W środę popołudniu doszło do długotrwałego, silniejszego rozbłysku klasy M5.0 z obszaru aktywnego 1745. Region ten nie był w ostatnich dniach szczególnie aktywny, jednak wraz ze zbliżeniem się do zachodniej krawędzi tarczy słonecznej, popisał się on najsilniejszym zjawiskiem od czasu rozbłysku klasy X1.2 z 15 maja, wyemitowanego przez zanikający już dziś obszar 1748.
Niestety, wydarzenie ze środowego popołudnia nie będzie miało znaczącego wpływu na magnetosferę (o ile w ogóle jakiś wpływ odczujemy). Zjawisko był wprawdzie znacznej energii (maksimum M5.0 osiągnięte zostało o godz. 15:32 CEST), ale za sprawą przebywania grupy 1745 przy zachodniej krawędzi tarczy słonecznej (zdjęcie tarczy z 22 maja), nie było ono kierowane w naszą stronę. W czasie długotrwałego rozbłysku jak zwykle wyemitowane zostały wysokoenergetyczne protony, co widać na poniższym nagraniu CME ze zdjęć LASCO-3 satelity SOHO, którego matryca po rozbłysku została "zbombardowana" strumieniem protonów, a objawia się to zwiększeniem charakterystycznych szumów na matrycy koronografu.
Rozbłysk w fazie spadku tracił energię w powolnym tempie, a w takich wypadkach zwykle dochodzi do koronalnych wyrzutów masy. Dziś również zaistniał wyrzut, który jak się okazało na zdjęciach z sond STEREO i SOHO cechował się dużą rozległością (CME typu częściowe halo, z ang. partial-halo). Ze względu na niekorzystne skierowanie obszaru 1745 względem Ziemi, praktycznie większość wyrzutu została wyemitowana "na zachód" od Ziemi, z niewielkim fragmentem mogącym (choć i to nie jest przesądzone) podążać w naszym kierunku.
Model CME opracowany przez ISWA przewiduje możliwość dotarcia do Ziemi niewielkiej części wyrzutu w sobotę, 25 maja około godz. 17:00 UT (19:00 CEST), wg NOAA może się to stać w piątek 24 maja około 12:00 UT (14:00 CEST). Podobnie jak w przypadku CME z 19 maja po rozbłysku klasy M3.2 z 17 maja, tak i tym razem będziemy mieli najpewniej do czynienia z uderzeniem słabym, które wywoła weekendowe zorze polarne głównie nad szerokościami okołobiegunowymi. Zaburzenia pola magnetycznego spodziewane są na poziomie Kp=4, z możliwością wzrostu do Kp=5 i tym samym wywołaniu burzy magnetycznej stopnia G1. Model ten może być zmieniany, jeśli te nastąpią, to tekst uzupełnię.
Graficzna prezentacja dzisiejszego wydarzenia. Otwórz w nowej karcie - link. (na podst. materiałów SOHO, SDO, SWPC). |
Model CME opracowany przez ISWA przewiduje możliwość słabego uderzenia CME 25 maja ok. 17:00 UT (19:00 CEST), z 50% prawdopodobieństwem wywołania burzy stopnia G1, z indeksem Kp ok. 5. Animacja. (ISWA) |
Dzisiejszy rozbłysk klasy M5.0 trafia na siódme miejsce listy najsilniejszych rozbłysków 2013 roku. Gdyby doszło do niego około tydzień wcześniej, moglibyśmy liczyć na silniejsze uderzenie bezpośrednie i większą aktywność zórz polarnych aniżeli w dzisiejszym przypadku. Niestety wszystkie majowe silniejsze zjawiska słoneczne mają miejsce przy krawędzi tarczy słonecznej i nie są kierowane w naszą stronę. Kiedy doczekamy się zjawisk na miarę tego z 15 marca, które wywołało zorze polarne nad Polską 17 marca?
Komentarz do aktualnej aktywności słonecznej - Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych - Pogoda kosmiczna
Albo Słońce rzeczywiście sobie stroi z nas żarty dając najsilniejsze rozbłyski przy samych krawędziach, albo to co napisałeś w którymś poprzednim komentarzu - lepiej poczekać aż będzie nad nami wyż.
OdpowiedzUsuńMyślę, że lepiej poczekać na stabilny pogodny wyż. ;)
dziś ładnie widać trójkąt równoramienny księżyc saturn spika, pozdr majdo
OdpowiedzUsuń@ P.T.
UsuńDokładnie tak uważam - na nic nam rozległe zorze, gdy kraj jest przykryty kołdrą z chmur. Co się odwlecze, to nie uciecze. Chociaż w tak słabym cyklu słonecznym nie koniecznie nie uciecze... :-/
@ Majdo
Ano właśnie, ładne spotkanie mieliśmy tej nocy. Ponadto zaczął się wyjątkowy pokaz na niebie zachodnim o zmierzchu! Sam jeszcze ani razu nie przyjrzałem się naszej jasnej trójce planet z powodu pogody, ale ufam że jeszcze się rozpogodzi w tym miesiącu... :-)