Za nami już połowa pierwszego kwartału 2018 roku. To dobra okazja by przyjrzeć się po raz kolejny aktualnemu postępowi 24. cyklu aktywności słonecznej, ponieważ można już sprawdzić kilka odpowiedzi jakich Słońce udzieliło na pytania postawione dokładnie przed dwoma miesiącami.
19 grudnia ub.r. w tekście Kolejny spadek aktywności plamotwórczej. Już 100 dni bez plam w 2017 roku pytania jakie się mogły rodzić w kontekście pogłębiającej się ciszy dotyczyły między innymi tego, ile jeszcze tamten rok zdoła przynieść dni z pozbawioną plam tarczą słoneczną, czy trend zapoczątkowany w III kwartale 2017 roku przynoszącym co najmniej 1/3 każdego miesiąca z zerową liczbą Wolfa zostanie podtrzymany czy tego jak będą się zachowywać coraz mniej liczne już grupy plam pod względem aktywności rozbłyskowej.
Postęp 24. cyklu aktywności słonecznej - średnie miesięczne liczby Wolfa, stan do 05.02.2018 r. W styczniu br. minęło 10 lat od początku cyklu. Credits: SWPC |
Przekroczenie 100 dni bez plam w roku 2017 nastąpiło 18 grudnia, wówczas w najbardziej pesymistycznym scenariuszu można było zauważyć, że rok ten może przynieść w sumie 112 dni bez widocznych obszarów aktywnych. Ostatecznie taki wariant nie miał miejsca, a rok 2017 zamknęliśmy z wynikiem 104 dni. Warto tu mieć na uwadze, że okres bez plam rozpoczęty 27 grudnia połączył taką zerową produkcją plam rok 2017 z rokiem 2018, a pierwszy tegoroczny region aktywny uformował się "na oficjalnie" 4 stycznia.
Dziś po kolejnych dwóch miesiącach od ostatniego podsumowania, wiemy że na wykresie zestawiającym miesiące po maksimach 24. cyklu słonecznego, w których doszło do wyzerowania liczby Wolfa, styczeń 2018 roku okazał się czwartym z rzędu miesiącem przynoszącym co najmniej 10 dni bez plam. Za pierwszy miesiąc tego roku uzyskaliśmy łączny wynik 16 dni, co jest trzecim w kolejności wynikiem, ex aequo z marcem 2017 roku. Widać zatem, że trend zapoczątkowany w ostatnim kwartale 2017 roku poprzedni miesiąc jeszcze podtrzymał, ale uczynił to z tendencją malejącą na tle okresu listopad-grudzień 2017.
A) Miesiące po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej, podczas których wystąpiły dni z R=0 - stan na 19.02.2018. Oprac. własne. |
Dodatkowo uformowanie się obszaru aktywnego 2699 zamykającego kolejną setkę grup plam powstałych w ostatnich miesiącach, który przetaczał się przez tarczę słoneczną niemal dwa ostatnie tygodnie, sprawiło, że dziś w przededniu otwarcia ostatniego tygodnia miesiąca, luty przyniósł jak na razie zaledwie 4 dni z pozbawionym plam Słońcem. Innymi słowy widzimy właśnie, że najkrótszy miesiąc roku wprowadza zaburzenie w trendzie trwającym nieprzerwanie przez cztery poprzednie miesiące i czy przyniesie on choćby tych 10 dni bez plam, wcale nie jest przesądzone. Obecnie co prawda jesteśmy w nowym okresie z zerową liczbą Wolfa i gdyby do uformowania się nowych obszarów aktywnych w tym miesiącu już nie doszło, to luty w najczarniejszym scenariuszu mógłby dostarczyć w sumie 13 dni bez plam.
Rozpoczęty 18 lutego nowy okres bez plam musiałby więc potrwać nieprzerwanie minimum 11 dni, a takie okresy ciągłej choćby 10-dniowej absencji plam są jak na razie rzadkością - wystąpiły raptem trzykrotnie na 37 dotychczasowych okresów. Z takiej perspektywy oceniając, wydaje się wysoce prawdopodobne, że luty dotychczasowy czteromiesięczny trend złamie i że do końca miesiąca nowe plamy Słońce zdoła wyprodukować. Z perspektywy dalszego postępu cyklu słonecznego i braku oznak nowej aktywności plamotwórczej na aktualnych zdjęciach z Solar Dynamics Observatory, cień niepewności jednak pozostaje.
Cisza w produkcji plam nie musi jednak trwać aż do końca lutego aby miesiąc ten podtrzymał wspomniany trend zapoczątkowany w październiku. Wystarczy jeszcze 6 kolejnych dni, akurat do końca tego tygodnia, aby luty osiągnął próg przynajmniej tych 10 wspomnianych dni bez plam, a to wymagałoby absencji plam trwającej 8 dni. Takich okresów po maksimach 24. cyklu słonecznego były również 3, z czego ostatni niemal równo miesiąc temu (21.01 - 29.01.2018 r. LISTA). W najgorszym razie - a więc ciągłej ciszy nieprzerwanie do końca lutego, po dwóch zakończonych miesiącach bieżącego roku mielibyśmy już 29 dni bez plam słonecznych. W tym momencie można postawić pytanie kiedy wystąpi okres przynoszący najdłuższą jak dotąd po maksimach absencję plam. Na razie liderem jest okres od 7 do 21 marca 2017 r. (15 kolejnych dni), ale jest pewne, że rok 2018 ten wynik pokona: pytanie kiedy i na jaką skalę.
A) Liczba dni bez plam w 2018 roku - stan na 19.02.2018 r. Pojawienie się obszaru aktywnego 2699 znacząco zastopowało wzrost liczby dni z zerową liczbą Wolfa. Oprac. własne. |
B) Ewentualna możliwość - w przypadku kontynuacji okresu z zerową liczbą Wolfa nieprzerwanie do końca lutego, miesiąc ten może przynieść 13 dni bez plam. Oprac. własne. |
Wspomniany obszar aktywny 2699, który wyraźnie zastopował podbijanie sumy dni bez plam w tym roku, był jedną z bardziej rozbudowanych grup plam jak na ostatnie miesiące obserwacji i wyprodukował kilka słabych rozbłysków klasy C, z których najsilniejszy - C8,0 nieomal dobił do umiarkowanie silnej klasy M, a innemu zjawisku o długim czasie trwania towarzyszył nawet koronalny wyrzut masy (CME) typu full-halo. Niestety, mimo bardzo korzystnego skierowania ku Ziemi, CME nie wywołało istotnej zmiany warunków pogody kosmicznej, stan burzy magnetycznej nie zaistniał i na tegoroczny debiut zorzy polarnej nad Polską wciąż musimy czekać. Nie można jednak na razie mówić o jeszcze słabszym roku pod tym względem od poprzedniego, gdyż w 2017 na pierwsze obserwacje zórz z Polski musieliśmy poczekać do równonocy wiosennej. Rok 2018 ma zatem wciąż miesięczną szansę na poprawienie wyniku poprzednika.
Malejącą aktywność plamotwórczą w tym roku dobrze uwypukla również suma powstałych obszarów aktywnych na obecnym etapie, to jest po pierwszej połowie pierwszego kwartału. W roku 2014 (którego cały pierwszy kwartał oceniony został jako drugi szczyt bieżącego cyklu) w okresie od 1 stycznia do 18 lutego dostrzec mogliśmy 51 grup plam. W tym samym przedziale półtoramiesięcznym w roku 2015 obszarów aktywnych przetoczyło się przez tarczę słoneczną 39, w 2016 - 30, w 2017 - już tylko 14, ponad połowę mniej względem roku poprzedniego, zaś w roku 2018 - jedynie 6, również o połowę mniej względem roku 2017.
Liczba obszarów aktywnych powstałych po maksimach 24. cyklu aktywności słonecznej w pierwszej połowie I kwartału w kolejnych latach. Oprac. własne. |
Najbliższych 7-10 dni przyniesie odpowiedź na pytanie czy luty podtrzyma trend zapoczątkowany w październiku 2017 stając się piątym z rzędu miesiącem przynoszącym przynajmniej 10 dni z pozbawioną plam tarczą słoneczną. Dziś, gdy takich dni w lutym mieliśmy jak dotąd tylko 4 można napisać, że na dwoje babka wróżyła: z jednej strony bieżące obrazy z SDO zwiastujące kontynuację ciszy, z drugiej liczby i statystyka sugerujące nie małą szansę na złamanie trendu. Nawet jeśli jednak nowe plamy w tym miesiącu powstaną i zablokują tymczasowo wzrost ogólnej sumy dni bez plam w roku to i tak musimy liczyć się z tym, że przerwanie wspomnianej tendencji będzie mogło mieć charakter jedynie chwilowy. Gdy jesteśmy w pierwszych tygodniach piątego roku spadkowej fazy 24. cyklu słonecznego i gdy minęło przed miesiącem 10 lat od jego początku, nadchodzące Słoneczne Minimum siłą rzeczy będzie musiało coraz częściej o sobie przypominać.
AKTUALIZACJA 28.02
Po zachodzie obszaru aktywnego 2699 luty szybko zdołał nadrobić zaległości w ilości dni z pozbawioną plam tarczą słoneczną i ostatnie przyniósł ich 11. Okres z zerową liczbą Wolfa rozpoczęty 18 lutego zakończył się z dniem 26 lutego przynosząc 9 następujących po sobie takich dni, stając się powtórką sytuacji dokładnie sprzed miesiąca. Luty 2018 podtrzymał zatem trend zapoczątkowany w październiku ub.r. i stał się piątym miesiącem z rzędu, którego co najmniej 1/3 dni przynosi stan czystej tarczy słonecznej. Po dwóch miesiącach kończymy z ogólnym wynikiem 27 dni bez plam w 2018 roku - innymi słowy niemal połowa dni w tym roku to stan czystej tarczy.
Ostatecznie powyższe wykresy za luty po końcowej aktualizacji prezentują się następująco:
AKTUALIZACJA 28.02
Po zachodzie obszaru aktywnego 2699 luty szybko zdołał nadrobić zaległości w ilości dni z pozbawioną plam tarczą słoneczną i ostatnie przyniósł ich 11. Okres z zerową liczbą Wolfa rozpoczęty 18 lutego zakończył się z dniem 26 lutego przynosząc 9 następujących po sobie takich dni, stając się powtórką sytuacji dokładnie sprzed miesiąca. Luty 2018 podtrzymał zatem trend zapoczątkowany w październiku ub.r. i stał się piątym miesiącem z rzędu, którego co najmniej 1/3 dni przynosi stan czystej tarczy słonecznej. Po dwóch miesiącach kończymy z ogólnym wynikiem 27 dni bez plam w 2018 roku - innymi słowy niemal połowa dni w tym roku to stan czystej tarczy.
Ostatecznie powyższe wykresy za luty po końcowej aktualizacji prezentują się następująco:
Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo - podstrona Pogoda kosmiczna
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.
Normalnie szok że chwilę temu - tzn parę lat:) ale dla słonka to chwila, cieszyliśmy się coraz liczniejszymi grupami plam i rozbłyskami dającymi szanse dla "zorzowców" a teraz już jedziemy po równi pochyłej do nowego minimum i to tak bardzo. Liczyłem, że ta ostatnia grupa coś puści ale wyszło.. wiadomo co :/
OdpowiedzUsuńAno niestety. Cykl powoli zmierza ku finałowi i tych okazji będzie nam umykać. Ciekaw jestem ile w tym roku powstanie grup zdolnych do silniejszych rozbłysków. Póki co lista za ten rok jest pusta, ale na szczęście sporadyczne przypadki mogą się trafiać do samego Minimum. Zaś ta ostatnia widoczna grupa 2699 właśnie puściła "coś" no i tylko coś - dlatego wyszło jak wyszło. Pozdr
UsuńDziś piąty dzień bez plam w tym okresie i 23 w roku. Chyba Słońce w lutym niestety spróbuje podjąć próbę podtrzymania trendu o którym piszesz..:((
UsuńNo cóż, tak też się stało. Właśnie dzisiaj trend został podtrzymany. Stan czystej tarczy trwa i pewnie jeszcze trochę się przeciągnie, może i marzec się od razu załapie na "zerowe" dni.
Usuń