Drobna przestroga (dotyczy gotowych opraw na filtry ND-5/ND-3.8)

Dziś trochę krótszy jak na standardy tego bloga wpis będący małą przestrogą dla tych z Was, którzy myślą w aktualnym czasie o poczynieniu zakupów przed tranzytem Merkurego. Pojawia się ostatnimi czasy trochę pytań w związku z nadchodzącym najważniejszym wydarzeniem astronomicznym tego roku, część czytelników jeszcze może będzie chciała dokonać jakichś zakupów, może więc dzisiejsza notka komuś się przyda.

Ponieważ często w ostatnich latach, może z wyłączeniem tego roku, eksploatowany filtr słoneczny z amatorską oprawą uległ zbyt wyraźnemu zużyciu, zaopatrzyłem się w nowy, podobnie z mocowaniem rezygnując jednocześnie z ponownych zabaw z tekturą i nożyczkami w celu wykonania oprawy na taki filtr. Niech stracę, ale kupię normalne gotowe mocowanie filtra, które będzie zakupem docelowym. Niestety trochę niemile się zaskoczyłem po wypakowaniu zakupionego produktu. Mimo swojego obcowania z takim amatorskim oprzyrządowaniem nie od wczoraj, wciąż zdarzają mi się transakcje, po których mam wrażenie zostania zrobionym w jajo niczym totalny świeżak w tym hobby. Co się okazało? Gotowa oprawa do filtra słonecznego na teleskop 90 mm w istocie - bez problemu tak jak powinna była zakładana na tubę refraktora, ale jej średnica czynna wynosiła... zakichane 70 mm! Zakupiłem ją z myślą aby wykorzystać przy obserwacjach Słońca pełną aperturę swojego refraktora bez najmniejszego zamiaru jej ograniczania jak to się czyni niekiedy w dużych Netwonach, a tymczasem używając takiej zakupionej oprawy czynię z teleskopu instrument o de facto 10 mm mniejszej średnicy, niż mały refraktorek 80/400 robiąc sobie mniejszą rozdzielczość, niższą jasność i gorszy obraz Słońca, niż przy oprawie pełnoaperturowej.

I tu właśnie traktujcie to jako przestrogę o ile zamierzacie dokonać zakupu oprawy na filtr słoneczny, wszystko jedno z jakiego sklepu i czy już teraz przed tranzytem Merkurego czy kiedykolwiek później. Z mojego rozeznania zauważam, że żaden z polskich sprzedawców astro-optyki nie lubi informować o takich detalach jak mniejsza średnica czynna takich opraw, co dla posiadaczy teleskopów o niewygórowanej średnicy ma przecież niebagatelne znaczenie. Tylko chwilę szperając w sieci znalazłem stary wątek na jednym z for, gdzie posiadacz refraktora 100 mm spotkał się z tym samym problemem, mimo, że kupił oprawę w innym niż ja sklepie (co nie dziwne, albowiem liczy się producent: Sky-Watcher). Dostać oprawę na 100 mm teleskop, która ma średnicę czynną 70 mm i sprawia, że tracimy 3 cm ze średnicy teleskopu to już jest komedia.

Oprawa w stanie sklepowym i po doprowadzeniu do ładu przez znajomego posiadającego dostęp do stosownych narzędzi.

Oczywiście jeśli ktoś ma dostęp do odpowiednich narzędzi, które może wykorzystać do zwiększenia średnicy czynnej, czy kto może sobie pozwolić na stratę paru cm ze średnicy optyki rezygnując z filtra pełonoaperturowego, temu problem ten może się wydawać nie istotny, ale dla mnie przeciwnie. Nie po to klienci rezygnują z majstrowania własnej oprawy i zamawiają gotowe trwalsze mocowanie za uczciwie zarobione pieniądze, aby potem i tak musieć się z nim bawić by doprowadzić je do prawidłowego stanu i pozwolić na wykorzystanie pełni możliwości teleskopu. Te oprawy są z grubego materiału i zwykłym nożykiem tutaj sprawy się nie załatwi. Szczęśliwie dobry znajomy posiada dostęp do odpowiednich zabawek, dzięki którym już dobę po odebraniu przesyłki miałem oprawę na całą średnicę teleskopu, ale gdybym nie miał możliwości, czasu czy ochoty, mocowanie to już by szło drogą zwrotną do sklepu. Pal licho te kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych, tu chodzi o zwykłą uczciwość wobec klienta. Sklepy potrafią przedstawić najdrobniejsze szczegóły na temat danego produktu, ale tu dziwnym trafem, o takim detalu jak mniejsza średnica czynna opraw, już im nie jest tak spieszno do informowania. Nie dziwne zresztą - gdyby klienci o tym mieli widzieć, z pewnością szybko porzucaliby myśl o zakupach i sami coś majstrowali na własną rękę.

Tak czy siak oprawę taką wartą w moim odczuciu posiadać - jest zdecydowanie trwalsza od wszelkich amatorskich tekturowych opraw sklejonych wikolem czy taśmami dwustronnymi i raz poczyniony zakup jest z pewnością zakupem na wiele, wiele lat, o ile nie będzie się po takiej oprawie skakać dla wyładowania emocji w wyniku pochmurnej pogody. Ale niech to będzie oprawa pełnoaperturowa, a nie znacznie zmniejszona jaką dostajemy po zakupie.

Jeśli więc będziecie zamierzali nabyć takie mocowania - czy to jeszcze teraz, na dniach przed tranzytem Merkurego czy kiedykolwiek później dla obserwacji Słońca, miejcie na uwadze, że możecie otrzymać produkt, który znacznie zmniejszy rozdzielczość i jasność obrazu uzyskiwanego w teleskopie w wyniku ograniczenia jego średnicy. Jeśli oprawa jest pełnoaperturowa to nie ma sprawy - być może dla teleskopów o większych średnicach ten problem nie występuje, ale w instrumentach mniejszych  - gdzie każdy mm średnicy jest istotny - taka sytuacja jest w mojej ocenie nieporozumieniem.


Powiązane: Jak zobaczyć możliwie dużo i nie stracić wzroku - bezpieczne metody obserwacji Słońca


Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.


Komentarze

  1. Znam to. Jak zamawiałem kiedyś oprawę do Maka 102 to też dostałem taką z 70 mm otworem i musiałem ją poszerzyć. W sklepie byli zdziwieni po mojej wiadomości, ale widocznie nic się nie zmieniło. Może sprzedawcy myślą że przy tak jasnym obiekcie jak słońce strata średnicy jest do zaakceptowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, dość rozpowszechnione jest mniemanie, że przy tak jasnym obiekcie jak Słońce utrata apertury w niczym nie szkodzi. A przecież apertura to nie tylko zdolność zbierająca ale też rozdzielcza. Natomiast dużo gorszym nieszczęściem od małej utraty apertury byłaby duża utrata wzroku.

    Dlatego szczególnie ważną sprawą jest solidność filtra słonecznego, jego mocowanie i dopasowanie do posiadanego sprzętu optycznego. Są z grubsza 3 rodzaje filtrów słonecznych.

    1. Te czarne plastykowe pierścienie, o których pisze Astrobloger, są najtańsze, ale nie mają żadnej regulacji. Dlatego powinny być dość precyzyjnie dobrane do tubusu. Przy braku dopasowania mogą być luźne i grozić zdmuchnięciem przy większym podmuchu wiatru. Wszelkie dopasowania, podobnie jak własne oprawy folii Baadera, to już tylko na własne ryzyko, ale jeśli taki filtr jest trochę za luźny to polecam do uszczelnienia filcowe podkładki z klejem (pod meble). Folia w takich filtrach też jest mocowana słabo, klejem niewiadomej jakości, którego zachowanie w wyższych temperaturach to czysty hazard.

    2. Znacznie droższe są filtry słoneczne z celą aluminiową. Zaletą takich są śruby dociskowe, pozwalające na solidne mocowanie i dopasowanie do średnicy tubusu w sporym zakresie. Wadą jest delikatna folia mocowana na stałe do teoretycznie wiecznej celi z aluminium lub jakiegoś stopu. Można by zrobić konstrukcję pozwalającą na wymianę folii, ale to nie leży w interesie producentów, więc są to właściwie b. drogie jednorazówki. I znowu, ewentualna wymiana rozdartej lub zużytej folii – tylko na własne ryzyko. Oczywiście są też filtry szklane w celach metalowych (np. Oriona) ale u nas rzadkie i baaardzo drogie. Z reguły te filtry trzymają aperturę, ale jest sporo różnych rodzajów i może się zdarzyć, że cela dobrze dopasowana do tubusu trochę nam jej uszczknie. Ja bym to przebolał, ważne że siedzi pewnie i nie spadnie.

    3. Filtry z serii ‘Baader Solar Filter’ są chyba najdroższe, ale zachowując zalety filtrów typu 2. są pozbawione ich wad. Oprawa jest złożona z dwóch pierścieni (zewnętrzny ze stopu, wewnętrzny z tworzywa) skręconych śrubkami, które teoretycznie można rozkręcić w celu wymiany folii. Śruby dociskowe umocowane są inaczej niż w filtrach 2. (wzdłuż osi optycznej a nie prostopadle) więc trzymają trochę słabiej ale wystarczająco mocno. Te filtry z założenia trzymają aperturę.

    Kłopot ogólny jest taki, że średnice filtrów typów 1. i 2. bywają nieprecyzyjnie opisane na stronach sklepów. Najlepiej byłoby wybrać się osobiście do salonu z własnym sprzętem przenośnym, lub przymierzyć w salonie filtr do modelu z ekspozycji takiego jak posiadany sprzęt. Można też skorzystać z zalet transakcji internetowych i zwrócić nietrafiony filtr z zamianą na numer większy lub mniejszy. Przy doborze filtra typu 3. wystarczy się kierować liczbą podaną w nazwie filtra tj. np. ASBF 70 powinien dać się dopasować do tubusów lornetek i teleskopów o aperturze 70mm (chyba że mamy sprzęt nietypowy). Otwór czynny filtra ASBF 70 to też dokładnie 70mm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Markoniusz, dzięki za fajny komentarz, dobre uzupełnienie. Generalnie myślę, że przy takich a nie innych cenach opraw aluminiowych, ze śrubami czy ogólnie wszelkich innych niż te budżetowe, będą to zawsze produkty mniej atrakcyjne dla większości amatorów nawet będąc świadomym ich zalet i przewag. Nawet te, o których wspomniałem w tekście często są wypierane przez oprawy własnej roboty, ludzie mając dostęp do odpowiednich materiałów i narzędzi często lubią tu stawiać na swoje rozwiązania, niż inwestować choćby w gotowe budżetówki.
      Wspomniane w komentarzu porządniejsze filtry mogą zainteresować chyba jedynie naprawdę zaciętych obserwatorów Słoneczka, ale myślę że znaczna większość, zwłaszcza wśród amatorów spoglądających na Słońce od święta, nie będzie brała pod uwagę takich droższych rozwiązań. Ja tak szczerze się zastanawiając, też nie wydałbym chyba kasy jaką sobie sklepy proponują za te "wypasione" filtry - musząc wydać prędzej kierowałbym się w stronę filtrów okularowych wąskopasmowych, ale i tak z folią w budżetowej oprawie na przodzie :-D

      Bo jeśli jest ona dopasowana i dobrze traktowana, to po prostu będzie się sprawdzała przez długie lata, tak, że nawet prędzej będzie miała szansę stać się bezużyteczną z powodu zakupu większego teleskopu :-)

      @ Krzysiek
      Nie wiem co tam myślą, pewnie jest tak jak piszesz, ale wydaje mi się niezrozumiałym takie podejście wobec opraw na teleskopy o niewielkiej/średniej aperturze. Zgoda, przykładowo mam 10 czy 12 calowego Newtona na Dobsie, jak stracę parę cm nie będę robił problemu - choć i tak uważam, że zawsze warto wykorzystać pełną aperturę. I w tego typu przypadkach mógłbym zrozumieć takie podejście, ale dla 70-100 mm teleskopów ucinanie średnicy przez taką oprawę, uważam za nieśmieszny żart...

      Usuń
  3. Hawkeye - też miałem z tym problem ale co gorsza dotyczył zarówno oprawy jak i filtru.. Mianowicie kupiłem oprawę i filtr dos ynty 12". Tu dopiero strata- filtr 30x30, na zdjęciu orawa widniała jako pierścień więc spodziewałem się pełnoaperturowej oprawy a okazało się, że mam oprawę z otworkiem 19cm na boku... Dobrze, że z reszty folii oprawiłem obiektyw etc przed zaćmieniem Słońca- ale było to zrobienie klintów w balona :O Mogliby wstawić opowiedni kształt i dane oprawy ...

    OdpowiedzUsuń
  4. "Mogliby wstawić opowiedni kształt i dane oprawy ..."

    NIE MOGLIBY ale POWINNI a nawet MUSZĄ, w innym przypadku jest to wprowadzanie klienta w błąd, a to już może podchodzić pod odpowiedni paragraf kodeksu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem załamany. Kupiłem folię baadera- przyszła niezabezpieczona, i wygnieciona- żadnej tekturki, co za skąpstwo. Z opisem problemu zadzwoniłem do innej firmy i kupiłem nowy kawałek. Dokładnie powtórzyli ten sam błąd co inna firma i dzisiaj otrzymałem wygnieciony drugi już filtr słoneczny....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, mój także nie należał do najładniejszych, ale że nie miał żadnych pęknięć czy prześwitów to przymknąłem oko. Również nie otrzymałem zapakowanego w kartonik jak dawniej, a jedynie w zwykły papier z jednej strony i à la pergamin z drugiej.

      Ale mam nadzieję, że masz jakiś zapasowy filtr na tranzyt?

      Usuń
  6. Kupiłem już szklany firmy J.M.B. Inc. cokolwiek to oznacza, mam nadzieję, że dojdzie do poniedziałku, ze starego podziurawionego kawałka zakleiłem otworek w syncie 8" w dekielku. Niby już wystarczy ale to tylko 50 mm

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja folia jest cała ale i tak ma być zachmurzenie od 11 do wieczora na padkarpaciu. Pozdr. Majdo

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dobrze że trafiłam na ten wpis!
    Właśnie się przymierzałam do zakupu filtra razem z oprawą, bo ten którego używam chyba po dzisiejszym tranzycie pójdzie na zasłużoną emeryturę ;)
    Teraz przy ewentualnym zakupie będę dokładnie sprawdzać jaka jest faktyczna średnica, albo bombardować sklep pytaniami.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"