Po wytworzeniu najsilniejszego w 2012 roku rozbłysku klasy X5.4, grupa plam 1429 nieco wstrzymała się ze swoją aktywnością, co po tak gwałtownych flarach jest normalnym zjawiskiem. Dziś jednak, po dwóch dobach przerwy, wspomniany obszar ponownie zwiększył swoją aktywność, choć nie do takiego stopnia jak 7 marca. O godz. 04:53 czasu polskiego nastąpiło maksimum rozbłysku, jakie uplasowało się w klasie M6.3.
Wykres obrazujący dzisiejszy rozbłysk klasy M6.3. (NOAA) |
Zjawisko w klasie M pozostawało przez okres około 40 minut, po czym osłabło do klasy C. W czasie trwania flary, grupa 1429 wygenerowała koronalny wyrzut masy (CME), który częściowo jest skierowany w stronę Ziemi. CME nie było jednak silne, a znaczna jego część porusza się poza trajektorią jaka mogłaby prowadzić do ziemskiego pola magnetycznego. W przypadku uderzenia choćby części dzisiejszego CME, na zorzę polarną powinni być przygotowani głównie mieszkańcy wyższych szerokości geograficznych.
Wygląd tarczy słonecznej w dniu 09.03.2012 r. (SOHO) |
Aktualne indeksy Kp. (NOAA) |
Dziura koronalna, istniejąca na zaznaczonym obszarze od kilku dni. (SDO) |
Obecnie wg wykresów aktywności słonecznej (o ile są zgodne ze stanem faktycznym), indeks Kp osiąga najwyższą od długiego czasu wartość 7, możliwy jest dalszy wzrost do 8, co oznaczałoby nasilenie się burzy geomagnetycznej. Jakie ma to znaczenie dla obserwatorów z Polski? Na ten moment niewielkie, jeśli jednak podobny stan burzy utrzymałby się do godzin wieczornych, próby obserwacyjno-fotograficzne bez wątpienia byłyby warte podjęcia. Obecnie gotowość zalecana jest jedynie wyższym szerokościom geograficznym. Aktualizacje wpisu w kolejnych godzinach jak zwykle całkiem prawdopodobne.
AKTUALIZACJA (15:00). Burza geomagnetyczna wciąż silna. Indeksy planetarne wciąż na wysokim poziomie osiągającym Kp=7. Jeśli taki stan, utrzymujący się już od kilku godzin, przetrwa do wieczoru czasu polskiego, zorze polarne być może będą dostrzegalne z umiarkowanych szerokości geograficznych, a więc i z Polski. Problem może stanowić pogoda, a ta najbliższej nocy w wielu regionach pozostawać będzie wiele do życzenia. Największe zachmurzenie może wystąpić we wschodniej połowie kraju.
AKTUALIZACJA (18:20). Prawdopodobna prędkość wiatru słonecznego uderzającego od kilkunastu godzin w ziemską magnetosferę wzrosła aktualnie do około 625 km/sek. Sugerowana przez NOAA wartość indeksów Kp zmalała do K=6, nie mniej wciąż należy mieć na uwadze możliwość pojawiania się błędnych danych z sond, które za sprawą "ataku" strumienia protonów i cząstek wiatru słonecznego od kilkunastu godzin mają trudność w określeniu prawidłowej prędkości wiatru słonecznego i jego gęstości. W rzeczywistości burza geomagnetyczna może utrzymywać się wciąż na wysokim poziomie, co byłoby dobrą wiadomością dla osób oczekujących choćby subtelne zorze polarne nad Polską.
AKTUALIZACJA (19:40). Nowa prognoza NOAA dotycząca CME z dzisiejszego rozbłysku przewiduje, że dotrze on do Ziemi około godz. 07:49 czasu polskiego (+/- 7 godzin) w niedzielę, 11 marca. Nie poinformowano jeszcze, jak silną burzę magnetyczną może wywołać jego uderzenie. W przeciwieństwie do pierwszych prognoz zakładających, że znaczna część wyrzutu minie pole magnetyczne naszej planety, ta najnowsza przewiduje, że CME uderzy niemal prosto w Ziemię. Kliknij, aby zobaczyć animację, w jakim kierunku zmierza dzisiejszy koronalny wyrzut masy.
AKTUALIZACJA (15:00). Burza geomagnetyczna wciąż silna. Indeksy planetarne wciąż na wysokim poziomie osiągającym Kp=7. Jeśli taki stan, utrzymujący się już od kilku godzin, przetrwa do wieczoru czasu polskiego, zorze polarne być może będą dostrzegalne z umiarkowanych szerokości geograficznych, a więc i z Polski. Problem może stanowić pogoda, a ta najbliższej nocy w wielu regionach pozostawać będzie wiele do życzenia. Największe zachmurzenie może wystąpić we wschodniej połowie kraju.
AKTUALIZACJA (18:20). Prawdopodobna prędkość wiatru słonecznego uderzającego od kilkunastu godzin w ziemską magnetosferę wzrosła aktualnie do około 625 km/sek. Sugerowana przez NOAA wartość indeksów Kp zmalała do K=6, nie mniej wciąż należy mieć na uwadze możliwość pojawiania się błędnych danych z sond, które za sprawą "ataku" strumienia protonów i cząstek wiatru słonecznego od kilkunastu godzin mają trudność w określeniu prawidłowej prędkości wiatru słonecznego i jego gęstości. W rzeczywistości burza geomagnetyczna może utrzymywać się wciąż na wysokim poziomie, co byłoby dobrą wiadomością dla osób oczekujących choćby subtelne zorze polarne nad Polską.
AKTUALIZACJA (19:40). Nowa prognoza NOAA dotycząca CME z dzisiejszego rozbłysku przewiduje, że dotrze on do Ziemi około godz. 07:49 czasu polskiego (+/- 7 godzin) w niedzielę, 11 marca. Nie poinformowano jeszcze, jak silną burzę magnetyczną może wywołać jego uderzenie. W przeciwieństwie do pierwszych prognoz zakładających, że znaczna część wyrzutu minie pole magnetyczne naszej planety, ta najnowsza przewiduje, że CME uderzy niemal prosto w Ziemię. Kliknij, aby zobaczyć animację, w jakim kierunku zmierza dzisiejszy koronalny wyrzut masy.
CME z dzisiejszego rozbłysku M6.3. (STEREO) |
Dziś (09.03) w południe(!) na pomorzu zachodnim w Polsce była lekko widoczna jednolita zorza polarna...
OdpowiedzUsuń