Przeczuwałem, że na trzeciego kwietnia utrzymywać się będzie całkowite zachmurzenie nieba. Utrzymywało się nie tylko trzeciego, ale i drugiego i czwartego kwietnia. Trzy wieczory, podczas których Wenus znajdywała się najbliżej Plejad dosłownie przepadły. Mówi się trudno. Kolejna szansa już za osiem lat. Jeśli w zamian za wszystkie trzy na osiem lat wieczory z Wenus widoczną wśród Siedmiu Sióstr pogoda okaże się łaskawa porankiem 6 czerwca, to nie mam nic przeciwko takiej zamianie (taki "pakt" zawarłem z pogodą, umówiliśmy się, że do czasu tranzytu mogą mi umykać wszystkie ważniejsze zjawiska, w zamian za udaną obserwację przejścia Wenus na tle Słońca - pogoda się zgodziła, więc trzymam ją za słowo:-)).
Dzisiejszego wieczoru wybrałem się więc, korzystając z okazji chwilowego rozpogodzenia, by popatrzeć na pięknie zdobiącą zachodnie niebo Wenus w niestety już dalszym towarzystwie Plejad. Dziś pierwszy raz zauważyłem w praktyce, jak bardzo dni się wydłużyły. Jeszcze po godz. 20:30 fotografując zachodnią część nieba z ekspozycjami rzędu kilku sekund, widać złote barwy nieba niżej nad horyzontem.
Jak poprzednio, tak i tym razem lustrzanka i statyw stanowiły całość sprzętu jaki mi towarzyszył. Ostatnio zauważam, że częściej udaję się na wypady, by głównie zająć się fotografią, zamiast samą obserwacją bezpośrednią, ale w pierwszej części wiosny to już normalne. Poniżej kilka ujęć, jakie udało się wykonać podczas kolejnej przechadzki z aparatem w ręce. Poza nakierowaniem obiektywu aparatu na trio - Wenus, Jowisz, Plejady, nie powstrzymałem się, aby też uwiecznić chylącego się na swój "prawy" bok, zachodzącego wcześnie Oriona. Tyle na dzisiaj...
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"