24. cykl aktywności słonecznej - półmetek III kwartału 2018: absencja plam nabiera rozpędu

Dobiliśmy do połowy sierpnia, będącej jednocześnie półmetkiem III kwartału 2018 roku. Normalnie w takich momentach nie tworzę podsumowań postępu cyklu słonecznego, nie mniej na Słońcu dzieje się - a właściwie należałoby napisać, że NIE dzieje się, i to na taką skalę, że wypada to odnotować w osobnym tekście, co niniejszym czynię.

Czytelnicy będący miłośnikami obserwacji aktywności słonecznej i śledzący bieżąco aktualizowany komentarz ➨ Solar Update nie będą oczywiście dzisiejszą wzmianką zszokowani, ale że nie każdy czyta wspomnianą podstronę, to warto także na blogu odnotować kolejne ważne osiągniecie "kroku milowego" w drodze do nowego Słonecznego Minimum, które powinno nadejść u schyłku dekady.

Postęp 24. cyklu aktywności słonecznej - średnie miesięczne liczby Wolfa, stan do 6 sierpnia 2018 r. Credits: SWPC
Postęp 24. cyklu aktywności słonecznej - średnie miesięczne liczby Wolfa, stan do 6 sierpnia 2018 r.
Credits: SWPC

W podsumowaniu II kwartału wspominałem, że Słońce osiąga nowy rekord w kwestii absencji plam na tarczy słonecznej w jednym nieprzerwanym okresie dzień za dniem. Omawiany tekst publikowany był według stanu na 14.07.2018 r. w trakcie bicia wspomnianego rekordu. Stan czystej tarczy, który otworzył się 27 czerwca ostatecznie potrwał do 20 lipca, złożyły się zatem na ten okres 24 dni nieprzerwanie wolnej od plam tarczy, co także na dzień dzisiejszy pozostaje rekordem, patrząc na nieprzerwaną absencję plam po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej z III kwartału 2011 roku i I kwartału 2014 roku. Na ustanowienie tego nowego rekordu przyszło nam czekać niemal półtora roku - poprzednia rekordowa absencja plam trwała od 6 do 20 marca ub.r.

21 lipca uformowanie się nowej plamy obszaru aktywnego 2716 zastopowało trwający od 24 dni stan zerowej liczby Wolfa, jednak jak się już dobę później okazało, plama 2716 cechowała się nie tylko niewielką powierzchnią, ale i bardzo krótką żywotnością, znamienną dla grup plam formujących się w okresach Słonecznych Minimów. Już od 22 lipca Słońce na nowo rozpoczęło podnoszenie sumy dni bez plam na tarczy i czyniło to nieprzerwanie już do końca miesiąca. Oznacza to, że sam tylko lipiec 2018 roku na 31 dni przyniósł aż 30 dni ze stanem czystej tarczy, co uczyniło go nie tylko nowym liderem po marcu 2018 (24 dni), ale też najprawdopodobniej miesiącem, który tym liderowaniem może się nacieszyć nie że bardzo długo, ale wręcz przez cały okres nadchodzącego Słonecznego Minimum. Takiego rekordu już na obecnym etapie cyklu słonecznego oczywiście nie można było wykluczać, ale jego wystąpienie i to w takiej skali bez wątpienia musi robić wrażenie - na pierwsze 44 dni III kwartału złożyło się aż 41 dni bez plam, to jest o 1 więcej, niż przez cały II kwartał.

Liczba dni bez plam w dotychczasowych miesiącach 2018 roku - stan na 15 sierpnia. Po "łagodnym" maju i czerwcu widać wyraźne nadrabianie zaległości w III kwartale, który w ciągu półtora miesiąca, a konkretnie w ciągu 44 dni przyniósł więcej dni z zerowa liczbą Wolfa (41), niż cały II kwartał (40). Oprac. własne.
Liczba dni bez plam w dotychczasowych miesiącach 2018 roku - stan na 15 sierpnia. Po "łagodnym" maju i czerwcu widać wyraźne nadrabianie zaległości w III kwartale, który w ciągu półtora miesiąca, a konkretnie w ciągu 44 dni przyniósł więcej dni z zerowa liczbą Wolfa (41), niż cały II kwartał (40).
Oprac. własne.
Miesiące po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej, podczas których wystąpiły dni z R=0 - stan na 15 sierpnia 2018 r. Z uwagi na tylko jedną dobę widoczności niewielkiej grupy plam 2717, lipiec 2018 stał się wręcz nokautującym liderem na takim zestawieniu i prawdopodobnie nawet w okresie Słonecznego Minimum będzie miał zapewnione miejsce w czołówce miesięcy z największą absencją plam. Oprac. własne.
Miesiące po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej, podczas których wystąpiły dni z R=0 - stan na 15 sierpnia 2018 r. Z uwagi na tylko jedną dobę widoczności niewielkiej grupy plam 2717, lipiec 2018 stał się wręcz nokautującym liderem na takim zestawieniu i prawdopodobnie nawet w okresie Słonecznego Minimum będzie miał zapewnione miejsce w czołówce miesięcy z największą absencją plam. Oprac. własne.


Osiągniecie wyniku 30 dni bez plam przez lipiec 2018 sprawia, że aby miesiąc ten mógł zostać zepchnięty z pozycji lidera wśród miesięcy po maksimach bieżącego cyklu słonecznego z najczęstszą absencją plam, jakiś z 31-dniowych miesięcy musiałby przynieść wszystkie dni z taką sytuacją na Słońcu. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że jeśli taki moment nastąpi, to stanie się to raczej już podczas rzeczywistego Słonecznego Minimum wieńczącego ➨ 24. cykl aktywności słonecznej, które powinno rozciągnąć się na lata 2019-2021, najpewniej jeszcze bardziej przewyższając pod względem absencji plam ostatnie Słoneczne Minimum z lat 2008-2010, które okazało się najgłębszym od ponad 100 lat. Jasnym stało się także, że lipiec 2018 może czuć się bezpieczny, jeśli chodzi o zapewnione miejsce w ścisłej czołówce miesięcy z największą absencją plam między trwającym, a następnym cyklem słonecznym.

Podczas poprzedniego Słonecznego Minimum raz za razem zdarzały się okresy nieprzerwanie czystej tarczy trwające po 30-40 dni i więcej, więc pokonanie wyniku lipca 2018 jest jak najbardziej możliwe, ale na obecnym etapie bieżącego cyklu - mimo, że do pierwszej "30-tki" już doszło, wydaje się mało realne, by utrata prowadzenia przez ubiegły miesiąc miała tu nastąpić w szybkim czasie. Sierpień, jak już wiemy, po trzech pierwszych dniach z widocznością plam i nową, która jest widoczna od wczoraj, będzie mógł co najwyżej starać się o miejsce w "pierwszej piątce", wrzesień nawet gdyby miał przynieść wyłącznie dni z zerową liczbą Wolfa to jedynie dołączy do lipca stając się z nim prowadzącym ex aequo, dopiero październik jako miesiąc następnego już kwartału może mieć niewielkie szanse, z naciskiem na niewielkie - bo choć Słoneczne Minimum jest coraz bliższe, to jednak nadal na tyle odległe, by można zakładać już obecnie występowanie tuż po sobie okresów z 30-40 dniową absencją plam. Takie wydarzenia niewątpliwie czekać nas będą wielokrotnie w następnych 2-3 latach, kiedy uformowanie nowej plamy traktować będzie można jako wydarzenie miesiąca, na razie tylko do tego zmierzamy, ale nie da się ukryć, że trzeci kwartał 2018 roku zdaje się przybliżać nas do takich chwil w najwyraźniejszym jak dotąd tempie.

W "podsumowaniu podsumowania" II kwartału pisałem, że "być może dotarliśmy do tego etapu cyklu słonecznego, w którym większość okresów nieobecności plam liczonych będzie już w dwucyfrowych wartościach (...)" - jak na tę chwilę, od czasu tworzenia podsumowania, nastąpiły tylko 3 okresy bez plam słonecznych, ale ich niewielką ilość Słońce nadrobiło właśnie czasem trwania: każdy z nich wyczerpał założoną hipotezę trwając po 24, 10 i 11 dni. Nie są to już więc okresy 2-3 czy nawet 5-dniowe, jakich nie brakowało w roku ubiegłym, ale coraz częściej trwające przynajmniej 10 dni. Dotychczas w roku 2018 zaobserwowaliśmy 132 dni z zerową liczbą Wolfa (104 dni w roku ubiegłym), w tym 11 w sierpniu (stan na 15.08). Sierpień zatem, mimo, że na razie z widocznością drobnej plamy 2718 w południowo-wschodniej części tarczy, stał się jeszcze przed połową 11. miesiącem z rzędu, w którym występuje przynajmniej 10 dni bez plam. O ile wrzesień podtrzyma taki trend, będziemy mogli mówić o zamknięciu całego roku, w którym każdy z kolejnych miesięcy przynajmniej przez 1/3 część okresu przynosił nam stan pozbawionej plam tarczy słonecznej. Do jakiego wyniku dojdziemy po III kwartale, przekonamy się za półtora miesiąca.


Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo - podstrona Pogoda kosmiczna

  f   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze