Mieliśmy już obfite Perseidy, dwukrotne wystąpienie zórz polarnych nad Polską i efektowne, ostatnie w tej dekadzie zaćmienie Słońca z głęboką fazą częściową. To wszystko jednak może być dopiero wstępem do jednej z największych atrakcji całego 2015 roku, którą szykuje dla nas wczesnojesienne niebo. Przed nami bowiem pierwsze od czterech lat całkowite zaćmienie Księżyca, będące dodatkowo pierwszym takim zaćmieniem widocznym w Polsce w dobrych warunkach obserwacyjnych od ponad 8 lat. Na dokładnie miesiąc przed tym wydarzeniem na Polskim AstroBlogerze rozpoczyna się astronomia kampania popularyzacyjna, którą otwiera szczegółowy wpis poradnikowy. Przed nami 30 dni tak mocnego ściskania kciuków, że powinny nam one prawie odpaść.
1. Tytułem wstępu.
4. Słowo od autora.
Tytułem wstępu
Ten rok po zapoczątkowaniu go przez efektowne obserwacje pięknej zielonkawej komety C/2014 Q2 (Lovejoy) przynosi nam naprawdę dużo powodów do zachwycania się niebem. Wielu amatorów, w tym i ja, widziało w tej zielonej noworocznej komecie jakiś nieopisany zwiastun nadziei na ten 2015 rok. Przyszło piękne częściowe zaćmienie Słońca, które mogliśmy obserwować z całego kraju pod bezchmurnym lub umiarkowanie zachmurzonym niebem. Przyszła najsilniejsza jak dotąd burza magnetyczna 24. cyklu aktywności słonecznej, która zaowocowała zorzami polarnymi nad całą Polską znajdującą się w bezchmurnym wyżu. Przyszło jak zwykle obfite maksimum Perseidów (podsumowanie aktywności w tym tekście) podczas bezchmurnej aury nad większością Polski, a tam gdzie noc maksimum była pochmurna tam niebo odsłoniło się w noc następną również przynosząc piękny spektakl sierpniowych meteorów. To co? Teraz aby dopełnić ostatnich formalności potraktujemy dawną zielonkawą kometę nadziei jako dobry zwiastun na ostatnie tak wielkie wydarzenie tego roku - aby można później wspominać, że w tym pamiętnym 2015 roku ujrzeliśmy całą pulę wspaniałych zjawisk astronomicznych zawsze w sprzyjającej sytuacji pogodowej. Czy wspomniałem już o konieczności mocnego trzymania kciuków za sprzyjającą aurę? Jeśli tak, a coś mi świta, że tak, przejdźmy na początek do przebiegu zjawiska. Później pozachwycamy się dlaczego tak ładnie wszystko to się kształtuje.
CAŁKOWITE ZAĆMIENIE KSIĘŻYCA 28.09.2015 A.D. - PRZEBIEG ZJAWISKA
Po wielu latach przerwy położenie geograficzne Polski umożliwi nam obserwację wszystkiego co najlepsze w takim zjawisku, począwszy od pierwszych minut jego trwania. Te co prawda - rozpoczynające się od wejścia Księżyca w strefę zaćmienia półcieniowego są zwykle niewidoczne, lub widoczne z wielkim trudem. Pierwszy kontakt Srebrnego Globu ze strefą półcienia (P1) nastąpi o godz. 02:11 CEST. Etap ten jest niewidoczny dla ludzkiego oka przynajmniej do momentu głębokiej fazy półcieniowej, którą niewiele już dzieli od zaćmienia cieniowego. Możliwe, że od około 02:50 CEST uda się dostrzec pierwsze oznaki pociemnienia nasuwające się od północno-wschodniej krawędzi tarczy Księżyca, jednak będzie to subtelna różnica w jasności i nie ma gwarancji, że zobaczy ją każdy.
To co z pewnością będzie widoczne dla naszych oczu bez wyjątku, rozpocznie się o godz. 03:07 CEST (patrz również: wizualizacja wideo pod tekstem). To moment kontaktu U1 oznaczającego całkowite zanurzenie się Księżyca w strefę półcienia i początek wchodzenia w główny cień ziemski. W tym momencie rozpocznie się zaćmienie częściowe, łatwo widoczne bez optyki z każdą kolejną minutą. Tarcza pełnego Księżyca powoli będzie stawać się coraz bardziej "wygryziona" przez cień Ziemi rzucany na naszego satelitę. Ten etap jest już wart rejestracji aparatami, zwłaszcza co pewien czas w równych odstępach czasowych, o ile będziecie mieć zamiar stworzenia później mozaiki ukazującej skokowo przebieg zjawiska.
Zaćmienie częściowe, zwłaszcza przy głębokiej fazie od około godz. 03:45 CEST jest już bardzo łatwo dostrzegalne, jednak etap na który wszyscy czekamy najbardziej to ten rozpoczynający się o godz. 04:11 CEST. Kontakt U2 - początek fazy całkowitej. Od tej pory przez kolejnych 71 minut 55 sekund będziemy mogli zachwycać się całkowitym zaćmieniem Księżyca rozpoczynającym się około 20 stopni nad zachodnim horyzontem. Zaćmienie będzie postępować wraz z zanurzaniem się Księżyca w coraz głębszy obszar cienia ziemskiego. Maksymalna faza zjawiska (1,2764) przypadnie o godz. 04:47 CEST przy wysokości około 15 stopni nad horyzontem. To moment środkowy całego zjawiska, po którym rozpocznie się druga połowa zaćmienia.
Czytaj też: Ostatnie godziny przed zaćmieniem. Prognozy i komentarz
W strefie cieniowego zaćmienia całkowitego Księżyc pozostanie do godz. 05:23 CEST: o tym czasie nastąpi kontakt U3 oznaczający początek wychodzenia ze strefy cienia i powtórkę fazy zaćmienia częściowego. Nasz satelita zawieszony wówczas będzie około 10 stopni nad horyzontem, o połowę niżej niż na początku fazy częściowej poprzedzającej zaćmienie całkowite. Kilka minut przed godziną 06:00 CEST gdy niebo będzie już wyraźnie się rozjaśniać od nadchodzącego świtu, tarcza Srebrnego Globu jeszcze w około 50% pogrążona będzie w głównym cieniu ziemskim. Będzie to trwający ostatnie pół godziny początek końca - dostrzegalna gołym okiem część zjawiska potrwa do 06:27 CEST. W tym czasie przypadnie kontakt U4 i wyjście Księżyca ze strefy cienia. Najwyżej nad horyzontem (zaledwie 4 stopnie) będzie nasz satelita świecił wówczas nad południowo-zachodnią częścią Polski.
Od godz. 06:27 CEST przez następnych 55 minut potrwa powtórna faza półcieniowa, której już z perspektywy Polski nie uświadczymy z uwagi na zachód Księżyca, ale oczywiście nie jest to problemem, ponieważ to znowu powtórka etapu niedostrzegalnego, zwłaszcza przy tak niskiej wysokości nad horyzontem i jasności nieba. O godz. 07:22 CEST kontaktem P4 zakończy się faza półcieniowa i kolejne całkowite zaćmienie Księżyca przejdzie do historii.
Warto tu zaznaczyć, że momenty poszczególnych kontaktów Księżyca z cieniem i półcieniem ziemskim będą jednakowe bez względu z jakiego zakątka Polski czy świata prowadzimy obserwację. Jednakowe będą również czasy trwania poszczególnych etapów oraz wielkość fazy maksymalnej. Różnice natomiast dotyczyć będą jedynie wysokości Księżyca nad horyzontem, z uwagi na możliwość obserwacji z różnych położeń geograficznych. W Polsce będą one niewielkie i zamkną się w około 5 stopniach, bo tyle też zachodzi różnicy w szerokości geograficznej między najbardziej północnymi i południowymi miejscami w kraju.
(Credit: NASA) Pełny rozmiar. |
Zaćmienie wreszcie korzystne
Dobrze kojarzycie całkowite zaćmienie Księżyca z 10 grudnia 2011 roku? A to z 15 czerwca 2011 roku? Te dwa ostatnie zaćmienia z perspektywy z Polski choć widoczne - przebiegały w znacznie mniej komfortowym czasie niż to nadchodzące. Dlaczego? Ponieważ Księżyc wówczas wstępował w strefę cienia ziemskiego na długo przed wzejściem nad horyzont. Gdy już się nad nim pojawiał - faza całkowita dawno już trwała i za każdym razem zbliżała się już do końca. Niektórzy traktowali wschód zza horyzontu całkowicie zaćmionego Księżyca jako wyjątkowo dobrą sytuację do wykonania udanych fotografii, ale właściwie do dobrej sytuacji było bardzo daleko. Raz, że nad samym horyzontem Księżyc zawsze jest ciemniejszy, co przy fazie całkowitej wręcz uniemożliwiało jego dostrzeżenie, dwa - że nad horyzontem bywa niekiedy utrzymywanie się resztek zachmurzenia, i trzy - atmosfera przy tak niskiej elewacji mocno zaburza i zniekształca obraz obiektów, co jest zdecydowanym czynnikiem utrudniającym obserwacje takiego zjawiska.
Tym razem Księżyca nie stracimy tak łatwo z oczu (choć do pewnego stopnia owszem), ponieważ będziemy mieli możliwość jego obserwacji wyżej, ponad 20 stopni nad horyzontem i to zanim rozpocznie się faza całkowita - w przeciwieństwie do dwóch poprzednich zaćmień. Poprzednio podobne okoliczności w Polsce zachodziły już dość dawno, bo 3 marca 2007 roku. Promienie słoneczne padające na naszą planetę od przeciwległej strony względem Księżyca ulegają załamaniu w ziemskiej atmosferze wobec czego główny cień Ziemi nasuwający się na Srebrny Glob przybierze na nim barwy brunatnoczerwone, tym ciemniejsze im bardziej zanieczyszczona jest ziemska atmosfera i im głębiej w strefę cienia zanurzy się jego tarcza. Gdy rozpocznie się już faza całkowita, zawieszony kilkanaście stopni nad horyzontem Srebrny, czy raczej Krwawy Glob będzie dostrzegalny zdecydowanie łatwiej, niż podczas wyłaniania się zza horyzontu i przebijania przez zapyloną, grubą warstwę atmosfery. Księżyc w pełni w takich barwach jest efektownym widokiem podczas wschodu, ale naprawdę pięknie wygląda to zwłaszcza na ciemnym niebie, przy wyższym położeniu nad horyzontem właśnie podczas zaćmienia całkowitego. W tym miejscu przypomnę, że brunatnoczerwoną barwę zaćmionego Księżyca dostrzec można tylko podczas fazy całkowitej. W trakcie faz częściowych to głównie aparaty są w stanie zarejestrować na kilkusekundowych ekspozycjach czerwonawe barwy cienia ziemskiego, gołym okiem z kolei cień ten przybiera wówczas postać znacznie bardziej zbliżoną do ciemnej szarości, nawet czerni.
Nie dość, że położenie geograficzne da Polakom możliwość komfortowej obserwacji głównego etapu zaćmienia całkowitego bez obawy, że za moment Księżyc zajdzie, to jeszcze ujrzymy powtórną fazę częściową w drugiej połowie zjawiska. Na południowym zachodzie w momencie zakończenia powtórnej fazy częściowej dolna krawędź Srebrnego Globu będzie zawieszona jeszcze 4 stopnie nad horyzontem.
Bez względu na zakątek Polski warto zaplanować obserwację z miejsca z odsłoniętym horyzontem zachodnim - zakładam, że w razie sprzyjającej aury mało kto z nas będzie chciał kończyć obserwację mimo trwającej powtórnej fazy częściowej. Jak już obserwować - to obserwować na całego, po ostatnie minuty dostrzegalności zaćmienia, aby jak najmocniej się nim nacieszyć. W tym celu dostęp do odsłoniętej zachodniej części nieba będzie obowiązkowy, ponieważ wraz z końcem fazy całkowitej elewacja Księżyca będzie wynosiła już tylko 10 stopni i z każdą minutą będzie malejąca. Z uwagi na fakt, że do zaćmienia dojdzie krótko po równonocy jesiennej, punkt schowania się Księżyca w pełni pod horyzont wypadnie niemal idealnie w punkcie zachodu.
Bez względu na zakątek Polski warto zaplanować obserwację z miejsca z odsłoniętym horyzontem zachodnim - zakładam, że w razie sprzyjającej aury mało kto z nas będzie chciał kończyć obserwację mimo trwającej powtórnej fazy częściowej. Jak już obserwować - to obserwować na całego, po ostatnie minuty dostrzegalności zaćmienia, aby jak najmocniej się nim nacieszyć. W tym celu dostęp do odsłoniętej zachodniej części nieba będzie obowiązkowy, ponieważ wraz z końcem fazy całkowitej elewacja Księżyca będzie wynosiła już tylko 10 stopni i z każdą minutą będzie malejąca. Z uwagi na fakt, że do zaćmienia dojdzie krótko po równonocy jesiennej, punkt schowania się Księżyca w pełni pod horyzont wypadnie niemal idealnie w punkcie zachodu.
Słowo od autora
Pamiętam, jakby to było wczoraj, gdy wspólnie cieszyliśmy się z ostatniego całkowitego zaćmienia Księżyca 10 grudnia 2011 roku. W chłodnej pogodzie, w niemal zimowych już warunkach obserwowaliśmy jak zanurzona w ziemskim cieniu tarcza naszego satelity wyłania się znad horyzontu i kilka stopni nad nim zaczyna opuszczać strefę zaćmienia całkowitego. Pisałem tu cztery lata temu, że trochę sobie poczekamy na powtórkę - bo aż do końca września 2015 roku. Niesłychane, ale to już prawie koniec tego oczekiwania. To już za miesiąc. W ramach kampanii popularyzacyjnej na blogu we wrześniu zostanie udostępniony kolejny wpis związany z nadchodzącym wydarzeniem, wpis traktujący temat z innego punktu widzenia - a jakiego to domyślą się być może czytelnicy śledzący bloga od dłuższego czasu.
Jak zauważyliście, nie poświęciłem żadnego akapitu typu "jak obserwować to zjawisko" ze wskazaniem na konkretny sprzęt optyczny. Zaćmienie Księżyca jest jednym z tych fenomenów, do których tak naprawdę nie potrzebujemy żadnego sprzętu obserwacyjnego oprócz naszego sprawnego wzroku. Oczywiście jeśli jesteśmy w posiadaniu lornetki czy teleskopu nie pozwólmy im się marnować i wykorzystajmy jak się tylko da, zwłaszcza by śledzić ruch cienia po powierzchni Księżyca w większym powiększeniu czy aby wyraźniej dostrzegać barwy, jednak fakt faktem, że tym razem taki sprzęt stanowi wyposażenie opcjonalne, a nie obowiązkowe. Niewykluczone, że podczas fazy całkowitej dostrzeżenie Księżyca będzie wymagało wprawy, ponieważ przy fazie maksymalnej 1,2764 jego tarcza przejdzie w bardzo brunatne zabarwienie czerwieni czyniąc naszego satelitę obiektem mniej oczywistym mimo trwającej pełni - dotyczy to zwłaszcza tych krajów, gdzie faza całkowita będzie występowała podczas wschodu czy zachodu Księżyca nisko nad horyzontem.
Ważne tej nocy mogą być też... budziki. Nie wiem czy wszyscy z Was zdołają się przespać wiedząc, że za kilka godzin takie cuda będą działy się nad naszymi głowami. A co, jeśli budzik zawiedzie? To przecież byłby materiał na mocny horror. Ja, znając siebie na długo tych oczu pewnie nie zmrużę. To są zbyt duże emocje, zwłaszcza przy świadomości, że czeka nas faza całkowita przy korzystnej wysokości nad horyzontem. Gdyby jeszcze prognozy zachmurzenia były nie daj Boże pesymistyczne, to tym bardziej będzie nam pewnie zależało na śledzeniu sytuacji zamiast próbie choćby jako takiej drzemki przed trzygodzinną, poranną obserwacją. Zachęcajcie kogo tylko możecie do zarwania tej pięknej nocy, zwłaszcza, że oprócz sprzyjającej aury, dobrych chęci i sprawnego wzroku nie potrzeba niczego więcej do obserwacji. Trzymajmy kciuki ile tylko sił w rękach ufając, że tak wspaniałe zjawisko będzie nam dane zobaczyć, przeżyć i zapamiętać.
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.
Inne teksty w ramach Astronomicznek Kampanii Popularyzacyjnej "Zaćmienie Księżyca 2015 A.D.":
Ale się będzie działo:) Dzięki za ten wpis i pomoce dodatkowe. Cztery lata temu było w miarę ok, ale wiele z fazy całkowitej nie pamiętam (chmury nad horyzontem) z resztą jak napisałeś ona prawie już się kończyła gdy Księżyc wschodził. Tak więc ściskanie kciuków czas zacząć :)
OdpowiedzUsuńSzeroka, bardzo dokładna wiedza! :) Masz rację- warto zarwać noc, polecam ustawienie jakiegoś zadania w budziku w telefonie, żeby mózg miał okazję się rozkręcić i nie przysnąć! :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, budzik ustawić czy tak czy siak, na wypadek gdyby niechcący zdarzyło się przysnąć i obudzić po świcie! :-)
Usuń@ Timon
No właśnie - wtedy to my nawet nie zdążyliśmy się nacieszyć fazą całkowitą. Dodatkowo zachodziła tuż nad horyzontem i początkowo trzeba było się nieźle wysilić aby coś dostrzec.
A oprócz Plejad już można powoli spotkać Oriona i nad ranem Syriusz się wyłania.. Miło, że coraz bliżej do (chyba mogę tak nazwać) " zjawiska roku", ale idzie zima...
OdpowiedzUsuńOkreślenie "zjawisko roku" zdecydowanie bardzo tu pasuje. Zimowe gwiazdozbiory będą ładnie umilać obserwację zaćmienia (o ile pogoda na nią pozwoli). Miejmy nadzieję!
UsuńŚwietna notka, bardzo czytelna, przydatna i pełna ciekawych informacji, wszystko pomocne, zwłaszcza dla takich początkowych hobbystów jak ja. :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, kolejne wpisy dotyczące zaćmienia postaram się sklecić w równie zrozumiały sposób :-) Pozdrawiam
UsuńRzeczywiście, 2015r trzeba zaliczyć do bardziej udanych po względem astronomicznym, po latach względnej posuchy. Kometa Lovejoy i zaćmienie Słońca o znacznej fazie, a jeszcze całkowite zaćmienie Księżyca! Obłoki srebrzyste też, ale to zjawiska bardziej kapryśne i zależne od miejsca obserwacji. Nie wiem tylko czy warto aż tak podkręcać emocje, bo znienawidzone "chmurwy" mogą zniweczyć wszystko w ostatniej chwili.
OdpowiedzUsuńChmurwom mówimy stanowcze NIE! :-) Nie z nami takie numery. Mimo wszystko staram się nie tracić nadziei. Nadzieję będę się starał także zaszczepić czytelnikom w kolejnym tekście dotyczącym zaćmienia, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Pozdrawiam :-)
UsuńCzy dobrze rozumiem, że będzie to noc z 27/28 września? Czy może 28/29?
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis i pozdrowienia ;)
Ania
Dokładnie tak - to będzie noc z 27 na 28 września, akurat na koniec pierwszego jesiennego weekendu :-) Pozdrawiam
UsuńKrwawy Księżyc -czegoś takiego na niebie nie widziałem. Że tak spytam czy należy oczekiwać jakichś złych skutków takiego zaćmienia? :>
OdpowiedzUsuńNa pewno, np. niewyspania.
UsuńOprócz wspomnianego niewyspania po zarwanej nocy należy się niestety liczyć również z możliwością zmarnowania nieco większej niż zwykle ilości kawy z domowych zapasów. Pozdr :-)
UsuńWSPANIAŁY WPIS. GRATULUJĘ AUTOROWI TALENTU. Na samą myśl "TOTAL lunar eclipse" aż mnie dreszcze przechodzą. Jutro minie 9 lat od mojego pierwszego w życiu zaćmienia Księżyca. Kolejne 5 lat chmury uniemożliwiały obserwacje tego zjawiska a dopiero w czerwcu 2011 4 min po fazie całkowitej się udało. W grudniu 2011 również ale 20 min po fazie całkowitej. W 2013 mimo skromnej fazy pogoda dopisała ale również nie obyło się bez jednej dużej chmury w miejscu księżyca przez co połowa zaćmienia była niewidoczna dla mnie, Oby wreszcie w tym roku się udało zobaczyć fazę całkowitą czego sobie i wszystkim życzę :)
OdpowiedzUsuńDzięki Danielu, zastanawiałem się już czy zabierzesz głos jako miłośnik zaćmień :-) Masz rację, dreszcze przechodzą jak sobie człowiek pomyśli co się będzie działo na niebie. Po tylu latach czekania wreszcie jest okazja do ujrzenia fazy całkowitej przy jakiejś sensownej wysokości nad horyzontem i to przy jej początkowych momentach w przeciwieństwie do zaćmień z 2011. Emocje będą jeszcze rosnąć, tego się nie pozbędziemy. Na razie pewnie dopiero gdzieś się powoli zbierają, ale ufam, że tradycji w tym roku stanie się zadość i tak jak poprzednie najważniejsze zjawiska było nam dane ujrzeć tak formalnością będzie to zaćmienie jako ostatnie tak wielkie wydarzenie za rok 2015. Naprawdę sobie tego życzmy.
UsuńZ wielką przyjemnością zabrałbym głos :) A to rozumiem, że po zaćmieniu?
UsuńNie, po prostu zastanawiałem się, czy pod powyższym tekstem w oczekiwaniu na zaćmienie skrobniesz to co własnie skrobnąłeś komentarz wyżej :-) Bo pamiętam, że zaćmienia są chyba Twoimi ulubionymi zjawiskami.
UsuńBardzo chętnie opiszę to w jaki sposób oczekuję zaćmienia :) Wyślę pw na astromaniaku :)
OdpowiedzUsuńWiadomo w jakim stopniu i godzinach będzie możliwe oglądanie tego zjawiska z Włoch?
OdpowiedzUsuńWiadomo :-)
UsuńTak jak napisałem - bez względu na lokalizację, momenty poszczególnych etapów zaćmienia będą jednakowe dla wszystkich krajów, z których będzie ono widoczne. Wyżej podane godziny w tekście zawarte są w czasie środkowoeuropejskim letnim CEST (czyli UT plus 2 godziny) liczonym dla Polski, ale dla Włoch również one obowiązują.
Natomiast z pierwszej mapki widać, że Włochy znajdują się w tej samej strefie co Polska jeśli chodzi o widoczność zaćmienia, zatem zjawisko będzie tam widoczne w takim samym stopniu co u nas, z tą różnicą, że nieco lepiej dzięki temu, że Księżyc będzie w każdym etapie zaćmienia nieco wyżej nad horyzontem niż w Polsce. Pozdrawiam
Jak emocje tydzień przed zaćmieniem ? :D
OdpowiedzUsuńRosną rosną :-) To pewnie jeszcze niewielki ich poziom w porównaniu do tego co będzie w weekend, zwłaszcza w niedzielny wieczór, ale czuć już przypływ takich pierwszych emocji. Jakby nie patrzeć, długo już nie było u nas oczekiwania na zjawisko takiej rangi :-)
UsuńJa stale wspominam poprzednie zaćmienia, to niesamowite uczucie. A powiedzcie mi, czy kamera o zoomie 30x uchwyci tarczę księżyca? Chodzi mi tylko o proste nagranie tego zjawiska na kamerze którą zamierzam kupić
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Trzeba tylko uważać, czy jest to zoom optyczny czy cyfrowy - ten optyczny zawsze zapewni lepszą jakość, cyfrowy będzie już tylko "sztucznie" powiększał obraz powyżej tego na co powzala zoom optyczny, często kosztem jakości zdjęcia. Jeśli to Danielu coś pomoże - rzuć okiem na zdjęcia zaćmienia z grudnia 2011 roku (choćby to, więcej w wyżej podlinkowanej relacji) - stosowałem w nich tylko 10-krotny zoom optyczny i wielkość tarczy jest już tu całkiem wyraźna.
UsuńO to mi chodzi, ab był on podobnej wielkości, ja już odliczam, myślę o tym non stop, zaczyna się to co było w marcu :D
UsuńMoże warto dodać, że podczas pełni Księżyc będzie w perygeum. Będzie więc nieco większy i jaśniejszy niż zwykle (jakby mało było tych atrakcji). Będziemy mieli zjawisko "krwawego Superksiężyca" - jak to ładnie ujmują media popularne. Jakoś nie pamiętam żebyśmy na tym portalu o tym wspominali. W tym sensie ostatnie podobne zjawisko można było obserwować nie 8 lat temu, ale podobno ponad 30.
OdpowiedzUsuńTym większe są nadzieje i oczekiwania co do pogody...
Markoniusz
PS. Szkoda że sejm zarządził odpowiedniej modlitwy, z pomocą której kiedyś skutecznie zamienił suszę na powódź.
Jeśli chodzi o zjawisko "Krwawego Księżyca" jak to niektórzy określają, to postanowiłem opowiedzieć o tym trochę z czarnym humorem, pozwolę sobie dać link do filmu, też jest wzmianka o super księżycu :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=K1fC7sr6tmQ
Ach Wy gaduły niesforne.... ;-)
OdpowiedzUsuńMarkoniusz - nie pisałem na tym blogu o tym, o czym wspomniałeś pozwalając sobie na pewien eksperyment (to znaczy mając nadzieję, na pewien eksperyment), chciałem coś sprawdzić i podzielić się tym po zaćmieniu, no ale teraz to już po ptakach. Nic to.
A te określenia to rzeczywiście... włos się jeży na głowie jakim słowotwórstwem media się popisują. Superpełnia, superksiężyc, superkrawy księżyc, krwawy superksiężyc... eh... Nie widzę nic nadzwyczajnego w perygeum, które ma miejsce podczas pełni. A że dodatkowo dochodzi do zaćmienia, no cóż. Media mogą szaleć z określeniami i korzystają z okazji, przy okazji robiąc tyle błędów w czasach poszczególnych kontaktów, że głowa boli.
Nighstars.pl - w filmiku powiało grozą :-) Trzymajmy kciuki za pogodę.
Pozdro
Wątpię żeby miłośnicy tego portalu, skądinąd świetnego, nie zaglądali też na inne portale. A tam co i rusz sensacyjne nagłówki aż walą po oczach, np. "Całkowite zaćmienie krwawego Superksiężyca" :-)))
UsuńNie wiem co kolega planował, ale próba ukrycia takich informacji w czasach mobilnego internetu jest z góry skazana na niepowodzenie.
Ale to chyba najmniejszy problem wobec pogody, która najwyraźniej postanowiła sobie, że nie będzie nas rozpieszczać...
haha a kiedy te prognozy będą? :D Aha a czy można gdzieś archiwum poczytać, np z poprzednich zaćmień od początku istnienia bloga?
OdpowiedzUsuńNasza pasja jest czymś niesamowitym. Ten czas oczekiwania to też coś niezwykłego :)
Pozdrawiam
Danielu, ze szczegółowymi prognozami dla Polski będą dwa teksty: pierwszy ukaże się jutro, drugi w niedzielne popołudnie.
UsuńArchiwalne relacje z zaćmień Księżyca znajdziesz w tej kategorii wpisów.
Z naszą pasją to prawda :-) Niesamowita - a jeszcze przyjemniej gdy wiadomo, że inni ekscytują się razem z Tobą, dzieląc się tymi pozytywnymi emocjami. Patrze teraz na zegar i sobie myślę, że pojutrze o tej porze serce nie jednemu z nas trochę przyspieszy. To będą ostatnie godziny odliczania... :-)
noo... w świętokrzyskiem leje już trzeci dzień i końca nie widać.. podobno w niedzielę wieczorem ma się coś poprawić. Co do wczorajszego komentarza, to lepiej, że mówią o perygeum, niż o serii zaćmień, z którą gdzieś się spotkałem, zwiastującą koniec świata :D Ale, że z racji kierunku studiów znam mechanizmy rządzące mediami, filozofia jest taka: ciemny lud to kupi. A wiadomo, im więcej kliknięć w artykuł, tym więcej zysku z reklam. To samo w tv..
UsuńAle to nie jest w porządku, że podają błędne info i biorą za to kasę, gdy np ludzie mogą przegapić to zjawisko. Przykładowo- znajoma Pani przegapiłaby zaćmienie Słońca bo podali, że zacznie się o 13stej- gdybym jej nie powiedział to nie wiem jakby to się dla niej skończyło
UsuńNo niestety, zazwyczaj na takich portalach nie przykładają dużej wagi do poprawności podawanych czasów i podobnych szczegółowych informacji bo ich autorzy pewnie sami nie planują takich obserwacji, zwłaszcza gdy to portale bardziej ogólnotematyczne (co czasem nawet idzie wyczuć w tonie wypowiedzi i stylu podawanych informacji). Co innego zrobić jakiś tam jeden, dwa błędy bo człowiek nie jest nieomylny, ale co innego jak w jednej informacji takich błędów jest na pęczki. Cieszę się Daniel, że Twój przykład miał happy end i że zadziałałeś jak należało. Ciekawe ilu będzie zawiedzionych przez takie buble medialne po najbliższym zaćmieniu - bo iluś tam na pewno sądząc po ilości takich błędnych informacji, jeden portal powiela bez namysłu błędy drugiego.
UsuńNighstars.pl - o tych końcach świata... szkoda już nawet gadać. Jak ktoś chce to zawsze ułoży informacje w taki sposób, by była bardziej sensacyjna i przekładała się na wzrost klikalności. A teraz to aż zbyt wiele czynników jest by chętni na sianie sensacji mieli z tego zrezygnować :-)
No to dotarliśmy do tej wyczekiwanej nocy : )
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia tylko jedno: czy obserwacja w warunkach miejskich będzie miała wpływ na widoczność zjawiska? Wiadomo, że perseidy czy komety należy oglądać poza miastem, ciekawi mnie jak to będzie z księżycem?
Cześć! Nie jestem profesjonalistką, więc ciężko mi będzie to wytłumaczyć. Jak patrzymy na zaćmienie księżyca to po drugiej stronie nieba widać bardzo mocny świecący punkt. Cóż to za gwiazda/planeta?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wenus.
UsuńSzkoda tylko że na drugą fazę półcieniową naszły chmury :(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń