Przepraszam. Naprawdę - najserdeczniej jak tylko mogę przepraszam wszystkich czytelników tego bloga za ten twardy orzech, który za moment Wam zaproponuję przegryźć, choć właściwie "ja tu tylko wykonuję rozkazy" - tak naprawdę to niebo daje nam wszystkim tę trudną decyzję do podjęcia. Bo jak długo ten blog istnieje, jak długo przeprowadzana jest coroczna zabawa czytelników na wybór najważniejszego wydarzenia mijającego roku, tak nigdy dotąd nie staliśmy przed tak trudnym wyborem. Oczywiście - mimo ciężkiego wprowadzenia - mam nadzieję i zachęcam Was do udziału w tej piątej, mini-jubileuszowej edycji astronomicznych wyborów, ponieważ co by nie pisać - właśnie takich lat jak kończący się 2015 rok, pasjonat astronomii chciałby najwięcej. Ale najpierw filmowe podsumowanie i przypomnienie nominowanych wydarzeń z przedstawieniem materiałów zebranych przez czytelników.
Spot oglądnięty? Jeśli nie, zachęcam wpierw do jego odtworzenia - być może zobaczycie tam efekty swoich zmagań z niebem gwiaździstym. Chciałem by tradycyjne coroczne przedstawienie "nominowanych" z okazji tego małego jubileuszu naszej zabawy było oparte przede wszystkim na przypomnieniu Waszych efektów, bo te są piękne dla oka. Niech to jest wyróżnienie za to, że jesteście i zawsze z wielką chęcią dzielicie się swoimi materiałami by inni mogli je zobaczyć, oraz co dla mnie nie mniej ważne, by stanowiły wartościowe uzupełnienie moich wypocin, które dla Was przygotowuję, zwłaszcza przy okazji najważniejszych zjawisk i wydarzeń nieprzewidywalnych, jak choćby zorze polarne.
Jak widać, nie jest lekko. To mało powiedziane, jest wręcz katastrofa. Tak trudnej edycji astronomicznych wyborów jeszcze nie mieliśmy, a na domiar wszystkiego najważniejsze wydarzenia pogoda nad Polską za każdym razem pozwalała nam obserwować! Także i pod tym względem rok 2015 zapamiętamy jako naprawdę wyjątkowy, rok, do którego pięknie będzie wracać pamięcią i rok, którego powtórek chciałoby się jak najwięcej. Pozostał jeszcze tydzień, ale już dziś piszę - na pewno nie po raz ostatni - że smutno mi się będzie żegnać z takim rokiem. Owszem - zdarzały się wpadki pogodowe, ale jakby nie patrzeć - to na czym zależało nam najbardziej, pogoda jak w mało którym roku pozwalała nam podziwiać.
Niniejszym piąta edycja głosowania na wybór astronomicznego wydarzenia roku według czytelników bloga została otwarta. Głosy w ankiecie można oddawać jak zwykle przez cztery tygodnie - wybory zamkną się 21 stycznia 2016 roku o północy, po czym zostaną one omówione w nowym tekście. Z kolei obszerne podsumowanie roku 2015 ukaże się na blogu na początku stycznia. Głos raz oddany w ankiecie można w razie konieczności zmieniać do woli tak długo, póki wybory pozostają otwarte. Zapraszam do zabawy - no i zobaczmy, kto zgarnie tego astronomicznego Oscara - tytuł wydarzenia roku 2015!
Jeśli powyższe okno wideo nie wyświetla się prawidłowo, alternatywnie filmowe przypomnienie nominowanych wydarzeń można obejrzeć także na fejsbukowym profilu bloga.
Jeśli powyższe okno wideo nie wyświetla się prawidłowo, alternatywnie filmowe przypomnienie nominowanych wydarzeń można obejrzeć także na fejsbukowym profilu bloga.
Zwykle wybory rozpoczynały się na przełomie grudnia i stycznia, jednak tym razem z okazji małego jubileuszu postanowiłem zrobić wyjątek. No, a że w tym roku nadesłaliście rekordowo dużo zdjęć i filmów ze swoich obserwacji oraz na potrzeby niektórych opracowań, uznałem, że z okazji Świąt Bożego Narodzenia należy się Wam jakaś pamiątka - stąd w filmowym podsumowaniu to głównie Wasze prace są przypominane. Ponieważ jest to jednocześnie ostatni wpis przed Świętami, życzę Wam wszystkiego najlepszego, pięknych chwil z rodziną w najbliższych dniach, smacznego karpia, dużo uśmiechu, a przede wszystkim jak najwięcej pogodnych dni i nocy w nadchodzącym 2016 roku - choć na życzenia noworoczne jeszcze przyjdzie czas. Spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.
Miałem wątpliwości co wybrać, ale że miałem pierwszy raz widzieć zorzę polarną i to dzięki autorowi tego bloga. Dziękuję, pozdrawiam i czekam na następnie spodziewane jak i nie spodziewane obserwacje nieba.
OdpowiedzUsuńNiestety nie było mi dane zobaczyć zorzy polarnej(może kiedyś mi się to uda :D), więc głosuję na częściowe zaćmienie Słońca gdyż z tym zjawiskiem towarzyszy mi wiele pozytywnych emocji :)
OdpowiedzUsuńPluton, mały odległy, a ćiekawy.
OdpowiedzUsuńResztę moglibby zauważyć jaskiniowcy.
Mamy to szczęści, że za naszych czasów potrafiliśmy
Jak kapitalnie, jeszcze tyle nie wiemy
Po dłuższym zastanowieniu moim wydarzeniem roku ogłaszam... zakup domu na wsi :) Ale że na liście nie ma swój głos oddaje na Całkowite Zaćmienie Księżyca.
OdpowiedzUsuńDlaczego? Pierwsze od lat widoczne przeze mnie niemal w całości w wszelkimi subtelnościami typu niejednorodności barw w cieniu czy dostrzeżony delikatny odcień warstwy ozonowej tuż przed i po fazie całkowitej. Niesamowita oprawa gwieździstego nieba w fazie całkowitej i porannych mgieł podczas tego niesamowitego zachodu. Do tego migrujące ptaki na tle tarczy Księżyca... i wszystko widoczne ze swojego domu do którego przeprowadziliśmy się ledwie dwie noce przed zjawiskiem :)
Astropozdro
DAReK
Ja wybrałem zaćmienie słońca, choć zaćmienie księżyca też było bardzo ładne to wybrałem to pierwsze bo wtedy tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z astronomią...
OdpowiedzUsuńMichał
Ja jestem zaćmieniowcem. Dlatego miałem strasznie trudny dylemat. Czy zaćmienie księżyca czy Słońca. Powiem szczerze, że jednak bardziej zależało mi na zaćmieniu Słońca- głównie dlatego, że kolejne częściowe dopiero w 2021 r. a wówczas poprzednie w 2011. Całkowitej fazy zaćmienia Księżyca nigdy nie widziałem a pamiętam jak bardzo mi na tym zależało wcześniej. Ta piękna niedzielna noc, zero chmur, ciemności jakie zapanowały podczas całkowitej fazy, zwierzęta... Po prostu nie mogłem inaczej zagłosować. Ale to tylko przewaga 1% od zaćmienia Słońca. Zorza- pierwszy raz ją widziałem ale to nic spektakularnego, komety jakkolwiek to zabrzmi przynoszą mi pecha (a może im go przypisuję) więc skończyłem z ich obserwacjami. A astronautyka to nie moja bajka więc przeloty stacji to dla mnie zupełnie nic nieznaczącego. Mam wrażenie, że lata ich pełno.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń