Mało efektowne, a dla wielu mogące wręcz okazać się niedostrzegalne. Tak czy inaczej przed nami jedno z kilku wyróżniających się zjawisk astronomicznych 2016 roku na tle pozostałych. Zjawisko warte obserwacji w przypadku sprzyjającej aury, ale jednocześnie nie wymagające jakiegoś poważniejszego załamywania rąk i smucenia się z niepowodzenia w razie gdyby pogoda jednak nie dopisała. Przed nami zaćmienie Księżyca w najsłabszych okolicznościach z możliwych - mimo wszystko nic nam nie szkodzi przyjrzeć mu się bliżej, gdyby niebo okazało się bezchmurne. Zaćmień niestety niewiele, a że na bezrybiu i rak ryba, zapraszam na garść informacji i wskazówek przed tą obserwacją. Jak zwykle wszelkie wskazówki oprę o własne doświadczenia z podobnych zaćmień i jeśli skorzystacie to miło, ale jeśli pogoda nie pozwoli - będą inne zjawiska.
1. Tylko zaćmienie półcieniowe - dlaczego jednak tym razem warto je obserwować?
3. Słowo od autora.
Przyznać muszę, że nie pamiętam kiedy ostatnio przyszło mi pisać wprowadzenie z wydźwiękiem jak wyżej. Z jednej strony bowiem oczywiście namawiam Was do spróbowania się z tym zjawiskiem, z drugiej od razu zaznaczam, że w razie pogodowego fiaska nie będzie specjalnie powodów do narzekania.
PÓŁCIENIOWE ZAĆMIENIE KSIĘŻYCA 16.09.2016 A.D.
Wszystkie regiony Polski znajdą się w strefie widoczności zaćmienia, ale zachodnie regiony, zwłaszcza północno-zachodnie, będą miały trochę utrudnione zadanie z uwagi na fakt, że wschód Księżyca nastąpi już pewien czas po rozpoczęciu zaćmienia. Z jednej strony nie ma to dużego znaczenia, ponieważ niemal do samego maksimum zjawisko i tak będzie praktycznie niedostrzegalne, ale z drugiej jest to o tyle istotne, że w trakcie fazy maksymalnej w zachodniej połowie kraju Księżyc będzie zawieszony niżej nad horyzontem niż we wschodnich województwach, co może w jakimś stopniu rzutować na trudniejszą widoczność pociemnienia.
Gdyby jednak ten otwierający trzeci wrześniowy weekend piątkowy wieczór miał okazać się pogodny, namawiam do obserwacji i fotografii - jeśli nie dla zachwycania się widokami, które szczególnie porywające nie będą, to choćby po to, aby każdy mógł przekonać się na własne oczy czy i jak jest w stanie dostrzegać tego rodzaju zaćmienie. Choć na spektakularne widoki jak we wrześniu ubiegłego roku nie mamy co liczyć, ostatnim, już bardzo indywidualnym powodem przemawiającym za wzięciem tego zjawiska na celownik są... wspomnienia. A konkretnie radość jaką dają takie zjawiska! Ze względu na okres, w którym przypada, zaćmienie to może w trakcie obserwacji przywołać nam z pamięci piękne emocje prawie idealnie sprzed roku, kiedy wówczas cieszyliśmy się zjawiskiem przypadającym w najlepszych okolicznościach, choć o bardzo nieprzyjemnych godzinach. W takich chwilach zawsze z uśmiechem wracam do poprzedniej podobnej obserwacji i nie inaczej będzie tym razem. Zresztą nawet tym wpisem wraz z wizualizacją mam nadzieję dorzucić swoje 5 groszy do powrotu wspomnień u każdego z Was wierząc, że niebo raz jeszcze okaże się pogodne i ponownie we wrześniu pozwoli nam doświadczyć na własne oczy małej powtórki z rozrywki.
Czasy poszczególnych kontaktów na podst. danych NASA
Wizualizacja wideo dzięki Cartes du Ciel
Informacja dla czytelników z zagranicy chcących podjąć się obserwacji: Czasy podawane wyżej dla Polski [tj. strefa CEST] wyprzedzają czas UT o dwie godziny.
Przyznać muszę, że nie pamiętam kiedy ostatnio przyszło mi pisać wprowadzenie z wydźwiękiem jak wyżej. Z jednej strony bowiem oczywiście namawiam Was do spróbowania się z tym zjawiskiem, z drugiej od razu zaznaczam, że w razie pogodowego fiaska nie będzie specjalnie powodów do narzekania.
Wszystko dlatego, iż tym razem Księżyc nie przejdzie w swoim ruchu wokół Ziemi przez strefę głównego cienia, jaki nasza planeta będzie rzucać w przestrzeń, a jedynie półcień. Pociemnienie powierzchni Srebrnego Globu będzie tym samym zbyt słabe, by taki etap zjawiska był wyraźnie dostrzegalny - na dodatek nawet w tę strefę półcienia tarcza Księżyca nie zanurzy się w całości. Gdyby dokonać tu najbardziej szczegółowego rozbicia wszystkich możliwych zaćmień Księżyca wyszłaby nam następująca lista, na której nadchodzące wrześniowe zaćmienie plasuje się na szarym końcu pod względem widowiskowości - o ile w ogóle można tu o jakiejś pisać:
- cieniowe całkowite (zwane przeważnie całkowitym, jak np. ubiegłoroczne z 28.09.2015 r.),
- cieniowe częściowe (nazywane "częściowym" - ostatnie obserwowaliśmy 25.04.2013 r.),
- półcieniowe całkowite,
- półcieniowe częściowe,
przy czym te dwa ostatnie na ogół nazywane są po prostu półcieniowymi, z uwagi na fakt, że dla obserwatorów nie ma dużego znaczenia czy w półcień Księżyc wejdzie w całości czy tylko częścią tarczy - w obu bowiem przypadkach efekt jest słabo dostrzegalny, a w ostatnim przy niewielkiej fazie maksymalnej wręcz niewidoczny.
To co sprawia, że jednak warto nadchodzącemu zjawisku przyjrzeć się w razie korzystnej pogody to fakt, że zanurzenie w strefę półcienia będzie znaczne - sięgnie 90% tarczy, a to z kolei może podnieść szanse na dostrzeżenie subtelnego, ale wyraźniejszego niż na ogół przy zaćmieniach półcieniowych, pociemnienia nasuwającego się od północnej krawędzi tarczy Srebrnego Globu w okolicach fazy maksymalnej. Strefa głównego cienia będzie już bardzo nieodległa od północnej krawędzi tarczy i to można traktować jako niewielkie światełko w tunelu. Przy częściowym zaćmieniu Księżyca z 25.04.2013 r. z fazą maksymalną 1,5% (czyli 1,5% tarczy zanurzyło się wówczas w strefę głównego cienia), pociemnienie tarczy na niewielkim jej obszarze było ewidentne, ku pozytywnemu zaskoczeniu wielu obserwatorów.
Teraz wprawdzie Księżyc nawet nie muśnie granicy cienia, ale minie ją w na tyle niewielkiej odległości, że być może uda się nam dostrzec jakąś namiastkę tego co we wspomnianym zaćmieniu częściowym sprzed 3 lat. Pisałem wówczas, że zjawisko stało się widoczne na niemal 30 minut przed początkiem wejścia tarczy w cień, a więc jeszcze w chwili, gdy trwało głębokie zaćmienie półcieniowe - takie, jakie nas teraz czeka. Bez względu na to, nastawiajmy się oczywiście na subtelne różnice. Znacznie łatwiej będą miały aparaty, których matryce - jako, że są bardziej czułe od ludzkich oczu, mogą pozwolić na wyraźniejsze dostrzeżenie zmian w jasności tarczy w trakcie zaćmienia.
I tu od razu sugestia dla osób chcących uwiecznić przebieg zjawiska - w przypadku fotografowania warto od początku do końca trzymać się jednakowych ustawień ekspozycji. Tylko w takim wypadku uda się nam uzyskać dobry materiał i klatki nadające się do zestawienia i porównania z innymi momentami zaćmienia. Warto wraz z początkiem obserwacji sprawdzić na jakich ustawieniach tarcza Księżyca będzie rejestrowana najwyraźniej, tak by dobrze widoczne były różnice jasności między morzami i równinami bez prześwietlenia tarczy - i na tych samych ustawieniach wykonać fotografię fazy maksymalnej. Nie ma tu sensu stosowanie dłuższych ekspozycji aby zarejestrować ciemnoczerwony cień, ponieważ takiej formy pociemnienia w ogóle nie uświadczymy - Księżyc zanurzy się jedynie w półcień i tu akurat zjawisko może zostać zarejestrowane tym lepiej, im krótsze ekspozycje zostaną zastosowane dla uwypuklenia drobnego pociemnienia górnej części tarczy.
PÓŁCIENIOWE ZAĆMIENIE KSIĘŻYCA 16.09.2016 A.D.
PRZEBIEG ZJAWISKA
Przebieg zjawiska. Credits: NASA Pełny rozmiar (nowa karta). |
Wszystkie regiony Polski znajdą się w strefie widoczności zaćmienia, ale zachodnie regiony, zwłaszcza północno-zachodnie, będą miały trochę utrudnione zadanie z uwagi na fakt, że wschód Księżyca nastąpi już pewien czas po rozpoczęciu zaćmienia. Z jednej strony nie ma to dużego znaczenia, ponieważ niemal do samego maksimum zjawisko i tak będzie praktycznie niedostrzegalne, ale z drugiej jest to o tyle istotne, że w trakcie fazy maksymalnej w zachodniej połowie kraju Księżyc będzie zawieszony niżej nad horyzontem niż we wschodnich województwach, co może w jakimś stopniu rzutować na trudniejszą widoczność pociemnienia.
Zaćmienie rozpocznie się o godz. 18:54 CEST (kontakt P1). Około godz. 20:20 CEST zjawisko będzie porównywalne z fazą maksymalną zaćmienia półcieniowego z 18/19.10.2013 r. kiedy to moment maksimum (0,76%) okazał się bardzo delikatny - wspominałem wtedy, że o ile aparat był w stanie zarejestrować niewielkie pociemnienie, o tyle osoba, która spoglądałaby na Księżyc gołym okiem nie wiedząc o zaćmieniu z pewnością uznałaby, że mamy do czynienia z normalną pełnią. Więcej wniosków po tamtej obserwacji zawarłem w podlinkowanej relacji.
Na tej podstawie mogę wyjść z wnioskiem, że pierwszych oznak niewyraźnego pociemnienia, które ujrzą obserwatorzy o najostrzejszym wzroku, można będzie oczekiwać dopiero około godz. 20:30 CEST, na ok. 25 minut przed nadejściem fazy maksymalnej. Przez kolejnych 20 minut z każdą kolejną chwilą dostrzeganie i rejestrowanie pociemnienia powinno stawać się łatwiejsze aż do nadejścia maksimum.
Faza maksymalna zaćmienia (0,90%) wystąpi o godz. 20:54 CEST - przyjemna wieczorna pora, na domiar w piątek i być może w tym momencie na południowo-wschodnim niebie zobaczymy interesujący widok na otwarcie weekendu. Piszę "być może", ponieważ nieustannie musimy pamiętać, że to zaćmienie półcieniowe i nawet jeśli wielu osobom moment maksimum wyda się oczywisty, to niestety i tak jest bardzo prawdopodobne, że znajdą się osoby, dla których zjawisko będzie trudne w zaobserwowaniu. Właśnie kilka minut przed godz. 21:00 szanse na dostrzeżenie zjawiska i jego możliwie dobre zarejestrowanie staną się największe i potrwają do kilkunastu minut po momencie maksimum. Od około godz. 21:10 CEST zjawisko najpewniej szybko przejdzie do na tyle subtelnej formy, że znów przestanie być już obserwowalne. Innymi słowy, obserwacje powinniśmy przeprowadzić od około godz. 20:30 do około 21:10, ze szczególnym uwzględnieniem momentu fazy maksymalnej o godz. 20:54 gdy zjawisko stanie się najwyraźniejsze. Jednocześnie osoby, które chcą dokonać fotograficznego porównania zmian jasności tarczy nie powinny ograniczać się do tego wąskiego zakresu, ale dokonać też oprócz fotografii w czasie maksimum po choćby jednym zdjęciu na początku zjawiska (około kontaktu P1) i (lub) w okolicach jego zakończenia (P4).
(15.09) Czytaj też: Zestawienie prognoz pogodowych modeli numerycznych i komentarz dla obserwatorów z Polski - tuż przed zaćmieniem Księżyca
O godz. 22:53 CEST nastąpi kontakt P4 oznaczający całkowite wyjście Księżyca ze strefy półcienia i tym samym kolejne zaćmienie naszego naturalnego satelity przejdzie do historii. Traktujmy tę godzinę jedynie orientacyjne, nie ma ona bowiem znaczenia dla obserwacji - tak jak pierwszego P1 tak i ostatniego kontaktu P4 nie mamy szans dostrzec. Interesuje nas jedynie wspomniany wyżej wąski przedział czasowy w okolicach fazy maksymalnej, będący tak naprawdę jedynym okresem, kiedy pojawi się szansa na obserwacje i fotografowanie zaćmienia.
W kontekście fazy maksymalnej, warto jeszcze rzucić okiem jak będzie wyglądała sytuacja z elewacją Księżyca. Tam gdzie wysokość nad horyzontem będzie wyższa, tam jednocześnie niebo będzie ciemniejsze - oba czynniki będą działały na korzyść obserwatorów. W regionach gdzie elewacja będzie niższa, trzeba się liczyć z nieco większym utrudniającym wpływem ziemskiej atmosfery na widoczność pociemnienia tarczy.
Gdańsk - azymut 119 stopni / elewacja 15 stopni
Bydgoszcz - az. 118 st. / elew. 15 st.
Toruń - az. 119 st. / elew. 15 st.
Warszawa - az. 121 st. / elew. 17 st.
Łódź - az. 119 st. / elew. 16 st.
Kielce - az. 120 st. / elew. 17 st.
Częstochowa - az. 119 st. / elew. 16,5 st.
Kraków - az. 119 st. / elew. 17,5 st.
Zakopane - az. 119 st. / elew. 18 st.
Suwałki - az. 123 st. / elew. 17 st.
Białystok - az. 123 st. / elew. 17,5 st.
Biała Podlaska - az. 123 st. / elew. 18 st.
Zamość - az. 122 st. / elew. 19 st.
Przemyśl - az. 122 st. / elew. 19 st.
Świnoujście - az. 115 st. / elew. 12,5 st.
Szczecin - az. 115 st. / elew. 13 st.
Gorzów Wlkp. - az. 116 st. / elew. 13,5 st.
Poznań - az. 117 st. / elew. 14,5 st.
Zielona Góra - az. 116 st. / elew. 14 st.
Wrocław - az. 117 st. / elew. 15,5 st.
Opole - az. 118 st. / elew. 16 st.
Katowice - az. 118 st. / elew. 17 st.
Im dalej w las, to znaczy im dalej na zachód - tym poprzeczka, która i tak będzie zawieszona wysoko, idzie w górę jeszcze bardziej. Na długości geograficznej Berlina Księżyc w trakcie fazy maksymalnej zawieszony będzie 12 stopni nad horyzontem. W przypadku Paryża elewacja maleje do 7 stopni, a w przypadku Madrytu czy Londynu do 5 stopni. W kraju jak widać po wymienionych wyżej miastach, najbardziej uprzywilejowane będą regiony południowo-wschodnie, najniżej zaś Księżyc zdoła się wspiąć nad horyzont na krańcach północno-zachodnich.
Słowo od autora
No i cóż, to chyba tyle. Podsumowując, obserwujmy przede wszystkim między 20:30 a ~21:10, zwłaszcza około 20:55 gdy o dostrzeżenie czy sfotografowanie zjawiska będzie najłatwiej w trakcie fazy maksymalnej. Wykorzystajmy to co posiadamy - zwłaszcza aparaty, którym z pewnością będzie znacznie łatwiej zarejestrować subtelne pociemnienie księżycowej tarczy, zaś dla wzmocnienia efektu przy obserwacji wizualnej warto wykorzystać lornetki. To nadchodzące zaćmienie jest niewątpliwie subtelnym zjawiskiem i o zachwytach na miarę tych sprzed roku od razu możemy zapomnieć - chyba, że w trakcie zjawiska niebo przetnie jakiś piękny bolid, który urozmaici nam obserwacje. O samym jednak zaćmieniu pamiętajmy, że jest ono najsłabszym z możliwych i że w przypadku pochmurnego nieba nie będzie konieczne marudzenie na kiepską pogodę.Gdyby jednak ten otwierający trzeci wrześniowy weekend piątkowy wieczór miał okazać się pogodny, namawiam do obserwacji i fotografii - jeśli nie dla zachwycania się widokami, które szczególnie porywające nie będą, to choćby po to, aby każdy mógł przekonać się na własne oczy czy i jak jest w stanie dostrzegać tego rodzaju zaćmienie. Choć na spektakularne widoki jak we wrześniu ubiegłego roku nie mamy co liczyć, ostatnim, już bardzo indywidualnym powodem przemawiającym za wzięciem tego zjawiska na celownik są... wspomnienia. A konkretnie radość jaką dają takie zjawiska! Ze względu na okres, w którym przypada, zaćmienie to może w trakcie obserwacji przywołać nam z pamięci piękne emocje prawie idealnie sprzed roku, kiedy wówczas cieszyliśmy się zjawiskiem przypadającym w najlepszych okolicznościach, choć o bardzo nieprzyjemnych godzinach. W takich chwilach zawsze z uśmiechem wracam do poprzedniej podobnej obserwacji i nie inaczej będzie tym razem. Zresztą nawet tym wpisem wraz z wizualizacją mam nadzieję dorzucić swoje 5 groszy do powrotu wspomnień u każdego z Was wierząc, że niebo raz jeszcze okaże się pogodne i ponownie we wrześniu pozwoli nam doświadczyć na własne oczy małej powtórki z rozrywki.
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.
Wizualizacja wideo dzięki Cartes du Ciel
Informacja dla czytelników z zagranicy chcących podjąć się obserwacji: Czasy podawane wyżej dla Polski [tj. strefa CEST] wyprzedzają czas UT o dwie godziny.
O małym zaćmieniu napisać tak że po przeczytaniu zaczynasz przebierać nogami by je obserwować - takie rzeczy tylko u Polskiego Astroblogera! :D Jak ja lubię ten blog!!
OdpowiedzUsuńCieszę się :-) Ale nie ma co się zbyt nakręcać, to bedą naprawdę subtelne różnice w jasności tarczy... ale warte obserwacji! Pozdr
UsuńZastanawiam się nad kupnem filtra do obserwacji księżyca, tak aby lepiej było widać różnice w odcieniach powierzchni, czy filtr zielony byłby odpowiedni?
OdpowiedzUsuńZielony (#56) ładnie uwypukla cienie rzucane przez nierówności powierzchni, przyciemnia obraz, ale przede wszystkim ładnie minimalizuje kiepski seeing sprawiając, że obraz Księżyca czy Słońca znacznie mniej pływa przy kiepskich warunkach albo niższej elewacji. Mam taki od GSO, używam (choć nie zawsze) także na Księżycu, ogólnie polecić mogę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW 2013 było widoczne półcieniowe zaćmienie o fazie coś ok 0.70% i było je widać dość dobrze dlatego nie mam obaw czy zobaczę coś tym razem bo jego faza "aż" 0.93%. Nie lubie tylko czasu trwania takiego zaćmienia, ciagna się jak flaki z olejem a tak naprawdę zestawia się zdjęcie max fazy z "normalnym Księżycem w pełni" i to jest cały plon obserwacyjny. Tak czy owak oby pogoda nam dopisała
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
DAReK
Tak, ja w 2013 roku również widziałem fazę maksymalną, ale już wtedy pisałem, że tylko dlatego, że wiedziałem gdzie jej szukać - jednak przy tamtej pogodzie i widoczności jestem pewien, że nieświadoma osoba przy obserwacji gołym okiem w ogóle by nie dostrzegła pociemnienia. Za to bardzo wyraźnie widoczne było przy zaćmieniu częściowym 1,5% z kwietnia 2013. Teraz przy półcieniowym 90% mamy szansę się do tego słabego częściowego sprzed trzech lat jako tako zbliżyć.
Usuń