w którym 6 lat temu zaczęła się na nowo wędrówka Jowisza przez 12 zodiakalnych gwiazdozbiorów.
SATURN - widoczny nad ranem na tle gwiazdozbioru Wagi. Rozmiary kątowe w styczniu nie ulegają większym zmianom i wynoszą 37 sekund (wraz z pierścieniami) na początku miesiąca i 38,5 sekundy pod koniec stycznia. Jasność planety również nie ulega znacznym zmianom - w ciągu miesiąca zarysuje się drobny wzrost z 0,8 do 0,7 mag. 25 stycznia w pobliżu Saturna znajdzie się Księżyc - szczegóły tej koniunkcji w drugiej części tekstu (niżej) wraz z pomocniczymi symulacjami nieba.
URAN - widoczny w pierwszej połowie nocy w gwiazdozbiorze Ryb. Około godz. 18:00 jego elewacja maleje z 38 do 30 stopni, jasność spada z 6,1 do 6,2 mag., rozmiary kątowe nie ulegają zauważalnej zmianie i wynoszą 3 sekundy.
NEPTUN - widoczny wczesnymi wieczorami na niebie zachodnim na tle Wodnika. Z każdym dniem jego elewacja maleje, na początku stycznia około godz. 17:30 wynosi 19 stopni, pod koniec miesiąca już tylko 7. Przy jasności na poziomie 7,8 mag. oznacza to ostatnie chwile na jego odszukanie przed większym zbliżeniem się do Słońca.
Ważniejsze zjawiska astronomiczne przypadające w styczniu 2014, widoczne z terenu Polski
- 02.01 - koniunkcja Księżyca z Wenus - jeden z największych hitów miesiąca. Nie każdy widział cienki sierp Księżyca, ledwie jeszcze dostrzegalny w dobę po nowiu. Teraz zadanie powinna ułatwić Wenus, która świecić będzie mniej niż 2 stopnie pod Księżycem. Zjawisko doskonale widoczne w lornetkach wielkości 10x50, może okazać się bardzo fotogeniczne. Księżyc oświetlony będzie w zaledwie 2%, Wenus z jasnością niemal -4 mag. i rozmiarach kątowych nieco ponad 1 minutę łuku (powyżej 60 sekund!) może ukazać swoją fazę w postaci bardzo cienkiego sierpa (oświetlenie 3%) w zwykłych lornetkach, o ile uzyskany zostanie stabilny obraz.
- 03/04.01 - maksimum roju Kwadrantydów - pierwszy w roku z trzech najbardziej obfitych rojów meteorów. Kwadrantydy swój radiant posiadają na granicy pomiędzy konstelacjami Wolarza, Herkulesa i Smoka, które najwyższe położenie na niebie wschodnim osiągają dopiero nad ranem. Tegoroczne maksimum spodziewane jest 3 stycznia około godz. 20:30 CET (ZHR~120, z możliwością wahań między 60-200 w doskonałych warunkach obserwacyjnych). W momencie spodziewanego maksimum radiant roju znajduje się tylko 12 stopni niemal idealnie nad północnym horyzontem. Z każą godziną radiant wznosić się będzie wyżej i po godz. 05:00 jeszcze w czasie nocy astronomicznej jego elewacja wzrośnie do ponad 60 stopni nad wschodnim horyzontem. Im wyżej radiant będzie przebywać, tym większej liczby zjawisk możemy oczekiwać, choć w tym roku maksimum spodziewane jest o kilkanaście godzin szybciej niż w roku 2013 i obserwacje warto rozpocząć nawet w okolicach maksimum, kiedy źródło Kwadrantydów będzie jeszcze nisko nad horyzontem. Obserwować należy jak największy obszar nieba, poczynając od okolic radiantu (symulacja niżej tekstu), z którego meteory będą wybiegać. O ile niebo okaże się pogodne, obserwacje warto przeprowadzić korzystając z okazji, że temu zawsze aktywnemu rojowi nie będzie przeszkadzał Księżyc będący krótko po styczniowym nowiu.
- 14.01 - koniunkcja Księżyca z Jowiszem - zjawisko widoczne przez całą noc z 14 na 15 stycznia. Największe zbliżenie obu obiektów wystąpi 15 stycznia w godzinach porannych, po godz. 05:00 na niebie zachodnim - północno-zachodnim, wówczas dystans dzielący tarczę Księżyca od jasnego Jowisza wyniesie około 5 stopni kątowych. Wcześniej przy obserwacjach wieczornych 14 stycznia separacja ta będzie nieco większa i wyniesie około 6,5 stopnia.
- 23.01 - koniunkcja Księżyca z Marsem - spotkanie zmierzającego do III kwadry Księżyca i Czerwonej Planety widoczne będzie najlepiej w godzinach porannych 23 stycznia. Około godz. 03:00 CET dystans między obiektami będzie najmniejszy i wyniesie niespełna 4 stopnie. W podobnej odległości od Srebrnego Globu widoczna będzie Spika.
- 25.01 - koniunkcja Księżyca z Saturnem - ostatnią styczniową sobotę dobrze będzie zacząć od obserwacji ładnego zbliżenia grubego sierpa Srebrnego Globu do Saturna świecącego w godzinę przed wschodem Słońca około 4 stopnie na wschód od Księżyca. Tarcza naszego satelity oświetlona będzie tego poranka w 39%. Najlepsze warunki zapanują około 75-60 minut przed wschodem Słońca, kiedy to oba obiekty będą górować na wysokości blisko 20 stopni nad południowym horyzontem.
- 29.01 - koniunkcja Księżyca z Wenus - tak jak styczeń zaczyna się od spotkania dwóch najjaśniejszych obiektów nocnego nieba, tak też się styczeń kończy, tyle że teraz spotkanie to będzie miało miejsce na niebie porannym, w około godzinę przed wschodem Słońca. W tym czasie na niebie południowo-wschodnim, na wysokości około 6 stopni zobaczymy bardzo cienki już sierp Księżyca oświetlony w 4%, nad którym w odległości nieco ponad 3 stopni znajdywać się będzie bardzo jasna Wenus (-4,1 mag.). Jej rozmiary kątowe wciąż będą bardzo duże, rzędu 54 sekund, więc wciąż będzie szansa na ujrzenie jej fazy w postaci cienkiego sierpa (10%) w zwykłych lornetkach wielkości 10x50 po uzyskaniu stabilnego obrazu.
Kometa C/2013 R1 (Lovejoy) w styczniu 2013
Niedoceniana kometa, która kilkanaście tygodni temu zwiększyła znacznie swoją jasność w chwili gdy wszyscy oczekiwaliśmy komety C/2012 S1 (ISON), pozostawać będzie łatwym celem dla posiadaczy lornetek 10x50. Ze względu jednak na dalsze oddalanie się od naszych rejonów Układu Słonecznego po przejściu przez peryhelium 22 grudnia, jej blask będzie stopniowo malał i do końca stycznia przy obecnym tempie powinien się obniżyć do około 8 mag.Najlepsze warunki widoczności tak jak w grudniu panować będą w drugiej połowie nocy, około godz. 05:00 CET dla regionów Polski centralnej, w województwach wschodnich około 45 minut szybciej, zachodnich 45 minut później. W tym czasie nadal będzie panować noc astronomiczna (z wyłączeniem kilku nocy w połowie miesiąca za sprawą pełni Księżyca), niebo pozostawać będzie więc maksymalnie ciemne i poza rejonami zaświetlonymi kometa ta wciąż będzie stanowić dobry cel dla obserwatorów.
Przez pierwsze 13 dni kometa nadal będzie przebywać na tle Herkulesa, w jego południowych fragmentach, po czym 14 stycznia wstąpi w rejon gwiazdozbioru Wężownika. Będzie to dobry moment do szybkiego odszukania obiektu w niewielkim sprzęcie za sprawą bliskiej koniunkcji z jasną, widoczną gołym okiem gwiazdą Rasalhague (2,05 mag.) w Wężowniku (dystans 4 stopnie).
Od 25 do 31 stycznia kometa przemknie w niezwykle bliskiej odległości od jasnych gwiazd 71 Oph (4,6 mag.) i 72 Oph (3,7 mag.), które poza miastem są dostrzegalne gołym okiem, a w lornetkach już bardzo wyraźnie. 28 stycznia kometa znajdzie się dokładnie pomiędzy tymi gwizdami świecąc w odległości około 17 minut łuku od każdej z nich - wszystko to na ciemnym niebie ponad 20 stopni nad horyzontem. Jako ciekawostkę można dodać, że w odległości 5 stopni na południe od C/2013 R1 (Lovejoy) świecić będzie inna kometa - C/2012 X1 (LINEAR), która ze względu na blask ok. 9 mag. wymagać może użycia przynajmniej teleskopu 80-100 mm. O C/2012 R1 (Lovejoy) warto w styczniu pamiętać, ponieważ nie wiadomo jak długo przyjdzie nam czekać na następną podobnie jasną kometę dla posiadaczy lornetek.
Animacja: położenie komety C/2013 R1 (Lovejoy) od 25 do 31 stycznia w pobliżu gwiazd 71 Oph i 72 Oph. |
Widoczność czasowa planet w styczniu. Zakres od godz. 18:00 do 06:00 CET. |
Długość nocy astronomicznej w styczniu 2014. Im jaśniejszy odcień koloru żółtego, tym większe oświetlenie Księżyca i dłuższa jego obecność na niebie. Zakres od godz. 18:00 do 06:00 CET. |
Dane o jasności i rozmiarach kątowych planet w wyliczeniach CalSky, dane dot. roju Kwadrantydów na podst. IMO.
Symulacje wygenerowane dzięki HNSky i Steallrium.
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku.
chciałem dzisiaj obserwować spotkanie Wenus i Księżyca ale od zachodu po 15tej przyleciały chmury i nic z tego :( myślałem że dobra pogoda z godzin południowych się utrzyma ale niestety :( może sobotni wieczór pozwoli na więcej :)
OdpowiedzUsuńMi również się nie udało. Chciałem wręcz zlokalizować w dzień ale po 12 się zachmurzyło. Nie wspominając o typowym seeingu 5/10 co drugą noc przez ostatnie 3 tygodnie. Choć czasami mgiełka potrafi polepszyć kontrast w obserwacjach Jowisza. Majdo
OdpowiedzUsuńU mnie również fiasko. Szkoda, byłem dość chętny na tą koniunkcję, ale krótko przed zachodem Słońca południe i zachód były już tak zawalone chmurami, że nawet nie próbowałem przy takiej małej wysokości naszej parki nad horyzontem. No a za kilka godzin Kwadrantydy - a za oknem zrobiła się taka mgła, że widoczność poniżej 200 metrów spadła.
OdpowiedzUsuńkurde ludzie dwie godziny do maksimum Kwadrantydów a ja mam tyle chmur że nic nie widać :(
OdpowiedzUsuńu mnie bezchmurnie, cuddddddd!!!!!!!!:) jak juz o cudach to taki mały okruch z nieba bym chciał ale żeby tak delikatnie spadł kolo mnie :)
OdpowiedzUsuńKruca bomba, u mnie mgła gęsta jak była tak jest. Mleko że hej, widzialność do 200 m i nic więcej. Chyba po raz kolejny mogę powiedzieć do zobaczenia Kwadrantydom.
OdpowiedzUsuńOd dwóch dni obserwuję migoczący obiekt na południowo-zachodnim niebie czy to Syriusz?
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że tak. W obecnym czasie na niebie południowym widać go około godz. 21:00, po czym z każą kolejną godziną przesuwa się niezbyt wysoko nad horyzontem ku południowemu zachodowi. Jest zdecydowanie najjaśniejszy (nie licząc wysoko świecącego Jowisza, którego jednak nie sposób pomylić z innym obiektem).
UsuńCzy mógłbyś napisać coś o obserwacjach w lutym?
OdpowiedzUsuńTekst poświęcony obserwacjom lutowego nieba jest na blogu dostępny od 31 stycznia. Znajdziesz go tutaj.
Usuń